-
waszka: Dziękuję bardzo za życzenia również życzę wszystkiego najlepszego z okazji świąt
lili213: takie pieczenie to naprawdę świetna zabawa i warto sie tego nauczyć ja już jak byłam malutka to piekłam ciasta z moją starszą siostrą i tak już mi zostało a że robię to wszystko starym sposobem (nie używam miksera) to dzisiaj myślałam tylko o tym ile kalorii tracę ucierając to ciasto takie zboczenie dietetyczne ;p
athshe: ja moje spakowałam i wyniosłam na balkon żeby na nie nie patrzeć ;p ale w święta na pewno się skuszę.. wyszły wręcz wyśmienite!
Nie wiem czy to dlatego, że idą święta i mam lodówkę zapchaną pysznościami czy może z innego powodu, ale zaczynam powoli tracić chęci na tą dietkę.. Myślę sobie, że przecież wcale tak źle nie wyglądam i mogłabym nawet zostać taka jaka jestem.. Do tego jeszcze kupiłam sobie śliczną letnią bluzeczkę jeszcze zanim zaczęłam się odchudzać i smutno mi, że jej nie założę jak schudnę. Tak ładnie teraz leżała a potem moge w niej wyglądać jak w worku.. Wiem, że nie warto się załamywać z powodu jednej bluzeczki i wiem, że pewnie po świętach mi minie ten kryzys (mam nadzieję ) ale teraz naprawdę nie chce mi się myśleć o kaloriach.. Postaram się tylko za dużo nie przytyć przez święta i pomyślę racjonalnie jak się już skończą, albo chociaż jak skończy się już to latanie przedświąteczne i będzie wreszcie można odpocząć
-
Fosanno, skoro nie dla urody, to odchudzaj się dla zdrowia - nawet jeśli ci nie dokucza, to organizm kiedyś podziękuje za to, ze ma lżej.
-
Kurczaczków Zielonych
Baranków Czerwonych
Bazi Różowych
Pisanek Kolorowych
Dyngusa Tęczowego
I Wszystkiego Dobrego!
-
lili213: dziękuję za życzenia akurat też ostatnio znalazłam to zdjęcie co wkleiłaś i tak się w nim zakochałam, że mam je nawet na tapecie ten króliczek wygląda prawie tak jak mój Benuś
athshe: no właśnie zdrowie mi też dokucza.. cholesterol mam jak u starego dziada chociaż teraz już jest trochę lepiej bo od ponad pół roku faszeruję się tabletkami.. ale i tak mam schudnąć trochę..Kryzys mi już minął i wiem, że na pewno warto się odchudząć bo po wczorajszych szaleństwach czuję się po prostu okropnie.. Jestem ociężała, nic mi się nie chce.. Po prostu uleciała ze mnie cała energia, która ostatnio byłam tak naładowana. Obiecuję, że już się nie będę poddawać przynajmniej nie w najbliższym czasie.. ;p
-
Dieta zdrowa na pewno dobrze na cholesterol wpłynie. A że przy okazji na figure, to tylko się cieszyc
Powodzenia.
-
Oj nagrzeszyłam dzisiaj..
Dostanie mi się za tą nieprzyzwoitą ilość jajek, sałatki, mięsiwa, keksa, sernika.. Jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to, że objadałam się tak tylko do 14 a potem był tylko leciutki obiadek i dużo wody i herbatka czerwona no i ćwiczyłam trochę Robiłam brzuszeczki ale nawet nie wiem ile bo nie liczyłam.. Robiłam dopóki brzuszek nie odmówił mi posłuszeństwa ;p No i nawet poćwiczyłam trochę z hantelkami żeby sobie rączki wyrobić no i zaliczyłam dość długi spacerek z pieskiem.. może nie będzie aż tak źle i waga mnie jutro oszczędzi ;p
-
dzięki fosanna za wizytę u mnie przejrzałam szybciutko (brak czasu )Twój pamiętnik i widzę, że mamy dużo wspólnego, będę odwiedzać i dopingować
podziwiam, że po porannych grzechach udało Ci się zatrzymać na tej 14. u mnie później już było niestety tylko gorzej ale z tego złego to trzeba wyciągnąć wnioski na przyszłość i wrócić szybciutko do dietki mając cały czas przed sobą widok własnego szczupłego ciałka w bikini latem
pozdrawiam i do następnych odwiedzin
-
Oj tak, trzeba wrócić do tej dietki.. Dzisiaj jak robiłam sobie śniadanko nawet nie spojrzałam do lodówki zrobiłam płatki i szybko wyciągnęłam mleko z lodóweczki nie patrząc nawet co jest obok i poszłam jeść do pokoju, żeby mnie nie kusiło..
W tym roku zajączek był tak miły, że postanowił oddać mi tego kilograma, którego widocznie zauważył, że zgubiłam. Ale znaleźnego nie dostanie
Kurczę no szkoda, że wróciłam do tamtej wagi, której miałam juz nigdy nie zobaczyć.. No ale pretensje moge mieć tylko do siebie.. Nikt mnie przecież nie zmuszał do jedzenia..
Zaniedbałam się przez te święta strasznie. Nie dotrzymałam prawie żadnego postanowienia.. Ale koniec z tym
środa, czwartek - fitness albo rowerek jak znowu nie będzie chętnych do ćwiczenia
KONIEC z podjadaniem między posiłkami
dzisiaj - ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć w domu ile się da i nie usprawiedliwiać tym niepohamowanego jedzenia
zapomnieć o słodkim, które zostało od świąt
-
Wytrzymasz, ja z premedytascją dziś wcale nie ide do rodziców, bo tam jeszcze tyle ciasta... a u mnie pustki na szczęście.
-
U mnie pustek niestety nie ma.. Doprowadziło to do złamania postanowienia 2 i 3.. Przyznaję - podjadałam i miałam te myśli "poćwiczyłam sobie to mogę.." ech.. Ale na szczęście zostało mi na dzisiaj jeszcze trochę kalorii do wykorzystania to zjem sobie później coś lekkiego i może nie będzie źle i jeszcze trochę poćwiczę za jakieś 2 tygodnie kupię sobie chyba rowerek treningowy to będę ostro pedałować trzeba zrzucić ten świąteczny balast i całą resztę tłuszczu, którą tak długo hodowałam Koniec użalania sie nad sobą i grzebania smutków w tonach jedzenia DAM RADĘ, DAM RADĘ, DAM RADĘ
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki