Strona 2 z 53 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 52 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 523

Wątek: Wrócić do formy po porodzie:)

  1. #11
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    Witaj Magdalenkasz Trzymam kciuki (też mam ogromny brzuch ;P )

    Będę się chwalić - nie tknęłam nic słodkiego u koleżanki Poskubałam trochę zapiekanki warzywnej .
    A w dodatku zasiałam nasionka na wiosenne sałatki kiełkowe
    Teraz Junior zasnął - zasuwam sprzątać (przy moim małym alergiku codziennie odkurzam i myję podłogi).
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  2. #12
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    Echhhh.... Święta ;P
    Właśnie poszła teściowa. Chce żebym przygotowała maaaasę jedzenia dla niej. No i dla nas ;P. Ona deklaruje zajęcie się Karolem. Qrde... ODCHUDZAĆ SIĘ MAM...
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  3. #13
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Dasz radę, nie masz wyjścia

    Powodzenia w dietce!
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  4. #14
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    uhm... dałabym radę, gdyby gotowała teściowa (nie umie ;P). A tak? Ja kocham dobrze jeść, więc nauczyłam się dobrze gotować...
    ech.... ale nieskromna jestem...

    dobranoc
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  5. #15
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    buuuuuuuuuuuuuuuuu

    Jak byłam w ciąży i miałam cukrzycę, to nie wolno mi było jeść białego pieczywa. Nabyłam odpowiedni przyrząd do pieczenia chlebka i piekłam sama pyszniutkie razowce. No i przywykłam do świeżego razowca co rano...
    A dziś w nocy przyrząd powiedział DOŚĆ. Fakt, że od roku nie miał urlopu, ale bez przesady, nie? A on, cham, się zbuntował .
    Mój kochany mąż pobiegł o 6 rano do piekarni po chlebek razowy, ale... no cóż - nie da się ukryć, że to nie to samo. Dzwoniłam do serwisu - naprawa i przesyłki i inne w sumie może potrwać do 1,5 miesiąca...
    Nie mam czasu na wyrabianie codziennie ciasta drożdżowego...
    JA CHCĘ MÓJ CHLEBEK!!!
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  6. #16
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Uuu, tak mi przykro Może jednak poszukaj piekarni, gdzie mają dobry chlebek.

    Mam nadzieję, że wszystkie inne sprawy u Ciebie w porządku?
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  7. #17
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    poza chlebkiem jest OK - na tyle, na ile to możliwe
    Widzisz lili213, kiedy ma się takiego szkraba, z którym trzeba spędzać całe mnóstwo czasu to problemy mają trochę inny wymiar
    Jutro zasuwam z nim na rehabilitację (nasza cudowna służba zdrowia może mu zaproponować 40 min co 2 tygodnie) - w sumie po to, żeby się dowiedzieć jak ma ćwiczyć dalej Nasze codzienne wspólne ćwiczenia wglądają tak, że sobie siedzę i macham łapkami swoimi, coby małe, czteroipółmiesięczne ciałko się ruszało. Mnie więc to niewiele daje. Ale za to codziennie muszę ścierać kurze i myć podłogi w całym domu - to czasem lepsze niż aerobik
    Pędzę podlać kiełkujące nasionka i .....
    O QRDE - ŚNIEG SYPIE ZA OKNEM
    Nie pójdziemy dziś na spacer....
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

  8. #18
    kfiatuszek jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-03-2008
    Posty
    0

    Domyślnie

    Na poczatek sie przywitam i przedstawię. na imie mam Kasia mam 27 lat i jestem mamą dwóch córeczek - starsza ma 3 latka, młodsza 3 miesiące. mimo karmienia piersią tez postanowiłam wziąć sie za siebie, jak narazie pre do przodu.
    wiem co znaczą takie ćwiczenia rehabilitacyjne z maluszkiem też to przechodziłam z moim starszakiem. urodziła sie słaba tylko 5 punktów w skali i wtedy było mnóstwo problemów, nie było tygodnia żebyśmy nie musiały odwiedzić jakiegoś lekarza
    Tym razem w ciąży przytyłam prawie 30kg ale jakimś cudem 16 spadło po porodzie a te pozostałe niestety zostały a przy niich brzuch i rozstępy na nim.
    Będziemy z nimi walczyć i zwyciężymy.
    Będe tu zaglądać i dopingować

  9. #19
    Awatar lili213
    lili213 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    03-08-2005
    Mieszka w
    Częstochowa
    Posty
    1,722

    Domyślnie

    Czy tylko u mnie dzisiaj słoneczko i niebieskie niebo?? Wszyscy inni narzekają na pogodę

    Jestem pewna, że przy dzieciach całkowicie zmienia się patrzenie na świat. Hm, może wkrótce będzie mi dane się o tym przekonać. Musisz być bardzo silna, skoro radzisz sobie ze wszystkim. Trzymam kciuki.

    Buziaki dla ciebie i Twojego szkraba małego
    Biegam

    Jestem tutaj: Zapiski Lili.


  10. #20
    Awatar magrol
    magrol jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    14-03-2008
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    2,247

    Domyślnie

    Witaj u mnie kfiatuszku. Ech...Zazdroszczę karmienia piersią...

    Heh...
    Pogoda do d..., Karol marudny okropnie, ale zasnął w końcu, a ja mam ochotę na wieeeelką porcję czekolady gorącej z bitą śmietaną, więc siadam i piszę.
    Od piątku nie ruszyłam nic słodkiego. Kawy i herbaty nie słodzę z założenia, ale odkąd nie karmię juniora rzucam się dosłownie na wszystko co ma czekoladę w składzie. To efekt ograniczeń ciążowych . Albo po postu nie radzenia sobie ze sobą... Sama nie wiem. Staram się też mniej jeść. I bardziej warzywno-owocowo. Szukam nowych przepisów, a mój mąż jest zachwycony nowościami .
    Oboje kochamy dobrze zjeść. Dobrze, to nie znaczy tłusto, czy mięsiście, tylko ze smakiem. To może być np jajecznica, albo grzanka, ale dobrze przyprawiona, z dodatkami i odpowiednio podana.
    I tu się gubimy - bo np jako dodatek do lekkiej sałaty występuje duża porcja smażonego, panierowanego sera . Albo tłuste fryty, albo coś jeszcze gorszego.
    No i pory jedzenia. Do tej pory ciężko było mi się zorganizować. Jadłam śniadania koło 14, obiady - koło 20, a na kolację CZEKOLADĘ tylko
    Teraz zaczęłam jeść śniadanie rano, potem drugie i trzecie , a obiad około 18. Wcześniej nie, bo mąż o tej porze wraca, a ja nie lubię jeść sama... Potem już tylko jabco lub marchewkę.
    O właśnie - mam marchewkę. Wciągnę zamiast czekolady
    Czekam teraz na telefon od koleżanki. Zabieram jej rowerek mój. Kupiłam kiedyś stacjonarny na kłopoty z kolankami. W promocji . Potem pożyczyłam koleżance. Teraz zabieram, bo u niej i tak robi za wieszak ;P.
    Właśnie dzwoni, że zaraz będzie z rowerkiem, więc muszę kończyć. Nie wiem, czy dziś jeszcze wpadnę. Może jutro przed rehabilitacją
    Co nas nie zabije...
    Tak było:

    A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
    13tc - 64,6kg

Strona 2 z 53 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 52 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •