Pestkapl, odezwij się koniecznie jak już wrócisz
Pestkapl, odezwij się koniecznie jak już wrócisz
Pozdrawiam dietkowo i do zobaczenia za dwa dni
Trzymam kciuki (sama pamiętam jak były weekendy zjazdowe i co się wtedy jadło na mieście... )
Daj znać po powrocie
Co nas nie zabije...
Tak było:
A teraz z wyznaczoną górną granicą 77kg dbam o nowe życie rozwijające się we mnie
13tc - 64,6kg
cześć dziewczynki
Właśnie wróciłam...cały weekend zjazdowy myślałam o Was...-jak Wam poszło przez te dwa dni?
U mnie forma idealna,nie skusiłam się na nic kalorycznego,nie popełniłam żadnego grzeszka jedzeniowego!Byłam jak zwykle z przyjaciółkami na lodach,ale sałatki też tam mają więc zjadłam troszkę warzyw. Potem były zakupy w Galerii,więc spacerek zaliczony
Kupiłam sobie śliczną bluzeczkę,co prawda w rozmiarze L ale już niedługo.Wkurzyły mnie tylko rozmiarówki spodni,bo nie wiem jak można być tak szczupłym, żeby się zmieścić w te małe ubranka na wieszaczkach,ale wyjazd uznaję za udany
Moje dwa dni to ok.1000 kalorii każdego dnia, a jutro się z ciekawości zważę. Lecę poczytać, co tam u Was moje kochane!
DORIN - studiuję germanistykę na UJ.
Brawo ..gratuluje ze sie nie dalas...doskonale wiem jak to jest z dieta jak sie caly dzien spedza na uczelni ..mimo ze studiuje na dziennych to tez siedze calymi dniami...
a u nas ostatnie 2 dnia calkiem niezle ...mam nadzieje ze jak sie bedziesz jutro wazyc to pozytywnie sie zaskoczysz !!
a co do dietki 1000 kcal to hmm podobno nie mozna byc na niej zbyt dlugo bo bardzo zwalnia metabolizm...wiec moze zastanow sie nad przejsciem moze chociaz na 1100 ?
a z tymi spodniami to ja Cie doskonale rozumiem !!! sprzedawcy w sklepie to chyba chca nas zdolowac zupelnie !! ...ale coz ...moze kiedys nie bedziemy miec z tym problemow
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Pestkapl gratuluje utrzymania dietki. Naprawde super, na pewno wkrótce zobaczysc efekty na wadze Germanistyka na UJ to podziwiam bo ja i języki obce to tak jakoś nie bardzo Życze udanej dietkowej niedzieli
Piękną mamy niedzielę!
Dziś się zważyłam- waga ruszyła w dół i aktualnie jest 70,6 kg!!!
A poziom tłuszczyku - 36,2 % )))
Nie ma lepszej wiadomości dla grubaska, jak to że powoli przestaje być grubaskiem
A dziś na obiadek mam makaron razowy z pieczoną piersią kurczaka i żółtą papryką
Odkąd jestem tu z Wami to czuję się zdecydowanie lepiej i znalazłam wreszcie cel i co najważniejsze wierzę, że mogę go osiągnąć!!!
DORIN - Niemiecki to moje całe życie,ale nie wszyscy przecież muszą kochać języki obce
Tobie również pysznej niedzieli życzę!
FATTI- Jak mnie ściska w żołądku to czasem jem więcej ponad ten 1000. Najważniejsze to nie dopuścić do uczucia głodu, ale z drugiej strony nie pozwolić sobie na przejedzenie. Jejciu, ale ja zaczynam mądre rzeczy głosić
Wow, no widzę, że idzie ci rewelacyjnie! Skąd masz tyle silnej woli??
Powiedz, gdzie mieszkasz w Częstochowie? I czy udzielasz lekcji z niemieckiego? Może się do ciebie zapiszę, hi hi, bo mam w planach naukę!
Pozdrawiam serdecznie!
Gratuluje sppadku wagi Widze że motywacji ci nie brakuje, oby tak dalej
Cześć. Nie zawsze trzymam się tak dobrze jak ostatnio - dziś np. zjadłam dodatkowo naleśnika i ok.15 Pringelsów...nie mogłam się powstrzymać,ale moja dieta nie ma być katorgą!
Najważniejsze, że po tych chrupkach nie rzuciłam się na inne jedzenie np. na słodycze...Efekt lawiny mnie ominął i jestem z tego dumna!
Motywacją jest wiosna i te cudne ubranka w sklepach w tych małych rozmiarach I wakacje nad morzem w lipcu I Wy też jesteście moją motywacją
Lili - na uczenie niemieckiego nie mam niestety czasu A uczyłaś się kiedyś niemieckiego?
Zakładki