Witaj Tussiu
Mimo, iż nie znam Twoich zdrowotnych i osobistych problemów pozwoliłam sobie przeczytać cały wątek. I podziwiam, bo też mi się właśnie rozpadł związek i gdyby mnie ktoś zamknął w domu...to nie wiem, co bym zrobiła.
Tym lepiej, że waga się w miarę trzyma teraz życzę dużo optymizmu i powrotu do formy zarówno psychicznej, jak i fizycznej
Trzymaj się ciepło
Zakładki