-
Co to za imie Zanka
-
Łazaneczko Nie musisz nie jeść po 19 jeśli długo siedzisz w nocy, ważne aby nie jeść tak ze 3h przed pójściem spać, ale raczej nie później niż o 21. Czyli wydaje mi się, że jakbyś przegryzła coś drobnego koło 20 to wcale nie byłoby źle. Najlepiej jakieś warzywko bo to mało kalorii. Tak poza tym to jadłospisik apetyczny, ale jakiś skromny. liczysz kalorie? Nie ma się co zagłodzić.
-
Lazanko dziś mnie też ssie, straaaaaasznie!
Mam dziś dzień pod tytułem "Mam gdzieś te diete, wole byc gruba niż nie jeść"...ale wiem, że muszę jeszcze troche wytrzymac, żeby być z siebie zadowoloną!
Jadłospis ekstra ale czy aby nie za mało?
Pamiętaj, żeby nie schodzić ponizej 1000 Kcal, narobisz sobie braków w organiźmie i nawet nie będziesz wiedziała kiedy się rzucisz na jedzenie
-
Popieram poprzedniczke. Ja sie na tysiaku totalnie wyglodzilam a potem bylo jojo niesamowite bo sie rzucilam na wszystko czego nie moglam. Teraz jem wszystko ale w limicie 1200 Milego dnia :*
-
Nie nie nie!! Wrrrrrrrrrrrrrr Właśnie wykasowałam sobie świeżo napisanego posta A już był gotowy do wysłania
Obudziłam się dzisiaj w dziwnym nastroju, płakać mi się chce i ogólnie moje samopoczucie jest nienajlepsze Dręczą mnie wyrzuty sumienia, że nie zabieram się za pisanie, a czas mnie goni, mam jeszcze 2 tygodnie.
Boże spraw żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce
Jestem po śniadaniu i muszę powiedzieć, że nie smakuje mi jakoś ten mój razowy chleb ostatnio Przerzucę się chyba na jogurty z musli albo pieczywo ryżowe z dżemem, ale to od poniedziałku, bo na jutro mam jeszcze chleb, ble.
Nela znając moje skłonności do wieczornego podjadania to wolę nie zaczynać znów, bo mogę popłynąć... A jeśli chodzi o kalorie to sęk w tym, że nie liczę, ale muszę zacząć, bo faktycznie lepiej wiedzieć ile się zjada.
Yagnah mnie dzisiaj bardziej dręczą wyrzuty sumienia niż moja dieta, która zapewne też przyczynia się do mojego cudownego nastroju Ale skoro zaczęłam to muszę to dalej pociągnąć. Pocieszam się, że BYĆ MOŻE po 2 miesiącach będzie po wszystkim i wcisnę się w swoje ulubione dżinsy... Co do 1000 kcal to na pewno jem ponad, w przeciwnym bądź razie umarłabym z głodu chyba Trzymaj się Kochana, jutro będzie lepiej!
Zaczynam przeliczać od dzisiaj te kalorie, przynajmniej będzie wiadomo co i jak-postanowione!
Nicoletia namieszałam trochę z tym tłumaczeniem więc od początku... Zanka od zdrobnienia Zuzanka, Zuzanka od Zuzanny, lepiej?
Ściskam mocno Wszystkie Towarzyszki Niedoli, WTN
-
Łazaneczko, witaj. Mam wrażenie że ta pogoa tak oddziałuje na nas, bo ja też mam dzisiaj "trudny" dzień i jakoś mi się płakać chce i użalać nad sobą... Ale nie możemy się poddać temu nastrojowi tylko iść do przodu i walczyć o lepsze jutro. W moim przypadku - szczuplejsze. Co do liczenia kalorii, to mi zwykle po kilku tygodniach się już nie chce liczyć. :P Ale mniej więcej wiem, co ma ile kalorii i jakich "bomb" powinnam unikać. Mam nadzieję, że humorek Ci się już polepsza i się do nas uśmiechniesz. Przesyłam buziaki i cieplutkie pozdrowionka na sobotnie popołudnie (i wieczór).
-
Aaa , teraz juz rozumiem Ja blondynka to czasem trudno mi sie polapac
Nie martw sie. Mozesz miec takie zalamki na samym poczatku ale jak sie wdrazysz sie w dietke to bedziesz smigac jak szalona
-
Witam Zuzanko
Ja dzisiaj też miałam ciężki dzień i zjadłam chyba ponad 2000kcal(sic!)
Pocieszam się tym, że jedynie lody były niedietetyczne...
Ale nie należy sie poddawać drobnym niepowodzeniem i iść naprzód.
Brrr, tak zimno i wietrznie na dworze..
A co do kalorii to wpisuj sobie wszystko w dziennik na stronie Łatwiej kontrolować ile zjadłaś
-
Cześć Dziewczyny!
Humor nie poprawił mi się ani trochę, jakaś depresja mi się przyplątała
Dzisiaj zjadłam:
3 kromki chleba razowego z serkiem ziołowym i z szynką
talerz zupy ogórkowej
duży ziemniak + 1,5 szklanki maślanki naturalnej
2 małe suszone śliwki (100g ma 265kcal ile 1 nie wiem...)
jabłko
gruszka
PODSUMOWANIE: bez tych śliwek i serka wg dzienniczka wyszło mi 800 kcal
Gdybym wiedziała, że tak mało kalorii mi wyjdzie to na pewno zjadłabym coś jeszcze
Niestety nie wypiłam dzisiaj ani jednej herbaty,a wody też niewiele-nie miałam siły się zmuszać
Poza codziennymi czynnościami domowymi zero ruchu... Ale za to zjadłam ostatni posiłek przed 19
Tęczo ten dziennik jest cudowny dobrze, że mi poddałaś ten pomysł, bo wcześniej jakoś to pominęłam i nie chciało mi się tam zaglądać. Faktycznie bardzo ułatwia życie. Dziękuję Nie przejmuj się tymi dwoma tysiakami, szczególnie jeśli to były lody mniammm
Nela gdy zaczęłam pisać tego posta wcale nie było mi do śmiechu, ale teraz już mam rogala na ustach hehe Mnie się spodobało zapisywanie w dzienniczku i coś czuję, że łatwiej mi będzie wytrwać notując wszystko co zjadłam. I jeszcze mi samo kalorie liczy, żyć nie umierać :P
Nicoletia, ja też blondynka Sam "pobyt" tutaj na forum polepsza mi samopoczucie i pomaga dotrzymać swoich postanowień więc sądzę, że będzie tylko lepiej
U mnie tak wieje, że zaraz chyba dachy pozrywa
P.S. 31 stycznia jest Tłusty Czwartek, kto idzie ze mną zjeść pączka?
Nie potrafię wklejać obrazków Powiecie mi jak się to robi?
Pozdrawiam cieplutko WTN
-
Hej
Przebywanie na tym forum zmieniło życie niejednej z Nas.
I to nie tylko pod względem odchudzania
Ja już od dawna uważam, że ten dziennik to po prostu genialny pomysł...
laZanka jak masz problemy z piciem wody to może zjedz coś słonego?
Ja za pączkami nie przepadam, poza tym są zazwyczaj smażone na smalcu, więc sobię daruję kolejny rok
A menu dzienne staraj się na bierząco wpisywać, żebyś wiedziała na ile możesz sobie pozwolić.
Później orientacyjnie będziesz wiedziała ile, co ma kalorii
Pozdrawiam i trzymam kciuki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki