-
ach, jaki mam dobry nastrój :D
wchodze bez problemu w 3 letnie bluzeczki, które sobie kupiłam w zeszłym roku ale byly przyciasne :D
kupiłam je dlatego, ze były przecenione z 99 i 79 zl na 12 zł :D
a teraz akurat! L-ki z bershki - jupiiii :D sa piekne :D
-
Super :) Przynajmniej widać efekty pracy :)) Ale przecenione naprawde były. U nas to jak jest przecena to i tak cena różni sie nie wiele :)
Buźka :*
-
no są, sa w Warszawie jest kupa sklepów w których sa prawdziwe przeceny (50% i więcej) wiec od polowy czerwca, szaleje po sklepach :D
-
ha, dzis zjadałm 3 lody :D
ale mi nie wstyd bo to 3 kolorki - w sumie 100 kcal :D wliczone w limit i przed 18 :) PYYYCHA :D (ale mam fukca ze nie przepadam za smietankowymi, czelkoladowymi itp - kocham owocowe wodne! :D)
-
no widze ze udane zakupki byly ;))
a ja za to lubie czekoladowe lody a co wodnymi nie przepadam ;/
dobrze Ci ;)
-
Witam :)
Nono jestem pełna podziwu. Czekam na czasy kiedy zacznę wchodzić w moje ulubione bluzeczki. No i kiedy nie będzie mi głupio ubierać bluzek z krótkim rękawem. Na razie wydaje mi się, że mam biceps jak jakiś kulturysta ( no ale wiadomo, że to tłuszcz).Podziwiam za trzymanie pięknie diety. Ja też uwielbiam lody , dobrze, że sie tym nie przyjmujesz. W diecie nie można sobie odmawiać wszystkiego , bo po odchudzaniu człowiek się rzuca na wszystko czego wcześniej nie jadł. To nie moje słowa tylko pani psycholog z pewniej gazety.;)
POZDRAWIAM I OBY TAK DALEJ :)
-
no własnie, z ty odmawianiem.. :)
na diecie jestem mniej wiecej od 5 roku zycia, i mysle ze jednyny dla mnie sposób na brak efektu jojo, to starac sie nie odmawiac sobie niczego na co mam ochote
znaczy - czesci zeczy nie jadłam od tak bardzo dawna, ze juz wcale nie mam na nie ochoty: np. bialy chleb, masło, cukier, ciasta, ciasteczka itp :) po prostu mnie nie ciagnie :)
skupiam sie na tym co lubie czyli w ostatnich czasach przede wszystkim na makaronach :) kurczacza piers, owszem, tez zjem, ale po latach diet, nieco mi sie przejadła i nie chce jej jesc za czesto :) na szczescie etraz zaczyna sie okres wspaniałosci - swieze warzywa i owoce :D juz sobie postanowiła, ze do pracy przejezdzac bede przez bazar pod hala Mirowska i kupowac do jedzenia kilogram truskawek, lub czeresni, lub sliwek i tym podobnych rzeczy :)
-
Uważaj, bo czereśnie w większych ilościach wychodzą trochę kalorycznie 8) Ale i tak je uwielbiam :) Makaronów wieki nie jadłam, chyba że takie błyskawiczne. Sama chemia :? Ale strasznie je lubię. Miłego poniedziałku :*
-
Nom coś w tym jest... Bo później jak jemy coś czego nie było w naszym jadłospisze i puuchniemy :P Ale przesadzać nie można też :P :) Jak dzisiaj poszło? :)
-
Pinku
Pozdrawiam serdecznie, życzę wytrwałości. A owoce też uwielbiam.