Strona 39 z 45 PierwszyPierwszy ... 29 37 38 39 40 41 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 381 do 390 z 441

Wątek: sidex - ostatnie 5 kg (15 kg już za mną) - od 07.07.08 r

  1. #381
    kubaxxxl Guest

    Domyślnie

    Felicja

    W sumie to się zgodzę z tym co powiedziałaś o tych uwarunkowaniach genetycznych. To taki spadek po naszych przodkach neardentalczykach
    Natura już nas tak zbudowała i nic się na to nie poradzi. Ale nie zmienia to faktu, że sa na świecie tacy faceci, którzy polują, polują a jak już upolują
    to patrzą dookoła i widzą, że nic lepszego upolować się nie da A wtedy zajmują się, wyprawianiem skór bawolich

    Sidex

    Dziękuję za zaproszenie...obiecuję, że będę regularnym gościem w Twoich progach Męski punkt widzenia ? Tak naprawdę chyba nie ma czegoś takiego...
    przynajmniej nie w rozumieniu reprezentatywnym. Ilu facetów tyle punktów widzenia...ale bardzo chętnie będe przedstawiał Ci swój. Jestem facetem ale
    chyba o dosyć niemodnych poglądach, czasami mam wrażenie, że powinienem się urodzić 100, 200 lat temu gdzie wierność, szacunek miały jednak dużo
    większą wartość niż dzisiaj. Niemniej jednak dobrze mi jest tak jak jest i mam chyba coś z nonkonformisty bo nie mam zamiaru iść z prądem...

    Piszesz, że nikt nie chce z Tobą gadać...no cóż...nie wiem czy Cię to cieszy (cóż za kurtuazja ) ale znalazłaś właśnie jednego, który gadać chce

    ja też przez te kilka ostatnich dni non stop ryczałam, pogrążałam się. Teraz wiem, że to był błąd, że nie mogę mieć już nadziei, że nie warto o niego walczyć, bo i tak mnie nie zechce. Tak czasem bywa. Ironia losu. Jedno rozstanie przeżyłam podobnie mocno jak Ty. Wpadłam w depresję, jechałam na środkach uspokajających. Stanęłam raz na parapecie, w otwartym oknie i prawie by mnie nie było...
    Skąd ja to znam...chyba z autopsji...to nieprawda, że chłopaki nie płaczą Ogólnie warto wpoić sobie jedną zasadę...prostą. Samo wpojenie sobie tego
    zajęło mi ponad trzy lata i było niesamowicie wręcz trudnym zadaniem. Ale udało się...i wiem, że żadna człowiek nie jest warty tego, żeby przez niego
    płakać...ani tym bardziej tracić życie. I mam nadzieję, że kiedyś i Ty obudzisz się z takim przeświadczeniem...

    Co do facetów, to nie potrafię ich jakoś scharakteryzować. Są bardzo różni. Jedni wolą inicjatywę dziewczyny, inni nie. Niektórym nie da spokoju ich męska dumna, jeśli zostaną porzuceni. Inni się z tym uporają i będą potrafili przejść na przyjaźń.
    Święta prawda. Ja zaliczam się do tych, którzy potrafią się przyjaźnić ze swoim ex...zresztą mam dokładnie taką sytuacje. Byłem kiedyś z kobietą, nie
    wyszło...postanowiliśmy spróbować zostac przyjaciółmi...i z czystym sercem mogę powiedzieć, że dzisiaj to mój jedyny prawdziwy przyjaciel...tak na
    100%

    Co do tego, że grubsze dziewczyny, z dużymi kompleksami bardziej walczą o faceta, narzucają się, nadskakują, walczą - to święta prawda. Sama zawsze tak postępowałam. A teraz? Miałam o niego walczyć, ale tego nie robię, bo mnie zupełnie olał. I boli mnie to, że tak postępuje. Nie tak miało być.....
    Z grubymi facetami jest tak samo z tym, że oni są bardziej zakamulflowani, nie dają tego po sobie poznać. Często to wygląda na nieśmiałośc, często nią jest
    ale czasem to celowa taktyka stosowana z pełną premedytacją...

    nie napisałam, że akurat grubsze dziewczyny muszą bardziej walczyć o facetów. Tu też nie chodzi o urodę, ale o pewność siebie.
    Generalnie wygląd to ważna rzecz. Nie najważniejsza ale zdecydowanie nie pozostająca bez znaczenia. Ale to jak wyglądamy nie zależy tylko od naszych
    rysów twarzy, budowy, wagi, wzrostu itp. Ważne jest jak sie ubierzemy, jaką nosimy fryzure, czy jesteśmy zadbani, czy ładnie pachniemy...i co chyba
    najważniejsze...jak potrafimy to wszystko sprzedać. I tu właśnie wkracza temat pewności siebie. To naprawde jest niesamowicie istotne, nieważne jak głupio
    i banalnie to brzmi. Jeżeli jesteś gruba ale zadbana i dobrze ubrana i wchodzisz na imprezę to jeżeli wejdziesz uśmiechnięta, pewna siebie, odważna to
    tak zostaniesz odebrana...jako kobieta, która może ma tu i tam za dużo ale potrafi dopasować ciuchy tak, że to nie razi, jako kobieta która akceptuje siebie,
    jest zadowolona z życia. Jeżeli wejdziesz patrząc się w końcówki butów, przestraszona...uwypuklisz tylko swoje wady bo potencjalny odbiorca nie dostanie
    sygnału, żeby zwracać uwagę na dobre strony, zacznie zwracać na złe...to naturalne.

    Ogólnie nie wypowiedziałem się zbytnie w temacie o jakim gadacie ale trochę trudno znaleźć jakąś złotą receptę. Ludzie są kompletnie różni, a relacje
    międzyludzkie, zwłaszcza te intymne to już tak delikatna sprawa, że nie znając konkretnego przypadku cięzko doradzac bo czasem można więcej szkody niż
    pożytku uczynić. Ale mam nadzieję, że w miarę jak się dyskusja rozwinie to będę mógł napisać więcej. Jedno masz jak w banku...nie zamilkne

  2. #382
    Awatar Felicja
    Felicja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-04-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,027

    Domyślnie

    Kuba,
    w szoku jestem, mądrze prawisz. Bardzo mądrze.
    Gdzieś kiedyś czytałam, że ktoś kiedyś powiedział, że wartość kobiety składa się w 50% z tego, kim jest i w 50% z tego, kim ona myśli, że jest.

    Bardzo ciekawie się temat rozwija, cieszę się, że tu trafiłam.

  3. #383
    sidex Guest

    Domyślnie

    Ja dopiero teraz zaczęłam o siebie dbać. Jak moje ciało mi się spodobało. Po prostu teraz szybciej widzę efekty pielęgnacji, na noc smaruję się oliwką Ziaja anty cellulit. Pomalowałam sobie paznokcie u stóp Cieszę się sobą, zaraz idę po te buty i prawdopodobnie też po płaszczyk Brak miłości wynagradzam sobie ciuchami...

    Odpiszę na Wasze posty jak tylko wrócę z zakupami

  4. #384
    Awatar Majussia
    Majussia jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    05-12-2007
    Mieszka w
    Gießen
    Posty
    14,433

    Domyślnie

    Sidus fajne tematy u ciebie sa poruszane
    lubie tu zagladac
    kuba wez ty sobie do mnie czasem zajrzyj cio?? chorera u mnie same baby :P

    Pozdrawiam cie sid i ciesze sie ze zaczelas rozsadniej gadac i o diecie i o facetach
    a sliczna to ty jestes nieziemsko
    "W konfrontacji strumenia ze skałą, strumień zawsze wygrywa - nie przez swoją siłę , ale przez wytrwałość" Budda
    21 kg za mna - 21 kg przede mna - Strona 1484 - Grupy Wsparcia Dieta.pl

  5. #385
    kubaxxxl Guest

    Domyślnie

    Kuba,
    w szoku jestem, mądrze prawisz. Bardzo mądrze.
    Nie uważam sie za mędrca...nie skończyłem psychologii. To co pisze wynika z moich własnych doświadczeń + literatura. Lubię czytać książki z bardzo różnych dziedzin. Nie mam zamiaru sie jednak mądrzyć ale jeżeli bedę mógł komuś pomóc, służyć radą i komuś się to przyda...tym lepiej

    A czemu w szoku jesteś? Za mądrze gadam jak na worek testosteronu ??

