aaaa głupoty gadasz nie zadna gruuuba...:P
no to kochana sil na dzieisjzy dzien zycze
aaaa głupoty gadasz nie zadna gruuuba...:P
no to kochana sil na dzieisjzy dzien zycze
No czesc łazaneczka.. jak humorek dziś? Dopisuje, czy łazanka lewą nóżką wstała?
Życze miłego, radosnego dnia i przesyłam pyszną kawkę na dobry początek - sama robiłam...hehe...
PS Jak widzisz Łazanka ma moim tickerku 62 kg - musiałam zmienic, bo ten stracony 1kg odrobiłam wiec na razie cie nie przeganiam Ale mam zamiar ! Wiec do roboty kochana!
Aaaa....musze leciec.. bo sie z niczym nie wyrobie..papa
cześć, poczytałam twój wątek, bo mam ten sam cel , co ty na początku, schudnąć do wagi jaka miałam rok temu w marcu - 60 kg; ostatnio bardzo ciężko mi było wziąć się za siebie, co rano wstawałam z myślą o diecie, a co wieczór kończyło się to obżarstwem;
ale teraz w końcu pomalutku osiągnęłam 63 kg, nie chcę tego stracić - mam nadzieję że zrzucę jeszcze 3 kg i że pomoże mi zaglądanie do ciebie , bo widzę ,ze bardzo dobrze ci idzie trzymasz się 1000 kcal - ja też mam najgorzej wieczorami, razem jakoś damy radę
Łazaneczka da radę, w końcu kobiety są silne, no nie dziewczynki? niestety widzę, że i u Ciebie z lenistwa nici i trzeba się uczyc....życie jest niesprawiedliwe, zdobędziemy mgr i będziemy zarabiać 700 zł w szkole
Łazaneczko...a może założymy spółkę, co? Łazankowo-mustikkowe biuro tłumaczeń
buźka
M
Lazanko co u Ciebie? Humor dziś lepszy?
Hej, jak poszła nauka? Mam nadzieję, że owocnie I kolejny dzień za nami, śpij dobrze.
Cześć Dziewczynki!
Dzisiaj tak strasznie późno przychodzę i już prawie padam Miałam dzisiaj pracowity dzień i niezbyt miły zresztą... Chyba nauczę się kląć :P
Musiałam zrobić 2 prezentacje na jutrzejsze seminarium, przetłumaczyć list Hitlera na jutrzejszą translatorykę... Jakby tego było mało moja promotorka przysyła mi maile, że ŹLE sformatowałam teks, ŹLE wyjustowałam, ŹLE zrobiłam akapity-ZAJEBIŚCIE Cały wieczór spędziłam na przerabianiu tego badziewia, a i tak znów jest źle... Wydrukowałam ten rozdział i idę jutro rano na konsultacje. Już się boję...
W płucach mam chyba kilogram pyłu, ale o tym nie mówię, bo nie chcę nic zapeszać. Może się pochwalę już w połowie marca Ale na razie TFU TFU
A @ nadal nie ma Nie wiem, może mi się jakaś niespodzianka szykuje?
Co do dietki...
Trzymam się, bo mój wygląd w lustrze mnie przygnębia. Waga stoi i nadal jest 61 pfffffffff
Zjadłam:
2 kromki chleba razowego z serkiem i z szynką
warzywa na patelnię z kaszą jęczmienną (resztki wczorajsze )
jabłko
szklanka kompotu truskawkowego (oczywiście od babci :P)
Nie uważacie, że te moje notki są ostatnio drastycznie niespójne? :P
Pinku, witaj u mnie! Ja głównym motywatorem? Jak? Gdzie? Dlaczego?
Yagusia, ja to się zastanawiam czy ta @ w ogóle zawita (z mężem mam to samo, ma przerąbane ten mój biedny chłop :P)
Asq, sił możesz mi życzyć codziennie, przydają się
Bunny, nieee nie przeganiaj mnie, bo się zdeprymuję hihi :P Żartuję Ja stanęłam w jakimś martwym punkcie i nietrudno będzie mnie teraz przegonić, ech Dziękuję za kawkę, skoro sama robiłaś to wirtualnie wypiję, bo normalnie kawy nie pijam
Jola, witaj! No pewnie, że zaglądaj do mnie, zapraszam Skumulowało się tutaj u mnie tyle miłych osóbek, że z takim stadkiem nie da się nie chudnąć Razem na pewno damy radę
Mustikka, ja francuskiego już mam po uszy dzisiaj tłumaczenie hitlerowskie musiałam robić Ale z Tobą takie biuro mogłoby być ciekawe Eee co Ty, teraz to będziemy tysiaka zarabiać, normalnie nie wiem co ja zrobię z tymi pieniędzmi Jasne, że damy radę. Chcę być papillonem :P
Tleli, cały wieczór spędziłam na nauce i teraz mi gorzej. Jak mi poszło powiem jutro
Na razie mnie ciarki przechodzą na samą myśl o jutrzejszych konsultacjach
Moje Kochane teraz biegnę Was jeszcze odwiedzić, bo jakoś odechciało mi się spać, a u siebie życzę Wam już DOBRANOC
znow malutko jadłas...zaledwie 3 posilki.....mis 4-5 posilkow powinno byc
oooo chyba sie domyslam co za tym kurzem i pyłem sie moze kryc... chociaz czego to ludzie nie wymysla wiec moze sie myle hihihi:P ale juz z nieciepliwoscia czekam na polowe marca hihih
oj kochana prasca sie nie przejmuj spokojnie pewnie Ona chciala Cie tak na poczatku zmotywowac a nie chwalic od razu...wiesz jacy wYKLAdowcy czasem sa ....starszni:/
milego dnia i znow sil zycze
Trzymaj się kochana - nie daj się tekstom i tak ty je pokonasz
Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
Etap II ..... wychodzenie z diety
Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia
wiem jakie to jest czasochłonne i denerwujące, takie techniczne przeróbki pracy, bardzo ci współczuję - ja na szczęscie miałam bardzo wyrozumiałą pod tym względem promotorkę, ale jak mi dziewczyny mówiły nie raz, do czego się im doczepiali to masakra - to chyba treść ważniejsza, a nie czy przypisy takie, czy owakie, albo marginesy - myślał by kto najważniejsze w magisterce
jesteś bardzo pracowita dziewczynka, bo na studia językowe to trudno sie dostać i jeszcze trudniej przetrwać, wiem bo moja siostra pokutuje na germanistyce biedactwo nie raz miała załamki choć jest zdalna i systematyczna w nauce
także cię podziwiam, dasz radę , kochana, tylko nie wpadaj w stresa
swoją drogą dieta i pisanie pracy - nie wiem, czy bym dała temu radę,bo ja jak wpadnę w stres to jestem jak odkurzacz; wszystko bym jadła
:P :P :P miłego czwartku
Zakładki