-
Witam Was gorąco i z dużym pourlopowym uśmiechem 
urlopik minął zdecydowanie za szybko
było bardzo fajnie.
Dziś rano dojechalismy do domu. Pranie szybko rzucone z rana, trochę odespalismy całonocną podróż w pociągu, a potem poszliśmy na obiad do Teściów, a potem na podwieczorek do moich Rodziców
opowieściom nie było końca.
Po powrocie zaś wieczorkiem od razu wskoczyłam na rowerek (stęskniłam się za nim
), bo na podwieczorek były chrusty..
zjadłam ich do kawki trochę za dużo.., już tak pod tłusty czwartek
No to zrobiłam w ramach rehabilitacji na rowerku w 75 minut - 50 km.
W górach było super, sporo chodzilismy, najczęsciej dzień wyglądał tak, ze wychodzilismy rano ok 7-8, wracalismy późno - całe dnie wiec na nogach. Spacery po górach były super
góry w śniegu to niesamowity widok.. 
I tak bylismy na Morskim Oku, w schronisku Murowaniec (tu szlismy dalej w stronę Kasprowego, ale po drodze zrezygnowalismy, bo balismy się ze nie zdązymy z czasem), w dolinach Kościeliskiej (+nad Smreczyńskim Stawem), Chochołowskiej, na Kalatówkach, byliśmy też ale już kolejka na Kasprowym Wierchu, oczywiście na Gubałówce - w sumie kazdy z tych spacerów miał kilkanaście a czasem i ponad 20 km
+ do domu gdzie mieszkalismy ok 45 minut na nogach..
ruchu było dużo
jeden cały dzień spędziliśmy na nartach, ale średnio mi to wychodziło
ale smiechu było dużo, bo to gleba zaliczona, to w siatkę wjechałam.. parę zjazdów jednak mi wyszło
bylismy też raz w wypasionym aqua parku
czułam się jak małe dziecko
Jedzonko - zdecydowanie za dużo
Koło domu gdzie mieszkalismy była super karczma.. poza tym gdy tak cały dzień na nogach trzeba cos ciepłego zjeść.. no i zaliczyć szarlotki w górskich schroniskach 
Byliśmy na skokach w piątek - też fajne przeżycie 
no a sobotę spędzlismy już w Krakowie - przyjechalismy tam w południe, poszwędalismy się po rynku, wawelu i 3 knajpkach..
spotkałam sie z Najmaluszkiem no i Motyliskiem oczywiście, która była z nami też kilka dni w górach
to tak w dużym skrócie
jak się ogarniemy ze zdjeciami to coś tu z gór wkleje, bo widoki momentami zapierały dech w piersi..
bliżej nieba byłam.. 
no ale już czas wrócić do rzeczywistości, zmykam spac, bo jestem naprawdę zmęczona, ale musiałam tu zajrzeć.. jutro do pracy.. ech, po takim wyjeździe człowiek powinien mieć ze 2 dni jeszcze na aklimatyzację 
Musze też jakos się doczytać co u Was się działo w tym tygodniu
bo bardzo się stęskniłam za forum i Wami 
aha, no i deklaruję, iż jutro się zważę
choć raczej na duży spadek wagi to ja nie licze, aż się boję stanąć..
i nie jem od jutra słodyczy..
takie postanowienie na wielki post, ale nie zamierzam czekać z nim do 6 lutego
nadwaga nie zepsuła mi urlopu.. bardzo walczyłam ze sobą, by się cieszyć ze tam jestem i nie myśleć o tym.. ale jednak cieżko się patrzy na zdjecia no i w lustro...
tak więc prosze trzymajcie kciuki 
Awi schudnie
w końcu mi się to musi udac..
Najmaluszku - dzięki za spotkanie
krótki to spacerek był, ale miło było Cię zobaczyć szczuplaczku
pozdrawiam Cię goraco Anusia i dziękuję za smski
obiecałaś mnie pilnować po powrocie i bardzo na to liczę
buziaczki
Lunko - dzieki za zyczenia
i te super foty Goldiego
mam nadzieję ze z Matim juz ok.. mam takie zaległości, ale postaram się je szybko nadrobic.. buziaczki 
Gayga, Ziutka, Fruktelko , Bikuś, Hari, Magdalenko, KasiuCz - dzięki za życzenia i pamięć gdy mnie nie było na forum
urlopik był naprawdę fajny
buziaczki
Daniczku - nie poddam się.. a wręcz nabieram znów ochoty na odchudzanie
rozchodziłam się w gorach i chcę się wiecej ruszać
no i w końcu przestać gadać o tym jak chce schudnąc, ale to zrobić
mam nadzieję ze dam rade i mi się to uda..
