eh wcale duzo nie zjadłas a jak siedze w domu, to tez tak jem... :/
eh wcale duzo nie zjadłas a jak siedze w domu, to tez tak jem... :/
Matrix no cóż nie powiem, mi też się chce wafelków i czekolady ale ty ćwiczysz więcej niż ja więc bilans się wyrównuje
fatti no widze że ostatnio z dietkami nieciekawie... ale tłumacze sobie że to wiosna i że wszystko rodzi się do życia i nasz apetyt również
laZANKO dzięki za trzymanie kciuków... myslę jednak że ten apetyt to przez @ a nie pełnię a z resztą jak zwał tak zwał, nieważne przez co ma się wilczy apetyt najgorsze jest to że sie go wogóle ma
Asiu dzięki za kciukasy
Neonka no po wczorajszym bułeczek mam dosyć i dziś bynajmniej nie wetknę zadnej do ust
Jola dokładnie załamka była a teraz wracamy do diety i to się liczy-wola walki ponad wszystko!!!
Ilko a wszystko ok egzaminy jakos poszły ale nie powiem żebym była bardzo zadowolona....
dobra po pierwsze to dostałam @, po drugie wcale mnie nie boli- a to nalezy do rzadkości... po trzecie ćwiczyłam 30 minut z czego jestem cholernie dumna...a po piate to zjadłam jogurt ze zbożami a na obiad mieszankę warzywną z dwiema parówkami :P
co do sprawdzianu mysle ze poszedł ok... znaczy się licze na 4 nie zdążyłam wszytskiego napisać... bo kurde jak się wie a ma się 45 minut na napisanie czegoś co normalnie znajduje się na 5 stronach wydruku z komputera to nie ejst za fajnie.. z początku się starałam i pisałam wsyztsko i to był błąd i zabrakło mi czasu... ale sory opisać całe rozmieszczenie terytorialne w Hiszpanii problemy z tym związane i opisać proces tworzenia się Unii europejskiej od samgo początku do teraz to jak na 45 minut trochę za dużo.... no cóż... mam przynajmniej świadomość że ja to umiem a jak napisałam sprawdzian to inna sprawa...
a tak wogóle to nie idę jutro do szkoły i wcale się winna nie czuję... wagarowicz ze mnie i tyle a pozatym chodzenie w klasie maturalnej na przedmioty które do niczego nie będą mi potrzebne to strata czasu znaczy się może nie starata czasu bo każda wiedza jest ważna ale chyba rozumiecie... matura i nauka do niej są naprawde ważniejsze dla mnie... tak więc jutro siedze w domku i sie ucze
miłego dnia Kochane
Nigdy chyba nigdy nie jest zadowolony z egzaminu sprawdzianu czy kartkówki normalka ...
Czyli trzymamy kciuki za wyniki sprawdzianu. Fajnie, że starasz się ćwiczyć Co do mojego wyjazdu: byłam we wschodniej Hiszpanii, rejon Walencji, godzinka piechotą do morza Co do książki: mnie się "Sto Lat samotności" bardzo podobało.
No to trzymamy kciuki za ocenke żeby była wymarzona Pozatym uważam że ważne jest to co sie ma w głowie, a skoro wiesz że umiałas odpowiedziec na pozostałe pytania to i tak powinnaś byc z siebie zadowolona że umiałaś
30 minutek masz już za soba..ah ja też tak chce. Dziś jestem leniwa.
Zamieszczone przez tima
podpisuje się
dobrze, że ja nie mam @ bo bym w ogóle palcem nie ruszyła
kurde ja pamietam ze klasa maturalna to byl rok wagarow normlanie ...tylko chodizlismy na przedmioty nasze kierunkowe a na reszte albo nie albo siedzielsimy i nic nie robilismy hihihih:P
noooo zawsze tak jest ze jak sie dobrze umie to czasu zawsze za malo....:P:P hihih ale ciesze sie ze Ci dobrze poszedl
no no no jezeli rzeczywiscie bedziesz sie uczyc tego czego powinnas to rzeczywsicie odpusc sobie ta szkole jutro
wkoncu sa rzeczy wazne i wazniejsze)
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
ah, matura.. jak to dawno było
pozdrowienia i powodzenia
Zakładki