Wątek: sidex - ostatnie 5 kg (15 kg już za mną) - od 07.07.08 r

PODSUMOWANIE - DZIEŃ 152

kalorie: 1088,50 / max. 1100 kcal
ćwiczenia: 1 przystanek na piechotę + hantle

Jeśli pokażesz mu, że jesteś szczęśliwa, że doceniasz się jaka jesteś i ŻE MASZ WARTOŚCI! Zaczniesz przebywać więcej ze znajomymi, pracować, uśmiechać się. WTEDY WRÓCI Z PODKULONYM OGONKIEM.Chłopak to takie urządzenie, które zaczyna żałować 'po stracie'. i nie można za bardzo nadskakiwać nad nim Tak mi się wydaje. CIESZ, się ŻYCIEM. Otrzymałaś je, zdrowie, urodę... Popatrz na tych, którzy tego nie mają... Co mają zrobić, im nawet trudniej jest walczyć

a co do Twojego efektu to jest zadawaląjcy! Ja musze przyznać, że mam okropny problem z trawieniem ;(

Zamieszczone przez sidex

Na 1100 planuję pobyć miesiąc. Zobacyzmy zresztą co waga pokaże. Jeśli nic nie schudnę, to znowu zmniejsze limit.

...

moim zdaniem bardzo zle robisz - ale twoj wybor
zablokujesz sobie metabolizm - predzej czy pozniej zaczniesz normalnie jesc i zaczniesz nieprzecietnie tyc
i co bedziesz limi t zmniejszala i zmniejsuala az bedziesz zjadala ^100 kcal i i tak tyla???

poczytaj o wydatkach energetycznych - ile maxymalnie !!! mozna byc na 1000 zeby sobie nie zablokowac
i jak sie wychodzi

moim zdaniem powinnas juz od dawna byc na 1500 i nadal powoli spadac
przeczytaj troche watku kasi cz
ona juz jest na 1800 bodajze a trzyma wage ok 52 53 od paru lat
mimo ze nie ma 22 lat i ma problemy z tarczyca

a i jeszcze cos
jestes na termometabolikach

chcialabym cie ostrzec
schudlam na nich 30 kg
bylo super
pzestalam brac .- jadlam ladnie
bylo ok
i nagle bum ale takie wielkie bum
ponad 20 w pol roku - przy nadal ruchu i nadal zdrowym jedzonku
dieta taka siaka owaka
w pewnym momencie uwazalam na kazda jedzona kcal - nadal tylam -- do plus 33

zablokowanie organizmu ktory mowil - daj mnam turbodoplanie inaczej nie zgubimy ani grama
2 lata zajelo mi odblokowanie organizmu i przestawienie go na dobre tory

Ladysunshine!

Ja teraz mam taką taktykę, że nie narzucam się mu, nie piszę, nie smsuję. Milczę. Może odbierze to jako poddanie się, trudno. Z kolei każdy mój gest mógłby równie dobrze odczytać jako nachalność, i może w końcu by się zlitował nade mną. A tego nie chcę. Powoli się przekonuję, że moje serce chyba oszalało, że to był zły wybór. I chyba niebawem się z tego uleczę. Faceci są prości, trzeba im podać wszystko na tacy, powiedzieć bezpośrednio, bez subtelności - co też uczyniłam.

Co do mojego efektu to też jestem z siebie dumna, planuję zacząć biegać, może dziś?
A jakie masz problemy trawienne?

Majjusia!

Napisałam, że zmniejszę limit jak przestanę chudnąć na 1100 kcal. Bo muszę jeszcze pozbyć się tych 4,5 kg. Muszę. Nie przyjmuję innej wersji do wiadomości. Już jestem nastawiona na sukces. A jak mam to zrobić, jedząc coraz więcej? Jeśli zobaczę, że schudłam przez ten miesiąc chociaż 1 kg to zwiększę limit do 1200 kcal i tak co miesiąc więcej i więcej. Nie zależy mi na szybkim straceniu tych ostatnich kilogramów. Już i tak mogę się pokazać na plaży w kostiumie więc te 4,5 kg nie robią aż takiej drastycznej różnicy. Dlatego nie świruję z tempem. Ale jeśli okaże się, że stoją z wagą (albo przytyłam) to wtedy zacznę się zastanawiać.

Co do ******l'a, ja już to kiedyś brałam i byłam bardzo zadowolona. Tylko wtedy byłam na debilnej diecie. Zjechałam 8kg w miesiąc, ćwicząc bardzo intensywnie kilka godzin dziennie! A teraz używam ******la aby sprawdzić, czy jeszcze na mnie działa. Efekt? Miesiąc z ******lem - 1,5 kg. Miesiąc bez ******la - tyle samo. Zrobię jeszcze jeden cykl, ale to za niecały miesiąc (co widać na liczniku). Zawsze powinno być tyle przerwy między cyklami, ile one trwały. Dlatego dopiero za jakiś czas do tego wrócę.

Co do wątku Kasi Cz. to jestem jej wielką fanką, wygląda rewelacyjnie, świetnie ćwiczy, modeluje sylwetkę. Też tak chcę, dlatego kupiłam hantle i ćwiczę i już widzę dużą poprawę. Mam ładnie zarysowane mięśnie, wysmuklały mi ramiona, nie są takie okrąglutkie jak bułeczki i bezkształtne jak chałka, bardziej przypominają angielko-bagietkę Ale porównania dziś robię

jedzac wiecej wlasnie chudniesz szybciej bo podkreasz metabolizm i przemiane materii
mowiszt ze znasz dobre i wartosciowe watki a potem piszesz 'jak mam chudnac jedzac wiecej''
no wlasnie tak - odblokowujac przemiane
oj niunia dokonalas duzo - zebys sobie po prostu krzywdy nie zrobila

bo jojo czyha wszedze

Majjusia!

Wiem, głupotę wtedy napisałam... Ale po prostu jak się było tłuściochem całe życie i w końcu po setnej próbie coś ruszyło to człowiek jest jak na haju. Musi dalej i dalej, nie może się poddać, jestem jak w transie. Na pewno nie będę już jeść mniej. I za miesiąc obowiązkowo 1200 i tak co miesiąc aż dojdę do 1400-1500, bo chyba tyle powinnam jeść.

Dziękuję, że mnie ochrzaniasz i zawracasz na dobrą drogę :*

PODSUMOWANIE - DZIEŃ 153

kalorie: 1066,60 / max. 1100 kcal
ćwiczenia: 0

nie wiem, gdzie t tam i kiedy bylas tlusciochem, ja widzialam piekna dziewczyne, w ktorej sie zakochalam <wiesz,ze przefarbowalam sie na fiolet/niebieski?>

Xixa,
dzięki za miłe słowa.

I wow, fiolet! Też chciałam, może sobie niedługo walnę jakąś przyjemną oberżynę

Ale jednak patrząc na siebie na zdjęciach z tamtego okresu, to czuję zażenowanie i jakąś litość, jak jakiś facet mógł chcieć być ze mną, dotykać mnie, całować, kochać się? Przecież to było obrzydliwe......

I dlatego teraz czuję się jeszcze dziwniej, czemu w takim razie obecnie żaden facet mnie nie chce???