E tam.. ponoć pizza jest bardzo zdrowa i antyrakowa :d cO DO DOPIESZCZANIA TO trzeba siebie dopieszczac !
E tam.. ponoć pizza jest bardzo zdrowa i antyrakowa :d cO DO DOPIESZCZANIA TO trzeba siebie dopieszczac !
matko chwilę człowieka nie ma a juz tyle wpisów...
Jolu noa niestety takie podjadanie jest bardzo zgubne ja już mam na yto sposób po prostu nie kupować żadnych paczek z orzechami rodzynkami lub czymkolwiek innym co można jeść bez końca... inaczej się u mnie nie da
buraczq a dziękuję za pochwałę tytułu na pewno niedługo sama będziesz mogla tak powiedzieć bo patrząc na Twój suwaczek jesteś na granicy mam nadzieję że szybko powitasz tą szóstkę z przodu
Tleli uwierz ja dawniej też nie potrafiłam zostawic czegoś na talerzu ale cóż to dobry sposób na ćwiczenie mocnej woli i samozaparcia
fatti no jeste z siebie dumna że nie zjadłam był serowy więc trochę skarpetkami pachniał wiec nawet jakoś nie miałam na niego ochoty
Asiu miło Cię tu znów zobaczyć no własnie tak sobe tłumaczę że raz na jakiś czas można się podopieszczać nawet taka pizzą
Wikingos nie wiem czy zdrowa ale pewnie tak bo mama robiła więc to nie była taka kupna sklepowa i w każdym bądź razie była pyyszna
no tak już po obiadku prócz tego filecika o którym wspominałam to zjadłam talerz zupy pomidorowej z ryżem... ale póki co ładnie mi idzie
wogóle to dziś znowu wybyłam na chwilkę zeby połazić z mamą po sklepach... to takie przyjemneprzymierzac mniejsze ubrania... ale i tak niczego nie kupuję póki co wolę zrzucić jeszcze pare kilo i wtedy zrobić sobie rajd po sklepach póki co będę inwestowała w kosmetyki :P kurde tak mi się podobają krótkie spódniczki i sukienki niestety jeszcze nad nogami muszę duuużo popracować... przynajmniej o tyle dobrze że są opalone a opalenizna podobno optycznie wyszczupla
ostatnio zauwazyłam że się za bardzo przejmuję dieta też tak macie że czujecie się winne gdy coś zjecie bo się boicie że przez to przytyjecie??
ja kiedy dwa lata temu sporo schudłam (najwiecej w moim zyciu) zresztą z pomocą diety. pl to miałam takie halo, że nawet jak mi lekarz przepisał jakieś dropsy na gardło to sprawdzałam czy przypadkiem nie zawieraja cukru to już nie było zdrowe podejście do odchudzania...
Teraz czasem mam tak jak mówisz, ale staram się z tym walczyć, wtedy zawsze sobie mówie, ze nawet upadając dojde do celu.. o ile będe umiała się podnieść kiedy już upadne..
asiool, podejrewam niestety, że kazda z nas tak ma :\
Ze jak walczymy to na cąlego, ale drobna wpadka niestety nas zniecheca i konczy sie Wielkim Obzarstwem. Ja tez obsesyjnie znów sporawdzam co ma ile kalorii i licze, licze licze...
a co do ubran i tak jest juz po wyprzedazach - obkupisz sie w czerwcu
chociaz moze warto chociaz jakas bluzke sobie sprawc - na wiosnę dla przyjenosci
ale ja kupuje duuzo ubran, wiec nie ejstem tutaj dobrym doradzaczem
mój watek:
http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/showthread.php?t=184
moj watek na starym forum:
http://forum.dieta.pl/viewtopic.php?...er=asc&start=0
jak ja już coś zjem za dużo to wtedy żałuje musze podpracowac nad silną wolą.
Co do jedzenia to także lubiałam jeść dla przyjemności (i nadal lubie, ale sie powstrzymuje, nie zawsze wychodzi). Duzo osób nie je jak są zdenerwowani a ja wręcz przeciwnie jak jestem zdenerwowana to musze coś chrupać. Dlatego sie nie denerwuje :P
Zgadzam sie z Pinku że chociaż jedną bluzke mogłabyś sobie kupić w nagrode za dobrą dietke
Asiu...kurde ..to ja sie boje co sie bedzie dziac jak juz dojdziesz do wagi wymarzonej i pojdziesz na zakupy...hihihih szalenstwo na maxa bedzie:P:P
dokladnie zreszta ja ostatnio bez przerwy tylko planuje co i kiedy zjem, i zeby przypadkiem nie za duzo...po 16 zero owocow i takie tam i do tego poczucie winy ...ale prawda jest taka ze jedzonko jest nam konieczne do zycia...
ehhh zazdroszcze Ci takich wypraw zakupowych z mama ...ja juz nawet nie pamietam kiedy ostatnio z mama bylam na jakichs zakupach takich nie liczac spozywczych )
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
o matko ja też się już nie mogę doczekać zakupów ze szczupłą sylwetką , już nie będę musiała uważać, że tam mi coś wystaje, a tu boczki a tu brzuszek ehh tylko kiedy to będzie
asioolku musimy dać z siebie wszystko, żeby te zakupki były jak najszybciej
Oj zakupy Ja juz sobie obiecałam ze jak tylko schudnę lecę kupić sobie ze 3 pary jeansów To bedzie rekompensata za zeszłtygodniowe zakupy kiedy chciałam sobie kupić spodnie i w żadne nie weszłam
A tak w ogóle marzy mi się jeansowa ogrodniczka ale do niej to jeszcze mi duuuuużżżżooo brakuje
Co do winy - to hmmm mam podobne odczucie ale nie dlatego że przytyje tylko ze znowu nawalam a przecież sobie obiecałam ze tym razem wytrwam
To mnie raczej dręczy a nie poczucie ze przytyje - chociaż jojo się boję
Zakładki