Aniu...oj bejbikowe zakupy to moje ulubione zajecie bylo...jednak duzo tez podostawalam...no i ogolnie tez taka jak najmaluszek dlugo jakos zwlekalam z zakupami...ale potem jak wystrzelilam, to do dnia dzisiejszego skonczyc nie moge...a Amelki szafa peka w szwach. ale wiesz, tutaj jest bardzo duzy rynek wtorny tez...tzn np w przedszkolach sa czesto organizowane takie flohmarki, gdzie mamy przychodza i sprzedaja ciuszkim, ktore na ich dzieci juz sa za male...ja jestem czestym bywalcem na tego typu imprezach bo za grosze mozesz super ciuszki kupic
Zakładki