buuuziak Mała!!
buuuziak Mała!!
odezwij sie do nas
Witam Dziewczyny. Nawet nie macie pojęcia jakie to miłe... Wchodzę do mojego pamiętniczka, a tu tyle odwiedzin.. Miło zaskoczona jestem, bardzo miło...
U mnei ostatni tydzień przbiegł kiepsko. Kilka kłótni z Piotrem, jego pijacki wybryk, moje humory, Jego zresztą też... Ale pogadaliśmy, posmęciliśmy i wszystko już jest dobrze... Wspaniale. Wczoraj pojechał. Już tęsknię. Chcę już go mieć.
A dieta? Nie ma. Nie ma, nie umiem, nie wiem jak się zabrać. Ble. Na dobre wrócę tu za kilka dni, muszę się ogarnąć, chociaż dobrze mi w tym niepoukładanym świecie czekoladek, myślenia o niczym i chodzenia spać o 21.00... Klimatyzuję w nim się. To źle.
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
jak sie ciesze ze juz z ukochanym dobrze kochana to zbieraj sie w Sobie i wracaj!! bo napawrde brak tu Cibeie
Postanowiłam, że jutro wracam na forum na dobre, bo już dość mam tych nudnych wieczorów... Przede wszystkim samotnych. Przynajmniej w Was mam jakieś wsparcie i mogę się wygadać... Super, że jesteście
Ze mna już lepiej. Jak z Piotrem lepiej, to cały świat jest piękniejszy. Tylko dieta do bani. Od jutra postaram się to zmienić, chcę zrobić to dla siebie, bo chcę być piękna a zaczynam czuć się jak mały oblech :/ Jutro ważenie, dietka i ćwiczonka lub choćby spacer. Do wyjścia Piotrka z wojska musi być idealnie... Chociaż i tak nie czuję silnej woli ani motywacji... I to mnie denerwuje.
Dziś spotkało mnie coś "Walentynkowego". Moja starsza siostra spotykała się kiedyś z takim facetem. Fajny, wysoki, umięśniony, opalony... ciacho A ja się z Nim skumplowałam. Związek siostry się rozpadła, a nasza znajomośc jakoś tak trwała (znajomy Piotrka także). Kumpel, kumpela i spoko. A dziś? Zwalił mnie z nóg. Chce być ze mną... Już dawno... Od ponad roku... Nie lubię takich akcji...
Chyba waże już grubo ponad 60kg... Czuję się jak mały wieloryb...
Życzcie mi szczęścia Kochane !
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
oooo no takie sytuacje sa nieciekawe na ogól....
no kochana napenwo nie wazysz 60 ...nie panikowac tylko wracac... starsznie sie ciesze ze wracasz na dobre do Nas ...bo smutniasto tu było bez naszego Secretivka
Witaj Kochaniutka
Dawno mnie tu nie było, bo mnie grypsko rozwaliło na łopaty - ale jest już ok.
Ciesze się, że z Piotrem wszystko jest już ok, bo rzeczywiście jak w związku sie nie układa, to ogólnie wszystko jest do d***
Z tym twoim znajomym to tak nie zaciekawie... Nie lubie takich ludzi, którzy próbują wejść do kogoś życia z butami. Przecież ten koleś wie, że Ty spotykasz sie z kimś innym, więc po co robi cała tą szopke Faceci są czasami bardzo dziwni...
Jeśli chodzi o Twoją dietke, to napewno nie jest tak źle jak piszesz... Secretive Troszkę więcje mobilizacji i chęci, a wszystko będzie ok.
Trzymaj się ciepło
uuuu qrde popieram elunkę mi sie tak ktos wpierniczył w mój zwiazek z Rafałem i byłam pomiedzy młotem a kowadłem!!! skończyło sie tak ze jestem z Rafacikiem nadal, ale ten chloepak tak mnie meczyl ze przeodzilo sie to w obsesje !!
Kochana zycze motywacji!!! damy rade
Cześć Gwiazdeczki
No to 1.dzień dietki z głowy... Rano było 60,3kg na wadze. Ehh. Trochę mnie to zdołowało. Na pewno nie jest to motywacja- niestety.
Jakoś kiepsko się dziś czuję, taka ospała i znudzona życiem... Pogoda za oknem nieciekawa, może to dlatego.
Z Piotrkiem się nie kłóciłam od weekendu, całe szczęście, ale mimo wszystko czuję, że coś sie psuje i coś wygasa i że nigdy nie będzie już tak jak kiedyś... Smutne to wszystko...
A faceci to głupole. Zasze się obudzą z ręką w nocniku. Zawsze. Wczoraj w nocy Kuba napisał mi smsa, że chciałby abysmy nastepne Walentynki spędzili razem, bo chce je spędzić z kimś wyjątkowym... Szkoda, że wcześniej nei chciał. Faceci...
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
Zakładki