cele mam realne.. małe kroczki - na razie celem jest 8..buziaczki Kasiu
dzieki za wsparcie
no dobra, zmykam spać, bo jutro nie wstanę
buziaczki
-
Z niecierpliwoscia czekam na zdjecia i ciesze sie, ze juz jestes
-
Super, że już jesteś, bo zdecydowanie brakowało Cię na forum
Ja też uwielbiam aktywny wypoczynek w górach
Nasze wypady w góry wyglądają bardzo podobnie
Wychodzimy wcześnie rano, wracamy wieczorem
Kocham góry, dlatego z tym większą przyjemnością czytałam Twoje opisy
Tak jak piszesz, w górach jest się bliżej nieba
Do spraw codziennego życia odczuwa się wtedy dystans
Rozmarzyłam się...
Super, że wyjazd miałaś taki urozmaicony...bo i piesze wędrówki, i narty
, i park wodny
Na pewno podładowałaś akumulatory. Tej zgromadzonej energii wystarczy pewnie do wiosny
A co do jedzenia...w górach zawsze się je więcej, ale też więcej spala, więc to dobrze, że jadłaś
Na pewno wszystko przepalone było na energię
Czekam oczywiście na zdjęcia!
Miłego dnia

MŻ 1500-1700
początek odchudzania kwiecień 2012
-
Anusia ciesze się bardzo, że jesteś taka zadowolona z wyjazdu
Ja dawno nie byłam w Zakopanym w zimie ...Gdy byłam w podstawówce to jeździliśmy tam na każde prawie ferie ...
Z tym, że ja na narty
A Wy głównie na piesze wędrówki
Aneczko dziś wracasz na dietkę więc moje czujne oko będzie cię pilnować ...
Ten tydzień może być ciężki bo Tłusty Czwartek się zbliża ale damy radę 
Buziaki.
-
Czesc Aniu, ja tez z urlopu baaardzo zadowolona jestem 
Jedzenie niech pozostanie milczeniem
na wage nie wejde, mowy nie ma
Uściski!
-
Hejka
ja tak szybciutko dziś, bo w pracy zaległości sporo.. 
weszłam na wagę a tam 90,8 kg.. nawet się zdziwiłam, bo to prawie 2 kg mniej niż przed wyjazdem
myslałam ze będzie bez zmian
miła to więc niespodzianka 
No to teraz w piątek na początek nowego miesiąca - czy uda mi się mieć 8 z przodu?? fajnie by było.. 
Ziutko - obiecuję parę fotek z gór
ale to na dniach, bo jeszcze nawet wszystkich zdjęć nie zgralismy
pozdrawiam
Fruktelko - dzieki 
no aktywny wypoczynek w górach jest super, to grzech tam leniuchować
Ja też kocham góry, odnajduję się tam bardzo i jedynie żałuję ze tak daleko mamy w Tatry.. no ale cóż, udało nam się pojechać i było super 
Co do jedzenia - to jednak wieczorne jedzenie w karczmach było już niepotrzebne
ale było miło, smacznie i teraz już staram się być grzeczna
buziaczki Fruktelko
Najmaluszku - tak zadowolona jestem bardzo 
ja to bardzo załuję ze tak daleko mamy w góry... i jednak preferuję wędrówki
bo narty.. na razie się zraziłam hehe 
Co do dietki to wracam, zadnych tłustych czwartków nie uznaję
rozruszałam się też w górach i zamierzam to wykorzystać i wiecej się ruszać.. mam nadzieję ze mój zapał nie potrwa tydzień
tak więc pilnuj mnie Aniu pilnuj
buziaczki
Forma - no to super Gosiu ze było fajnie
myslałam o Tobie jak sie bawisz na swoim urlopie
na pewno super jeździsz na nartach? ja to kaleczyłam potwornie hehe 
Gosiu pozdrawiam
buziaczki
miłego dnia
-
Aneczko i znów po górach waga Ci spadła
Musisz po prostu częściej chodzić w góry 
Ciężki pierwszy dzień po urlopie co?
Buźka.
-
Aniu, tak sie ciesze, ze waga ci poszla w dol!! no coz przy takim wysilku widocznie mozna i zjesc wiecej i nic nie bedzie!!!
urlopik fajny mieliscie,...czekamy na fotki
-
-
Aniu, i ja czekam z wielką niecierpliwością na śliczne fotki z gór
Jednak aktywny urlop to jest to
Gratuluję spadku wagi i życzę w miarę bezbolesnego powrotu do codziennych obowiązków
:P
Pozdrawiam słonecznie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki