Witaj athshe,
na początku oczywiście GRATULACJE !!! Masz już autko może
Fajnie Ja też chciałabym zrobić, ale narazie nie ma kaski. Ale czasem Mąz daje mi poprowadzić Bardzo mi sie podoba. A Ty lubisz jeździć
Pozdrawiam i milego wieczorku
Witaj athshe,
na początku oczywiście GRATULACJE !!! Masz już autko może
Fajnie Ja też chciałabym zrobić, ale narazie nie ma kaski. Ale czasem Mąz daje mi poprowadzić Bardzo mi sie podoba. A Ty lubisz jeździć
Pozdrawiam i milego wieczorku
Ja rowniez gratuluje.
Teraz pora kupic auto.
cześć koffana
moje gratulacje.Ciesze sie ze zdałas prawko!!Tylko pozazdrscic
a co do lajdis...ja jeszcze nie bylam w kinie na tym..szkoda ze tak daleko mieszkasz.Poszlybysmy razem,bo z moich kolezanek juz wszystkie były
cmokuski.....
Aniu - bez zazdrości, też dasz radę. I zdałaś testy za pierwszym razem w przeciwieństwie do mnie.
Rolka, nie zazdrościć, tylko się brać.A na Lejdis tez bym z tobą poszła.
Tussiu, mam to szczęście, ze na razie nie musze kupowac auta - od października stoi i czeka na mnie samochód brata - jemu teraz nie jest potrzebny, wiec zostawił go mnie Więc tylko odebrać dokumenty i jazda
Saro - ja na poczatku wcale nie chciałam robić prawa jazdy, uważałam, że nie jest mi potrzebne i że się do tego nie nadaję. A teraz... uwielbiam jeździć. Na kursie wyjeździłam aż 60 godzin, bo chciałam dobrze jeździć, zanim zacznę sama. W końcu bedę wozić swoje dziecko
Ale nadal troszkę sie boję pierwszej jazdy bez instruktora. Zwłaszcza, ze do mojej pracy jedzie się krajową jedynką....
Agapinko - szczegół, bo ja taka skromna jestem A tak poważnie, to jestem z siebie bardzo zadowolona. I szczerze wam powiem, ze do ostatniej chwili nie wiedziałam, czy zdałam. Bo egzaminator zwracał mi uwagę, że za szybko jeżdżę (więc cały egzamin jeździłam 35km/h....), kilka razy hamował za mnie, a poza tym wyskoczył mi taksówkarz pod koła i tez to egzaminator hamował szybciej ode mnie. Byłam pewna, ze mnie obleje, a tymczasem wjechaliśmy do ośrodka i on mówi: zdała pani - czułam jak fruwam razem z fotelem . No i powiedział, że nie było zadnych błędów tak naprawdę, a to co mi zwracał uwagę, to tylko takie sugestie... ludzie, ale mi ciśnienie opadło.
W ogóle to byłam przerażona. Bo przede mną 6 osób oblało egzamin na placu, gdy ja kończyłam obsługę, to dopiero pierwsza osoba wyjeżdżała na miasto. Do tego facet! Przedtem te oblane to same kobiety były. I zadna pierwszy raz. Wiec tym bardziej byłam z siebie zadowolona.
Ale jak tu być zadowolonym, gdy tego samego dnia zjadłam 2 pączki p[rzed egzaminem - zajadłam stres. A potem jeszcze w domu pozarłam całą tabliczkę czekoladek kinder.... Głupia ****. I tak dziś nawadze 69,8. Ale do niedzieli wróce do normy, wczoraj już było nieźle - ide wrzucić kasę do skarbonki.
Neonko dzieki z aodwiedziny i gratulacje. Zapraszam częsciej.
Hej athshe,
nie wiem jak mogłas w ogóle w siebie wątpić, przecież zdolna z Ciebie dziewczynka
Myślę że spokojnie sobie możesz wybaczyć te wczorajsze słodkości, w końcu prawko zdaje się tylko raz Wiec niech to bedzie jednorazowe
Na drodze też świetnie sobie poradzisz i już czekam na opinie z trasy
Pozdrawiam i milego dnia życze
Saro, dzięki. Ja nie watpiłam, dopóki nie zobaczyłam co się dzieje na placu manewrowym. ale jak już wsiadłam, to było ok.
A poddać się nie poddam na pewno
wiary w sukces diety mi ubywa, ale będe walczyć. Chce jak najmniej na urodziny Misi, bo znowu beda goście, a ja będę grubsza, niż rok temu... Wtedy był najlepszy okres odchudzania i ważyłam chyba 67-68kg Któe teraz wróciły, wiec musze mieć co najwyżej tyle samo,a najlepiej mniej.
2 maja
Zakładki