Witam poniedziałkowo
Nie pisałam przez weekend bo mąż mnie porwał po pracy w góry i spędziliśmy bardzo fajny weekend. Pogoda dopisała. Na nartach trochę pojeździliśmy. Buźkę sobie spiekłam, i piegi dostałam, bo mam jasną karnacje, ale już schodzą i czerwony kolor mi przechodzi
Jedzeniowo było dobrze, starałam się trzymać i nie szaleć
Na śniadanko były 2 kromki ciemnego chleba, a w planach mam jogurt, jabłko, pomarańczę, barszcz z uszkami i jakąś lekką kolację
Ruch też powinien być
Oskubana za chwilę ci te testy poślę.
Zakładki