wcielo mnie faktycznie, ale nie do cieplych krajow, niestety...
nieobecnosc zaowocowala kilogramem wiecej, ale dobrze, ze to tylko 1 a nie np 5 :P
od kilku dni probuje sie mobilizowac i jezdze na rowerku (stacjonarnym, bo na dworze zimnoooo), a jak mnie miesnie bola to joge wlaczam i stekam od wygibasow :P
wszyscy tak zachwalaja rowerek, to pojezdze sobie przed tv, a co, moze troche pomoze...
dieta mż, ale nie wiem jak dlugo bo swieta nie sprzyjaja diecie.
trudno
tym razem juz nie na czas ale na rozum sie odchudzac zamierzam - mniej boli i mniej denerwuje
pozdrawiam wszystkich goraco i ide spac
paaa
Zakładki