    Gdzieś kiedyś czytałam, że ktoś kiedyś powiedział, że wartość kobiety składa się w 50% z tego, kim jest i w 50% z tego, kim ona myśli, że jest.
    W sumie to idealnie ujęłas w jednym prostym zdaniu to wszystko o czym pisałem wcześniej. Zresztą problem wiary w siebie (w pewnym sensie i w pewnym kontekście) będzie niedługo dosyć szeroko poruszony w moim wątku. Od czasu do czasu lubię pisac sobie felietony (takie zacięcie niespełnionego dziennikarza ) o szeroko pojętej tematyce - świat oczami grubasa. I będę je publikował w swoim wątku...a przynajmniej te, które przejdą moją dosyc surową, autocenzurę Jeżeli macie ochotę to zapraszam...pierwszy będzie prawdopodobnie opublikowany jeszcze dzisiaj

    Bardzo ciekawie się temat rozwija, cieszę się, że tu trafiłam.
    Ja również...nie dość, że towarzystwo świetne to i pogadać jest o czym a nie tylko wklejanie misiaczków, kwiatuszków i posty po 3 słowa (nie żebym do kogoś personalnie uderzał...takie zjawisko mi sie w oczy rzuciło ogólnie )

    kuba wez ty sobie do mnie czasem zajrzyj cio??
    Da się zrobić

  6. #386
    Awatar Felicja
    Felicja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-04-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,027

    Domyślnie

    I ja pana do siebie bardzo serdecznie zapraszam.
    Tak między Bogiem a prawdą to ja właściwie nie mam się bardzo z czego odchudzać, więc tematy stricte dietowe średnio mnie interesują - mimo to siedzę na forum, bo fajnych ludzi tu jest sporo. Felietoniki bardzo chętnie poczytam, bo generalnie przyjemnie się czyta to, co piszesz. Co do kupy testosteronu i mądrego prawienia to chodziło mi raczej o to, że nie każdy facet potrafi ujmować myśli w słowa. To taka typowo babska umiejętność. Faceci myślą i robią, baby myślą i gadają (tylko nie zrozum znowu, że uważam cię za mało męskiego mężczyznę, nic z tych rzeczy. chodzi tylko o to, że fajnie, że jak wkraczasz między wrony to kraczesz tak jak one )

  7. #387
    sidex Guest

    Domyślnie

    Felicjo,
    to prawda z tymi 50% + 50% oceny kobiety we własnych oczach. Bo tak chyba jest, że każdy z nas chce być w jakiś sposób postrzegany przez innych. Ja chyba chcę wyglądać na groźną i niedostępną, a potem się dziwię czemu ludzie ze mną nie gadają. Ale z drugiej strony zagadywanie do wszystkiego co się rusza też nie jest specjalnie mądre. Chyba wszędzie należy zachować równowagę.
    Kupiłam płaszczyk i buty, a na domiar wszystkiego przyszła dziś jeszcze waga, która zamówiłam (a raczej wybrałam jako nagrodę za punkty payback) na allegro. Mierzy % tłuszczu, wody, mięśni i tkanki kostnej i oczywiście waży. Heh, moja mama dziś się zważyła, ta, która zawsze wypominała mi, że czas najwyższy przejść na dietę, że mam już nie jeść kolejnego kawałka ciasta etc, i....... wyszło jej, że ma 31% tłuszczu! A powinna mieć 20%!! Nie mogła w to uwierzyć i faktycznie popsuł jej się humor. Może to okropne co napiszę, ale ona zawsze uważała się za ósmy cud świata i teraz chyba weszła do świata realnego. Ja przed odchudzaniem miałam 34% tłuszczu, a z obliczeń w necie wychodzi, że mam koło 19%. W każdym razie ja wskakuję na wagę w poniedziałek z rana, jak zwykle i wtedy napiszę co mi waga powiedziała Szczęśliwa jestem, że w końcu zaczęłam sobie kupować ładne, kobiece ubranka no i te buty na koturnie, ahh...

