hej jestem późnym niedzielnym popołudniem...tak jakoś mi śmiesznie, że jestem u siebie w domku a piszę na forum...wzięłam ze sobą laptopka..no i mi czasem łapie sieć...
mam ze sobą zeszycik, w którym zapisywałam jak to jedzonkowo było...
a podróż nam dobrze minęła...około 8 godzin jechaliśmy..ja to się jeszcze nie odważyłam na autostradzie prowadzić..ale może w powrotnej drodze się zdecyduję...a teraz pomykam sobie autkiem w Sulęcinie i okolicach, aby wprawy nabrać..i nawet tato mnie pochwalił wczoraj, że już dobrze jeżdżę...i ani słowem się nie odezwał jak całą rodzinkę wiozłam do babci he he
a teraz raporciki:
czwartek 15/05
śniadanie
- kromka chleba z masłem
- plaster sera i szynki
- pomidor i kilka listków sałaty
II śniadanie
- banan
obiad
- pomidorowa z makaronem
kolacja
- lód truskawkowy..taki mrożony sopelek
- sałatka owocowa z cukrem waniliowym (część owocków z puszki)
- 1 chips, kilka ziaren słonecznika
piątek 16/05
śniadanko
- Aktivia truskawkowa
- kromka chleba z masłem i wędliną
- 1/2 czerwonej papryki
obiad
- pomidorowa z makaronem
podwieczorek
- jabłko
kolacja
- 2* trójkącik chleba (razem ok. 40 g)
- kilka plastrów ogórka i pomidora
- 150 g serka wiejskiego lekkiego
wieczorkiem jeszcze kawa mrożona..taka z saszetki + mleczko 1,5%
sobota 17/05
śniadanko
- 2*trójkącik chleba z masłem i wędliną
- pomidor, ogórek kilka plastrów
- 200 g kefiru
II śniadanko
- banan + maca czosnkowa
obiad na świeżym powietrzu
- kromka białego chleba
- 1 kiełbaska z grilla
- pół kaszanki
- surówka z pekinki
kolacja
- banan
potem
- 1 kostka czekolady gorzkiej, 1 ptasie mleczko - byłam u siostry w odwiedzinkach
po powrocie
- 200 ml maślanki truskawkowej
i w końcu niedziela 18/05
śniadanko
- 200 g kefiru
- 2* trójkącik chleba z masłem, wędliną
- kilka plastrów ogórka, pomidora, rzodkiewki
II śniadanko
- banan
- wafelek kakaowy
obiad
- 2 łyżki ziemniaków tłuczonych
- mięsko pieczone
- surówka z pekinki, kawałek ogórka kiszonego
- sok z różowych grejpfrutów z kartonu
kolacja
- Aktivia śliwkowa
- 60 g sorbetu truskawkowego
i tyle...staram się trzymać limitu..choć posmakowałam trochę słodyczyale z rozsądkiem..
monic: dzięki
nicoletia86: jadę do Ustrzyk Górnych na tydzień, a obecnie jestem u rodziców
TUSSSIACZEK: masz rację..uwielbiam jak jest kolorowo i apetycznie
athshe: już widzę zmiany w wyglądzie..oczywiście same komplementy mnie czekały po powrocie...rodzinka jest pod wrażeniem...a to mnie bardzo motywuje do dalszej walki
co do wajderka - damy radę przy zmodyfikowanej wersji
MissMaja:a u mnie wszystko dobrze...choć nie ćwiczyłam od wyjazdu..no nie mam po prostu jak...ale chodzę więcej...dziś padam na podłogę z wajderkiem....ale myślę że w górach sobie odbiję...już butki trekingowe kupiłam, to trzeba będzie je wypróbować
ach..no i jest moja waga kuchenna..teraz tylko muszę nauczyć się ją obsługiwać...a instrukcja w niemieckim i francuskim..he he..ale nie z takimi problemami sobie człowiek radził
pozdrawiam was wszystkie serdecznie
jutro w dalszą trasę...Tomek autka potrzebuje więc muszę do niego jechać o 1 dzień wcześniej niż planowałam...(on mieszka 40 km ode mnie) może już zostanę i z Gorzowa ruszymy w góry..zatem kolejne pakowanie mnie czeka..i to chyba jeszcze dziś jeśli zdecyduję się już u niego zostać...
no to tyle ode mnie...do następnego razu
Zakładki