Martus, no skoro taka dyskusja na temat Ktosia, to ja tez cosik powiem...choc nie wiem, czy ci sie to spodoba...bo zdanie mam podobne jak Kasia.
Otoz mi do szczescia potrzebne jest oprocz romantyzmu wlasnie partnerstwo. Rowniez finansowe. Zle bym sie czula jakby ktos mnie utrzymywal i rownie zle bym sie czula utrzymujac faceta....( nie wspominajac o tym, ze facet dajacy sie utrzymywac juz calkiem powinien sie wstydzic). Ja cos oferuje, ale oczekuje tez czegos w zamian.
To nie jest tak, ze to wszystko jest o Ktosiu. Nie jest, bo nie znam go na tyle, zeby takie rzeczy pisac. Na tyle co go znam, jest super gosciem, mily, przyjemny, cieply, usmiechniety, jako towarzysz zabawy, imprezki, wyjscia super! jednak nie wiem jak z nim na codzien...wlasnie oprocz romantyzmu...mi osobiscie potrzebna ta stablilizacja, ta pewnosc, ze jak ja strace prace, zajde w ciaze etc to moj partner utrzyma mnie, moje dziecko przez okreslony czas oczywiscie, az warunki wroca do normy...martus, skoncze pozniej, bo amelka placze..
Zakładki