    Kubuś,
    zapraszam Cię bardzo serdecznie, wszystkie jesteśmy chyba na "głodzie" facetów, więc chociaż będziemy mieć jednego na spółkę
    Co do Twoich przyszłych felietonów, to jak tylko coś napiszesz od razu wrzucaj tu do mnie info i linka, na pewno wszystkie dzięki temu przeczytamy Twoje mądre wypowiedzi i ich nie przeoczymy.
    Co do tego, że uważasz, że nie urodziłeś się w odpowiednich czasach, to chyba każdy tak czasem czuje. Ja w sumie chciałabym żyć w latach 70 albo 80 XX w. Punkowa rewolucja w Wielkiej Brytanii, ogólnie zajebista muzyka dookoła, weseli ludzie, taki spokój, brak pędu za pieniędzmi, nagonką na szczupłość, młodość, etc. Mniej stresujące życie po prostu. A czasem sobie myślę, że mogłabym żyć w baroku, te piękne, ciężkie suknie, makijaże (w sumie ukrywające okropną cerę, a peruki przechowujące stado pasożytów), biżuteria, przepych. Mogłabym być ekskluzywną kurtyzaną jakiegoś bogatego władcy , obsypywaną prezentami, perfumami, prawdziwą kobietą.
    Miło mi, że Ty chcesz ze mną gadać, no i nie tylko Ty, te wszystkie dziewczyny na moim wątku bardzo mi pomogły w trudnych chwilach i jestem im za to bardzo wdzięczna. Czasem człowiek uzyska lepsze wsparcie właśnie od osób postronnych, tak naprawdę bardziej obiektywnych i chętnych do niesienia pomocy. Dziękuję!
    A w sprawie "tego" faceta, to gadałam dziś z mamą. Ona nie wie w ogóle, że mam jakiś problem, bo się z tym kryję, ale przypadkowo rozmowa zeszła właśnie na jego temat, bo moja mam go zna. I doszłyśmy do wniosku, że to katorga być z takich człowiekiem, tak mało samodzielnym, głupio upartym przy swoim błędnym zdaniu, nie potrafiącym zaparzyć sobie herbaty, albo nic niejedzącym przez cały dzień, jeśli mamusia mu nie zrobi (a on na złość mamie, będzie jeszcze chudszy!). Że życie z kimś takim wyniszcza, odbiera radość, bo jednak dorosły człowiek powinien sam o siebie dbać i sam załatwiać swoje sprawy. Więc jakoś w środku sobie pomyślałam, że mama ma rację, że musiałam na głowę upaść, i że bardzo dobrze, że nic z tego nie wyszło. Jeden kłopot mniej.

    Majussia,
    jak zwykle mnie skomplementujesz na dzień dobry Dziękuję Ci za to, bo dzięki Twoim słowom chyba zaczęłam w siebie wierzyć i bardziej się uśmiechać. Odsunęłam myśli o nim na bok, już praktycznie go nie ma w mojej głowie. Czyli tendencja rosnąca. A jak Ty się miewasz?


    A tak ogólnie, to też się cieszę, że ten wątek nie zamienił się w codzienne pozdrawianie się, wysyłanie kwiatków, misiów, wklejanie zdjęć apetycznych potraw (to chyba jacyś masochiści to robią!!), bo to tylko zaśmieca sieć i tracimy z oczu prawdziwy problem. Dlatego jeśli chcecie podyskutować o czymś fajnym to zapraszam wszystkich do mnie. Możemy sobie tu zrobić takie posiedzenia filozoficzne.
    Fajowo, w końcu się nagadam!

    A o to moje nabytki (płaszczyk już wcześniej pokazywałam) i ja w mikro szortach




  8. #388
    Awatar Felicja
    Felicja jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    12-04-2008
    Mieszka w
    Kraków
    Posty
    1,027

    Domyślnie

    Dziewczyno i ty się jeszcze zastanawiasz nad takim "facetem"?
    Jak mamusia wyjdzie z obiegu to kto mu będzie robił papu? Żona!
    Ja takiego z domu wywaliłam po 2 latach, bo wytrzymać nie mogłam. Jak mu skarpetek nie wyprałam, to szedł do pracy bez!

  9. #389
    sidex Guest

    Domyślnie

    No wiem, że masz rację...........

    A on do mnie napisał i zaprosił do miasta, ale wiadomość nie doszła na tlenie i teraz siedzę sama w domu..... Smsem zapytał czy dostałam info o spotkaniu..... A sms był o 15 a ja nie sprawdzałam od tamtego czasu komórki. Super

  10. #390
    sidex Guest

    Domyślnie 155

    PODSUMOWANIE - DZIEŃ 155

    kalorie: 1124,5 / max. 1100 kcal
    ćwiczenia: zakupy

Strona 39 z 45 PierwszyPierwszy ... 29 37 38 39 40 41 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •