-
Wszystkiego najlepszego Ninko!!!
Przede wszystkim osiągnięcia zamierzonego celu
-
wirtualny torcik na urodziny
i życzenia spełnienia wszystkich marzeń
c.
-
to i ja się dołączam:*buziiiole
-
Dziękuję kochane Dziewczynki za wsparcie i życzenia! A ten torcik mmm.. dobrze, że mnie jakoś nie rusza na słodycze.
Za to wczoraj mnie ruszyło, bo się dowiedziałam nieoczekiwanie, że znów będę musiała szukać pokoju w Warszawie, niestety zaupełnie nie mam na to wpływu, ale za to mam już dość przeprowadzek. :/ W efekcie zjadłam loda czekoladowego... Ale i tak się tym strasznie nie przejmuję. Gereralnie uważam, że czasem warto dać się skusić na coś drobnego, byleby nie za często i nie za dużo.
Dominiczko, Inezz - dziękuję bardzo za wsparcie i zazdroszczę strasznie, że Wy jesteście już tak blisko celu. Na pewno uda się Wam go osiągnąć!
Co do sałaty - dlaczego się zmuszam? Powód jest prosty: ja generalnie nie przepadam za warzywami, zwłaszcza surowymi, ale wiem, że są bardzo ważne w diecie. Strasznie się nie muszę zmuszać, bo równie dobrze mogłabym jeść surowe pomidory, które lubię tylko w wersji po plasterku na kanapke
Zapomniałam dodać wcześniej, mam ok. 168cm i moje wymiary z wczoraj
biust: 104cm
talia: 79cm
pępek: 82cm
biodra: 104cm
Dużo. :/ Ale nic to, lepiej się zmierzyć na początku i na koniec to dopiero można być z siebie dumnym, że się tak dużo zgubiło tych niepotrzebnych cm.
-
Chyba powinnam się zmusić do jakiegoś śniadania, ale kompletnie nie mam na to ochoty. Jakoś nie lubię jeść rano, chociaż wiem, że to bardzo niedobrze. Poza tym dobiła mnie wiadomość o tej przeprowadzce i nie mam apetytu... Trudno, może za chwilę cokolwiek zjem...
Aha, waga dzisiaj pokazała 73,0. Mam obsesję ważenia się minimum raz dziennie...
-
no i gotowe - na śniadanko zjadłam dzisiaj dwie kromeczki chrupkiego pieczyka z wędlinką, dwa ogóreczki konserwowe do tego zaopatrzyłam się w 10 litrów wody mineralnej niegazowanej! jak tak patrzę po sobie to picie wody daje bardzo dużo w odchudzaniu. przy okazji ograniczam znacznie picie innych napojów, zwłaszcza soków i tych gazowanych i niegazowanych napojów słodzonych - do góra jednej szklanki dziennie.
a przy okazji uaktualniłam suwaczki... tak patrzę na nie i myślę, że bmi powyżej 24 dla kobiety to już chyba nadwaga? chyba powinnam ważyć nie więcej niż jakieś 67-68kg... hmm... wolałabym już być gdzieś dalej w tym odchudzaniu a nie na tym marnym początku
-
brawo dla wagi
a śniadanie faktycznie jeść trzeba
choć ja też za dużo rano nie mogę to jednak zawsze jakiś jogurt zjadam
a woda to fenomen w diecie choć ja mogę tylko gazowaną (zwykła jest bez smaku a smak to ja lubię )
pozdrawiam
c.
-
hehe a ja zupełnie na odwrót - nie cierpię wody gazowanej i mogę pić tylko niegazowaną, za to w duuużych ilościach przy poprzednim odchudzaniu zauważyłam nawet, że nienajgorsze są soki rozcieńczane wodą.
tak to trochę wybrzydzam w jedzeniu, ale sa potrawy niezdrowe, których nie cierpię, takie jak chipsy i frytki na przykład chociaż z tym nie mam problemu śniadania jem codziennie, lepiej chyba nie zjeść kolacji, ale zjeść śniadanie, chociaż nie wiem, jak to się dzieje, ale mi się dużo bardziej chce jeść wieczorem niż rano
-
No i kolejny dzień dietkowania z głowy. Niestety nie bardzo mam się czym pochwalić. Trafił mi się nagły wyjazd do Lublina i dopiero wróciłam tak naprawdę... Jak wiadomo, wyjazdy nie sprzyjają odchudzaniu, i tak też się sało - nie zjadłam ani obiadu ani kolacji... niedobrze co prawda głodna nie jestem, ale odchudzania polegające na niejedzeniu nie ma za wielkiego sensu według mnie... za to odnotowałąm olejny spadek wagi - 72,7. nie jest tak źle w końcu
-
no gratuluję...ja się muszę ogarnąć, no i jakoś więcej jeść trochę...bo głupio jak po diecie by jojo było
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki