odchyły...wiem cos o tym ciągle się odchylam
a no tak, juem, pamiętam, pisałaś o tym na jakims moim starym wątku tylko że widzisz, ty masz z kim pogadać, ja nie... bo matka mnie nie rozumie, albo widzi, co się ze mną dzieje, ale pomóc nie może, bo nie wie, jak. ja SAMA muszę walczyć. zawsze sama. i dobrze!!!! no tak, ale mam Was
mam jedno zdjęcie, ale nie wiem, czy je wkleić :P
Zakładki