-
ojj ale pocieszeCie kochana ze mowili w TV ze pogoda ma byc coraz to lepsza... obyyy obyyyy
-
Hihi, Dziewczynki ja tą pizzę chyba już spaliłam. Rozszalałam się na rowerku przed chwilą.
101 minut, 70 kilometrów, 1050 kalorii spalonych
Och, jak mi dobrze... Lubię sobie pojeździć na rowerku, od razu mi lżej.
Ilka - oj, szykuję się na sobotniego kolosa - i to głównie u mnie słychać
Moments - nie no wiem, że nie było tak źle. U mnie dietkowo jest codziennie i dzisiaj ta pizza też była w ramach diety. Raz na miesiąc sobie pozwalam. A poza tym taka z samym serem jest moją ulubioną. Ale chyba już ją spaliłam i mogę o niej zapomnieć.
Asiu - oj ale byłoby fajnie Lubię wiosnę, ale jeszcze bardziej lubię lato. A jak sobie pomyślę, jakie będziemy laseczki w wakacje na plaży.. Ach, rozmarzyłam się.
-
Neluś zadziwiasz mnie...101 minut na ropwerku????? no cuuudnie czyli spalilas pizze na 100% hihihih i co dzien jednak nie byl niedietkowy bo po pizzy ani śladu hihih
ojjjj ja tez kocham lato ale wiosna ma w sobie cos cudownego..wtedy zaczynaja paczki na drzewach wychodzic...jest tak jakos bardziej tajemniczo:P i cieplutko przedewszystkim:
-
Witajcie moje Kochane! Obudziałam się dzisiaj w średnim nastroju, ale teraz wyglądam o tak:
A to za sprawą mojej cudownej wagi, która pokazała dzisij 66,0kg No i czy można nie być szczęśliwym przy takiej uprzejmej wadze? Tak czuję, że ta pizza, a później spora ilość rowerka podkręciły mi metabolizm, bo z wizytą w kibelku nie było najmniejszych problemów.
Asieńko - 101 minut na rowerku to nic, trzeba mieć tylko w miarę interesujący program w tv. Ja wczoraj oglądałam Gwiezdny Cyrk i całkiem nieźle się przy tym ćwiczy. Pojeździłabym spokojnie więcej, ale mnie to nudzi. :P No wiosna jest fajna, ale kiedy jest naprawdę cieplutko i wszystko rozkwita... Mmmm... Rozmarzyłam się.
A wiecie Kochane moje, ja dzisiaj z okazji osiągnięcia 2 celu stawiam torcik, a właściwie dwa - do koloru do wyboru. CEL DRUGI ZAKOŃCZONY
-
GRATULACJE
PODZIWIAM ZA ROWER
-
Carolinko - dziękuję bardzo A z rowerkiem to można dojść do wprawy po jakimś czasie i tyle.
Śniadanko już za mną: 2 kromki chlebka ciemnego z masełkiem i pomidorkiem, szklanka soku PYSIO. To daje, hoho, koło 370kcal. Może być jak na syte sniadanko.
A przed śniadnkiem było jeszcze mierzenie. Pierwsze mierzenie, poprzednie mierzenie (24.02.) i dzisiejsze wymiary.
Biust: 105 -> 100 -> 98
Pod biustem: 90 -> 85 -> 83
Talia: 84 -> 76 -> 74
Pępek: 95 -> 86 -> 81
Boczki: 107 -> 96 -> 95
Bioderka: 107 -> 100 -> 98
Uda: 63 -> 60 -> 58
łydeczki: 41 -> 38 -> 37
Jest coraz lepiej. W całości zniknęło: 77cm. Jeszcze troszkę i będzie mnie metr mniej. Hihi.
-
100 minut na rowerku
kłaniam sie w pas
przy tobie to ja mieczak jestem
gratulacje
a co do pizzy ....................smka mi narobiłas jak cholerka
a ja biedna na obiad mam zupe warzywna
warzyka dobre tylko nie tak smachne jak trzy kawąłki ciasta, sera i peperoni
-
No i właśnie wypiłam kolejną szklankę PYSIA. Po prostu uwielbiam soki merchewkowe, a najbardziej te z jabłuszkiem i bananem... Dobrze, że już się skończył, bo mogłabym wypić ze 2 litry dziennie spokojnie. :P
Flex - 100 minut to dla mnie nie problem, bo mam umięśnione nogi i mnie nie bolą nigdy o jeźdźie. Najgorzej z nudą, no bo ile można siedzieć i jeździć. :P Ale nie jeżdżę na oporze, tylko leciutko i stosunkowo szybko, bo chcicałabym, żeby mi zleciało troche z ud, no i powolutku, powolutku leci.
Właśnie skończyłam czytać książkę i już mi się tak nie chce uczyć... Ale muszę jeszcze przejrzeć zadanka dzisiaj i powtórzyć teorię, bo jutro o 15 kolokwium. Strasznie się boję, bo to już poprawkowe i nie wiem czy w razie czego będzie jeszcze szansa to poprawić, czy dopiero we wrześniu, czy warunek czy jak... Zaraz też zmykam do szkoły na 15, więc dzisiaj i jutro rano już chyba nie wpadnę na forum, ale postaram się jutro wieczorkiem Was poodwiedzać. Pozdrawiam Wszystkich cieplutko i życzę Wam przyjemnego weekendu.
Bądźcie grzeczniutkie jak ten bobasek. Bo jak nie...
-
Gratuluję wagi. Tak jak pisałam u siebie - też się pizzy nażarłam, ale twój wynik mnie pociesza. Choc dziś na pewno nie będzie czasu, by spalić co zjadłam, bo w domu będe po 20.
-
ja na rowrek bez ksiązki nie wczodzę
bo tak niemiłosiernie mi dsie czas dluzy
a z książką raz dwa i po bólu
otwartej główki na naukę zyczę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki