Strona 7 z 34 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 338

Wątek: Zaczynam walkę od nowa z dniem 23.06.2008r. ...

  1. #61
    kfiatuszek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Tak jak postanowiłam tak zrobiłam i już nic wczoraj nie zjadłam

    Dzisiaj zjedzone:
    8.00 bułka z szynką i mjonzezem - 400kcal
    12.30 płatki z mlekiem i rodzynki - 500kcal
    16.30 makaron z parówką i cebulką - 500kcal
    4 plaserki szynki - liczę 100 kcal
    RAZEM:1500kcal
    Może wytrzymam do jutra, jeśli nie...to pól szklanki Kubusia na kolację ok. godz 19.00

    ZIMA

  2. #62
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Damy radę, wytrzymamy bez podjadania. Prawda??

    Powodzenia!
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  3. #63
    kasia172 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-03-2008
    Mieszka w
    Olsztyn
    Posty
    1

    Domyślnie

    WYYTRZYYMAAAMYYY ;]

  4. #64
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Ja się trzymam pięknie dzisiaj A Ty?
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  5. #65
    kfiatuszek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Też sie trzymałam, niestety nie było mnie wczoraj wieczorej - poprostu czasu nie starczyło na forum

    I wszystkie wytrzymamy, ja z dnia na dzień coraz mocniej w to wierze. Teraz właśnie zajadam śniadanko
    Odprawiłam męża do pracy, starszaka do babci i siedzę w domu z maluszkiem. Mam zamiar zabrać się za porządki w domu.
    Zobaczymy jak mi pójdzie, bo nie cierpie sprzątać ale wiem że trzeba

    Dzisiaj na Zajączka funduje mojej malutkiej szczepienie...buuu...znowu bedzie tak mocno płakać, bo to az 3 wkłucia - 2 nóżki i rączka, ale nauczona poprzednim szczepieniem i jej skomlaniem postanowiłam zaoszczędzić sobie cierpień i wysyłam męża....BO MI SIE SERCE KRAJE JAK ONA TAK PłACZE

  6. #66
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Pomyśl o tym, że te szczepienia to przecież w dobrym celu Maleństwo trochę popłacze, a potem już będzie okay.

    Też nie cierpię generalnych porządków, ale musimy przetrwać.

    Udanego dnia - dietkowo i ogólnie!
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  7. #67
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    Nie wiem, czy wysłanie męża to dobry pomysł ;P. Mój pawie poBił pielęgniarkI
    Karol miał tylko szczepienia p.gruźlicy i żółtaczce, bo szczepionki są na białku, na które jest uczulony. Ale miał 4 razy pobieraną krew. Z rączki, główki i piętki. Przy pobieraniu krwi u takiego brzdąca (2 i 3 miesiące) obowiązuje zasada - im bardziej płacze, tym szybciej leci krew i szybciej się sprawa kończy. No to wyobraź sobie, co się czuje jak dwie pielęgniarki trzymają dziecko, trzecia pobiera krew, dwie trzymają mnie, a męża lekarz wyprowadza za drzwi oddziału, żeby nie pobił wszystkich... Ech... DZIECI NIE POWINNY BYĆ KŁUTE
    Całość operacji to jakieś 30 minut... brrr....
    Ale na szczęście potem można tulić i tulić i tulić....
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  8. #68
    kfiatuszek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    No i pojechali
    Troche mam wyrzuty sumienia, że mnie przy niej nie bedzie, ale co tam...przecież będzie tatuś

    Wiem dziewczyny, ze to dla jej dobra, ale serce matki niestety nie jest z kamienia.
    magrol wiem co się czuje w takich momentach i rozumiem zdenerwowanie rodziców. Julcia jak była maleńka też miała często krew pobieraną, nigdy nie zapomne jak pobierano jej krew z głowki a potem naklejono jej na to taśmę tikso - taką szeroką taśmę klejącą szarą co wcale nie przypominała plastra i nim nie było. Kiedy w domu próbowałam to odkleić to razem ze skórą z głowy odchodziło. Myslałam, że pozabijam te pielegniarki, a że na to akurat badanie musiałam jechać z maleńką do kalisza-30km od domu to miały szczęście i opierdzieliłam je tylko telefonicznie aż mój mąż się zdziwił że taka była moja reakcja A one, że mam przyjechać to jej to ściągną...myślałam że mnie coś trafi....i sama pomału odkleiłam...oczywiście trwało to z 5 godzin...przy uzyciu wody i nożyczek - bo maleńka miała włoski

    Coś na bakier z tym sprzątaniem jestem
    [/b]

  9. #69
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Ja też jeszcze na bakier... Jak będziemy po zakupach, to się biorę za porządki.
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  10. #70
    AAnikAA jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    22-09-2004
    Posty
    22

    Domyślnie

    Niech Króliczek przyniesie Ci w prezencie, to czego najbardziej pragniesz. To "coś" nie musi być ani widoczne, ani dotykalne, może nawet nie pachnieć ale niech będzie czymś bez czego nie można żyć.

Strona 7 z 34 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 17 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •