Kolejny, udany , dzień zbliża się ku końcowi

Dzisiejszy jadłospis przedstawia się następująco:

I - 50g płatków owsianych, 150g chudego twarogu, pomidor, kawa z mlekiem

II - kromka pumpernikla, 2 marchewki, serek wiejski (200g)

III - ugotowana pierś kurczaka, pomidor, papryka, łyżeczka oliwy z oliwek, kawa z mlekiem

IV - banan

V - 2 jajka, pomidor i mała papryka

+ 2*TSE

Kalorii, jak zwykle, około 1500, ponownie zbyt mała ilość posiłków ze względu na brak czasu - to jedyny dziś minus...

Wizyta na siłowni oczywiście zaliczona
Mój nowy trening wycisnął ze mnie siódme poty, ale ćwiczenia są naprawdę bardzo ciekawe i urozmaicone, sprawiają mi dużo frajdy
Może ja jestem nieco nienormalna, ale UWIELBIAM porządnie się wymęczyć i spocić. Kocham bolące podczas wyciskania mięśnie, lubię czuć się sponiewierana, zwiększać obciążenia itd.
Czy to już uzależnienie?

Natomiast za największy sukces dnia dzisiejszego uważam fakt, iż potrafiłam powstrzymać się przed skosztowaniem ciast zakupionych osobiście z okazji urodzin mojego taty :P
Jestem z siebie naprawdę bardzo dumna
Oby więcej takich małych, choć z pewnością ważnych triumfów w przyszłości...

Pozdrawiam