no ja o wyprowadzce tez moge pomażyć, utrzymać się , studiować dziennie na dodatek to nie lada wyzwanie tymbardziej, ze moje studia sa troche absorbujace.. e tam. jesczze moge poczekac.
najwyzej A pierwszy skonczy studia i pojdzie pracowac:d tylko rok bedzie na mnie czekal a pozniej sobie wyjedziemy , niestety, do Ang, albo Irl.. na rok i wrocimy, wybudujemy piekny dom, ja posadze marchewke w ogródku i ogórki
kupimy małego[wg mnie] , dużego [wg A.] pieska i zyjemy....
a pozniej poczekamy na kogoś jeszcze:P
wiecei co, najbardziej to bym chciała schudnąc do ślubu tzn , żeby mieć sukienkę 36
ja jestem ogólnie potężna, więc moje 36 i tak będzie wyglądało jak 38, ale to nic, to i tak nie 40.
pewnie zapytacie kiedy ślub, że się już odchudzam?
hmmm za 3-4 lata
odchudzanie długoterminowe zmiana stylu życia.
dziś, droga ASQ, dzień bez parówczaka
ale za to pod znakiem RYBY :>
2kromki razowego chlebka i troche makreli-300kcal
duza kawa z mlekiem-100kcal
dorszowa SUPERFISH- 30/100g ->60kcal.
pol torebki ryzu brązowego-nie wiem ile, dam 200
łyżka kapusty a'la bigos ale bez miesa i tluszczu-50[?]
jabłko-50
2 kukułki 50kcal
troche żurawin-20kcal. doslownie pare ich bylo:P
cappucino mmm60kcal
pol litra herbaty poziomkowej-owocowej-nie czarnej-0kcal :P
szok, bez kolacji jestem na 900kcal, najedzona, chociaz mam ochote na cos dobrego. dziś już sobie zaserwuje 1300kcal, a od poniedzialku 1200:P
i tak juz chyba zostane
poki co cwiczen żadnych, ale dzis ide na basen, obiecuje to i sobie i wam
mam nadzieje, ze nic sie zlego do wieczora nie wydarzy
Zakładki