Wątek: dogonić utracone marzenie

Dominiczko nie uciekaj słonko i już zostań w tym wątku z nami))

Z Toba raźniej i weselej!!

Trzymam kciuki,żeby teraz już pieknie Ci sie dietkowało

Udanego wtorku Słonko!!!!

Witam dziewczyny
Nie nie uciekne, nie mogę Bo nie po to się tyle odchudzałam, żeby teraz spowrotem wrócić do wagi wyjściowej!
Wczoraj było lepiej, ale nie rewelacyjnie, ale zmierzam na dobrą drogę

Dziewczyny dziękuję, że jesteście ze mną Niby to 3 kilogramy, ale to są ostatnie kilogramy i z nimi najtrudniej, i teraz bardzo trudno mi wytrzymać w diecie Co do pieczarek do uwielbiam, ale surowe mam jeść A z tą gumą to rzeczywiście, chyba muszę wypróbować, bo wieczory są najgorsze dla mnie

A wam teraz napiszę co mnie wczoraj spotkało.
Otóż jadę sobie rowerkiem, spacerowym tępem, po chodniku, już prawie jestem przy domu, może zostało mi 1,5 km, i idzie dwóch policjantów, z daleka sobie myślę jacy oni śmieszni, jeden chudy jak patyk i duży, drugi to taka malutka kluseczka. Zbliżam się do nich, i kluseczka mi karze się zatrzymać, i mówi, że się po chodniku nie jeździ i za to mandat 50zł. A ja do niego, że pan władza chyba zwariował, że pojadę po ulicy, bo mnie tam samochody staranują(dodam główna ulica miasta, z ciężarowkami pędzącymi ponad 60km/h, i dość wąska ulica), a on do mnie, że mam sobie sport zmienić skoro boję się po ulicy, bo on jeździ. A ja oczywiście niewyparzona gęba, mówię mu, że jest tak ogromny, że ciężarówki mu nie straszne co innego takie chucherko jak ja . Gość chyba się przejął swoją tuszą i mnie puścił, hihi. Ale wkurza mnie to, że zatrzymują niewinne dziewczyny, co im nic nie zrobią zamiast przestępców. A jak nie chcą żebym po chodniku jeździła to niech scieżki zrobią Teraz na widok policjantów jak będę na rowerze, to w tył zwrot i uciekać trzeba bo nie wiedziałam, że po chodniku nie można jeździć
Dobra trochę się rozpisałam, ale musiałam się wygadać

Dominiko kochana, jesteś urocza wręcz No poprostu świetne rozwiązanie sprawy Ja znając życie i moja niewyparzoną gębę doastałabym 150zł
Co do diety... Gratulacje Rzekłabym wręcz, że Mega gratujacje Zostało Ci już tylko, a może aż 3kg Ale wierz mi, bedzie dobrze, jeśli tylko właśnie tego chcesz, osiągniesz

Ty wiesz Słońce,że mnie też to trzyma przy zdrowym odżywianiu? Tak jak Ty myślę sobie,że to wszystko za dużo mnie kosztowało, by tak głuio zaprzepaścić. Taka prawda musimy się pilnować już zawsze.Ale to niska cena za zdrowie i ładny wygląd


Nieźle nagadałaś, ale w sumie ja też jakoś tak bym odparowała, bo ja także jeżdźe po chodnikach, bałabym się wyjechać na ulice


Udanego popołudnia Dominiczko


A jak sie czuje tata??

Dokładnie. Ja też to traktuję jak taki zdrowy hazard. A z każdym dniem stawka większa i coraz bardziej szkoda przegrać .

Udanego dnia .

hihihihi dobra jesteś niezle odważna ja to pewnie bym tylko cegłe spaliła;p hihihi

no no no walcz o te 3 kg dzielnie

Wracając do roweru i policjantów, to byłam naprawdę zaszokowana tym, że nie można jeździć po chodniku, i się musiałam wybronić bo wiadomo za to, żeby bezpiecznie jechać nie mam zamiaru płacić 50zł
Dzisiaj przejechałam 50km ale na stacjonarnym, oglądałam film i niewiem kiedy to przejechałam
Z jedzeniem też dzisiaj było w porządku, nawet się obyło bez słodyczy i lodów

Dziękuję za odwiedziny, i co do moich kilogramów, to dla niewatajemniczonych powiem, że zaliczyłam już 3kg jojo niż osiągnełam cel
Dobranoc

Hej Laseczka))

Gratuluje wczorajszego pieknego dietkowo dnia
Bez lodów i słodyczy? 50 km na stacjonarnym niezła jestes tyle Ci powiem
A powiedz ile Ci czasuz ajeło przejechanie 50 km bo u mnie to trwa zwykle dobre 90 min i jestem potem wykończona

a tak w ogóle to życze Ci udanego dnia tak jak wczoraj, bo było pieknie


Buzie Słonko!!

Witam Dziewczyny
Ewelinko zajeło mi to dokładnie 91 minut, i pisało że spaliłam 1000kcal, ale tego nie biorę do siebie bo wiadomo każdy ma inne tępo spalania kalorii. Ale zwykle jeżdzę 30km na stacjonarnym

Uzależniłam się od was już, rano godzina jak nic tutaj mi schodzi Ale zaraz idę poćwiczyć

Miłego dnia życzę wam

idź, idź kochana, a my razem z Tobą Bierzemy dziewczynki tyłeczki w górę i dumnie ćwiczymy Wyobraźcie sobie, że inni tak nie potrafią, jak my