-
ja albo spotykam sie z kimś, albo sprzątam albo czytam albo...biorę się za brzuszki..to pomaga, zwłaszcza to ostatnie...Bo kto po wysiłku by to zaprzepaszczał?:P
wzrostu to ja mam niewiele bo 159cm..Chociaż zawsze sobie dodaje ten jeden żeby ładnie wyglądało
-
no właśnie... chyba powinnam się wybrać do biblioteki, bo wszystkie książki, które mam tutaj przeczytałam minimum raz do tego cały dom niedługo będzie błyszczał a znajomi niestety pojechali na wakacje mi pomaga jeszcze przymierzanie ciuchów, zwłaszcza tych, w które się nie mieszczę jeszcze
-
o toak tym też się zajmowałam:P zresztą im coś kreatywniejszego tym lepiej...ja w pewnym momencie siedziałam chyba 2 godziny i przeskakiwałam z kanału na kanał w tv
-
Na poczatku spoznione ale szczere zyczenia urodzinowe!!!
Kurka widze ze naprawde czesto sie wazysz. Mnie sie marzy wazenie sie raz na tydzien w jakis dzien, a juz raz na miesiac byloby super bo wtedy byloby widac najbardziej efekty ale tyle to nie wytrzymam
Chyba najlepiej w chwilach nudy pociwczyc troche. ALbo po prostu isc na spacer. Nie powiem ze tak robie, ale tez chwile nudy zdarzaja mi sie niestety rzadko wiec troche Ci ich zazdroszcze!
-
no właśnie liriel ja jeszcze od czasu do czasu przeglądam zdjęcia z okresu jak ważyłam mniej niż 60kg.. robi mi się wtedy tak smutno, że apetyt mija od razu...
hardy - dziękuję za życzenia ważę się często, ale nie walczę z tym już, bo nie ma sensu, waga stoi u mnie w pokoju i generalnie od razu po zejściu z łóżka na nią wskakuje. zresztą dopóki się nią nie przejmuję to nie ma w tym nic złego chyba
co do tej nudy.. w roku akademickim to nawet nie wiem co to jest ale w wakacje.. marzyło mi się trochę ponudzić, a teraz kiedy już się nudzę to narzekam. nie jest tak źle, bo codziennie mam coś do roboty, ale ile wolnych minut wystarczy, żeby zacząć się nudzić? bo mi to naprawdę niedługo :P spacery chętnie, tylko że raczej wieczorami, bo te ostatnie upały zabijają we mnie chęci zarówno do spacerów, jak i ćwiczeń...
-
Pozdrawiam i trzymam za Ciebie kciuki!!!
-
Racja,
Pogoda jest fatalna dla wszelkiej aktywnosci chyba poza wodna
-
a ja mam jedną aktywność-rolki...Jak tak słonko świeci to uwielbiam jeździć...Po pierwsze opalam się:] po 2 dużo ludzi tam jest poza mną, którzy uprawiają sport a to motywuje:]
a po 3 odwalam codzienną pańszczyznę
-
No na wodną bym się chętnie skusiła Tylko, że jakoś mnie nie kręci kąpiel w warszawskiej wisełce, a woda chlorowana w basenach nie jest dla mnie niestety...
na rolkach kiedyś jeżdziłam bardzo dużo, ale teraz to nawet nie wiem gdzie są... może trzeba by ich kiedyś poszukać w zakurzonej piwnicy... tylko, że tutaj bardzo rzadko widzę, żeby ktoś na nich jeżdził...
dzisiajsza waga: 71,5 odchudzanie w toku
-
Eh, mam dzisiaj jakiegoś paskudnego lenia. Siedzę i patrzę się w ten monitor i nie bardzo wiem, od czego zacząć... Czy od ćwiczeń, czy pomyśleć o obiadku jakimś... Czy też iść się wykąpać, bo mamy już 31 stopni! W cieniu! Jakaś zniżka formy niestety Jeden plus jest taki, że od gorąca maleje apetyt, chce mi się tylko pić i pić... Powtarzam kolejny raz - woda mineralna czyni cuda! Nie dość, że ułatwia odchudzanie, ale i jakby mi się cera poprawiała, od kiedy piję jej naprawdę dużo. Nigdy nie miałam specjalnych kłopotów, ale teraz wygląda jakby była lepiej nawilżona.
No to postanowiłam: idę poćwiczyć, a później kąpiel! Zastanawiam się nad a6w... Już kiedyś próbowałam, ale niestety musiałam przerwać, ze względu na bóle okresowe i nie wiem, czy tym razem też się to tak nie skończy... A efekty się ma rewelacyjne podobno po tym, więc może spróbuję?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki