No to dzisiaj bilans kalorii zamykam na 1150. I już nic więcej nie będzie. Najwyżej herbata. Strasznie mnie dzisiaj nosiło żeby coś słodkiego zjeść ale się nie dałam I normalnie jestem taka z siebie zadowolona. Ja wiem że to nic wielkiego ale ciesze się nawet z takiego małego sukcesiku. A za chwilkę siadam na rowerek i biorę się za spalania wczorajszych kaorii.
pestkapl Dzięki za kciuki A z tym chodzeniem to fajna sprawa. Czasami jak mi autobus ucieknie i na następny muszę czekać 15 minut to też sobie robie spacer. Ale nie zawsze mi się chce, zwłaszcza jak pada deszcz.
Asq Ten rowerek tak długo to za te wczorajsze 2000 kalorii, a i tak wszystkiego nie spaliłam. Ale dzisiaj też będę jeździć. Zresztą ty też ostatnio ostro rowerkujesz z tego co widzę na twoim wątku
Dobra dziewczyny to teraz szybciutko pozagladam do was i siadam na rowerek, bo trzeba się w końcu rozprawić z tymi kilogramami
Zakładki