Wątek: Chcę zobaczyć na wadze 5 z przodu! Z tyłu też z resztą :D

Cześć! No, czytałam, że alkohol jest kaloryczny. Nie cierpię buraczków. Ale reszta jadłospisu - pycha !

Hej Kochana jak zdróweczko??? wiesz ja kiedys piłam sporo piwa, nie mialam czegos takiego ja to ludzie okreslaja "Miesien piwny " co prawda uważam , że alkohol psuje dietke, ale jak myslicie kochane czy samo piwo az tak tuczy??? wlasnie mi sie wydaje ze raczej nie bo tuczy to co jesz do piwa. Jedno czy dwa raz na jakies czas nie zaszkodzi a tu sie pojawia świate zasada - wszytsko w racjonalnych ilościach
[/list]

Zgadzam się katarino - tuczy to, co jesz do piwka, ewentualnie po. Kiedyś czytałam, że alkohole ogólnie różniste zawierają takie jakieś niedobre substancje, które przeszkadzają w trawieniu, za to pomagają w odłożeniu wszystkiego w ramach tkanki tłuszczowej. Ale ja sobie nie wyobrażam, że piję piwko i nic przy tym nie jem. A na dodatek właśnie po piwie je mi się najlepiej i najwięcej

Na 2 śniadanie był jogurcik ze zbożami, strasznie mi zasmakował, chyba zagości częściej w moim jadłospisie - 250 kcal wyczytałam na opakowaniu.

Jeszcze jakieś owocki dziś dorzucę, bo jakoś tak witaminowo biednie w tym moim menu Może jabłko i banan

A teraz zabiorę się za naukę, bo niestety już trzeba!

no wlasnie a ja raczej nigdy do piwa nic nie jem ale jak wracam do domu dopada mnie glod wtedy najlepeiej isc prosto do lozka a nie myszkowac w lodowce!!
ja wlasnie od czasu do czasu kocham sobie takiego gingersika wypic mniam

Mmmmm smakowo
Nom z tym alkoholem to fakt, i tym bardziej bywałam dumna że w pubie kiedy to wszyscy brali piwo - ja jedna popijałam wode niegazowaną z cytrynką... nawet pare razy ;D

No...a kto nie lubi do piwka podjadać...

Miłego popołudnia =)

wiecie co.. wszystko tuczy a piwo raz na jakis czas nikomu nie szkodzilo no ale czesto to nie, bo faktycznie ma sporo kcalori.. chyba ze sie je potem wytańczy

Katarina, gingers?! No wiesz! To nie jest piwo! To jakiś substytut! Ja to gustuję w prawdziwym piwie: Pilsner, Okocim mocne, ewentualnie Złoty Bażant A takie lekkie mieszanki jak karmi czy gingers, to może i czasem bym sobie wypiła, ale jednak wolę zwykłe - gorzkie piwko

Krufka... Siedzieć w knajpie z wodą... Nie do zrobienia! :P

Wikingos, no nie, nie zaszkodziło, ale jak się tak co 2 dzień człowiek dopina, to już gorzej :P

Na obiad usmażyłam sobie ziemniaczki, a teraz trochę mnie głowa pobolewa

Witam

heh, no piwko ma troszku kalorii ;> ale np vodka ma.. ?
dobrze, że mnie to nie dotyczy bo ja za alkoholem nie przepadam.. jak coś to reed's albo freeq, ale to dla towarzystwa, więc nie za często

mmm owocowy dzionek owocki są chyba najsmaczniejsze w tym wszystkim, przynajmniej dla mnie

wytrwałości ;*

heheh no juz slyszalam ze gingers to nie piwo a co do innych to ja lubie Lezajsk skad prawie pochodze

O, mowa o piwach. To ja tez powiem moje ulubione. hehe
Kocham Żywca, Tyskie (nasze najlepsze taaaa ;D) i Warke =D No, a swego czasu lubilam Heinekena ;D (a Dębowym Mocnym od czasu do czasu nie pogardze;D)
Ale co tam

Karateka - wódka też swoje ma, tylko na wódke żadko patrzymy w wiekszych ilosciach =) Ale to sie wyrówna :] Nie wiem nawet czy wiecej nie wyjdzie porownując litrowo... bo procentowo wychodzi nieco inaczej chyba hehee

A tak sobie mysle jeszcze a pro po alkoholu. Czy to nie jest tak ze na dietujących alkohol działa mocniej? Bo w sumie 'jemy mniej' ale ogolnie jest organizm jakos przestrojony to gdzie mu tam do 'akceptacji' alkoholu...
A! Wiecie że jak sie zajada słodkie do alkoholu ty szybciej idzie do głowy? takie moje wtraconko co mi chrzestny ostatnio powiedzial że to niby cukier tak działa.

Rozpisałam sie, a chcialam tylko napisac, że podrzucam ci tableteczke Frozen od bólu głowy =)