-
ULA! POMALU ALE SKUTECZNIE, TO NASZA DEWIZA!
Jak zwykle trzymam kciuki.
-
Witajcie Miłe Panie
U mnie dzień nie za szczególny, choć prawie zmieściłam się w dietowym limicie i zaliczyłam swoją dawkę ruchu. Nastrój mi coś siadł i nic mi się nie chce. No nic, idę spać. Może jutro będzie lepiej...
Pozdrowionka i kolorowych snów, maxxima
-
K(ulka) kilka dziewczyn pisało o tej diecie (13-stce) i tez jej nie poleca.Ja myśle tak jak Ty,najważniejszy umiar,rozsądek Miłej nocki.
-
Uleńko a zaliczyłaś wodniczka?Bo ja próbowałam pierwszy raz i mi nie poszło
-
Witajcie
Wtorek to dzień mojego ważenia. Przychodzę podzielić się dobrymi nowinami - ważę 62,5 kg, co oznacza, że od 1 czerwca zrzuciłam już 7,5 kilograma
Jestem z siebie naprawdę zadowolona
Jak Wy wytrzymujecie na tym wodniku Dla mnie to nie pojęte.
Pozdrawiam Was serdecznie i miłego wtorku, maxxima
-
hihihihi mój wodniczek Dorotko miał 1148,5 kcal płynnych kalorii Ale i tak jestem z siebie dumna, że się nie dałam, mimo spotkania z koleżankami (chudymi i mogącymi wszystko szamać). Udało mi się wytrzymać o płynach, ale kaloryczność skoczyła. Nieszkodzi i tak dobrze.
Maxxima, mam nadzieję, że śniły Ci się same przyjemne rzeczy i że dzisiejszy dzionek będzie super przyjemny
Agatko, Jado - dzięki!
Wszystkim życzę miłego, chudego dnia
Buziaki
Ula
PS. dziś waga pokazała 82kg - może tak już zostałoby
-
Maxxima - gratuluję
(Twój wpis pojawił mi się dopiero jak wysłałam swój )
-
Ula , jak zaglądam tu do Ciebie to mi się weselej robi
Gratuluję wyniku wagowego
Douśmiechowego dnia - Jado
-
Witam Piękne Panie
Mam nadzieję, że dzielnie się dziś trzymałyście. Ja troszkę za dużo zjadłam, ale za to zwiększyłam dawkę ruchu, więc mogę dzionek zaliczyć do udanych.
Poza tym mam powód do radości, bo maja bliska koleżanka urodziła dziś bejbika, choć była ze mną umówiona na 16-stą Jutro gnam do szpitala z wizytą, choć nie mam prezentu, bo moja kumpelka troszkę się pospieszyła z tym bejbikiem. Miał być dopiero za dwa tygodnie....
Pozdrawiam Was serdecznie i do jutra, maxxima
-
Witaj Uleczko
Oczywiście nie obyło się bez imprezowej wpadki... a nastepnego dnia dostarczyłam organizmowi alkoholowych kalorii, ale zaraz ruszyłam na rowerowe spalanko hihi nie ma to jak ćwiczenia na kacu
a jutro (o 4 rano ) wybieram się do pięknego Krakowa w poszukiwaniu mieszkania na studia... ciekawe co będę jadła ... niestety odpada obiadek w Sfinksie
maxxima GRATULUJE POŻEGNANYCH KILOSKÓW
i ucałuj ode mnie swieżo upieczoną mamusie i maleństwo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki