Zrobiłam wielkie porządki w szafie z ciuchami (znowu). Cała szafa ciuchów, z czego do ubrania nadaje sie moze 1/6. reszta ciuchów pamięta jeszcze czasy liceum. Nie chodze w tym,ale wyrzucic szkoda. Koniec z tym, teraz tylko ponosze o domu ,bo skoro sa wyprane to nie wyrzuce od razu,ale potem śmietnik,a te troszkę lepsze do kontenera pck(a gdzie wlasciwie trafią to juz nie moja sprawa). Będzie moejsce na nowe, dopasowane do figury i podkreślające ją. Niby nic a poprawia humor takie sprzatanko.
A teraz do pracy-dyplom czeka.
Dieta się trzyma chociaz mając @ zjadloby się czasem coś slodkiego. Na szczęście w somu nie ma to nie kusi.
Zakładki