Dziewczyny kochane, dziękuje wam za wsparcie.
Ja nie zamierzam zrezygnować z diety,zwłaszcza teraz, kiedy na wadze znów 70...
Po prostu chciałam sobie zrobić tą dietę oczyszczającą o której pisali na stronie głównej, ale to nie dla mnie, bo wiecznie byłam głodna, a zjadałam dużo ponad 1000kcal.
Wracam grzecznie na tysiączka, do 1200góra i mam nadzieję, że wszystko będzie się kręcić. I mam taką cicha nadzieję, ze może święta i to dziwne oczyszczanie troszkę mi podkręciły metabolizm. A jak nie to będę się powolutku kulać do celu.
Asiu - nie tylko czasem ta bułka razowa - kolejny raz utwierdziłam sie w tym, ze ja bez pieczywa nie umiem. Ot tak, po prostu. Wczoraj cały dzień byłam głodna, pomimo tego, ile zjadłam. A wystarczyła jedna kanapka (zresztą z chleba, który leży w chlebaku od przed świętami ) i już do wieczora wystarczyło...
Nelu - masz rację - tak jak pisałam 1000-1200 i nie będę się męczyć, będzie dobrze.
Rolka - dobrze zrobiłaś idąc wcześniej spać - dziś noc krótsza teoretycznie
Aniu - wymiękłam. Ale nic to. I tak schudnę!
Zakładki