-
Nie będzie wielkiej rewolucji.
Zmiany, zmiany, ZMIANY!
-
A cos więcej
-
Więcej? O mnie nie można wiele powiedzieć, hiehieh Najważniejsze to, że chcę dobrze się z sobą czuć. Fakt, że dobrze się czuję ale mimo wszystko, zawsze może być lepiej i ten pamiętnik ma mi pomóc, o! Na temat zdrowego odchudzania wiem sporo, więc najważniejszym zadaniem będzie to teraz wprowadzić w życie hhahah^ Ale nie zamierzam szaleć :P
śniadanie:
pomarańcza&kiwi
płatki pszenne z mlekiem plus łyżeczka kakao
II śniadanie:
chlebek pełnoziarnisty z indykiem
III śniadanie:
jabłko
obiad:
barszczyk czerwony
marchewka
fasola czerwona, mniam!
2 plasterki szynki
jajko plus otręby pszenne i siemię lniane
podwieczorek:
troszkę orzechów i słonecznika
odrobina suszonych moreli
pół naleśnika (wspaniałość wspaniałości - wcale nie zamierzam żałować tego, że go zjadłam! )
kolacja:
szklanka mleka
No! A więc kot najedzony
-
Kotku, radze wrócić tam gdzie Twoje miejsce. ;> i gg mi daj!
-
A ja żałuję, ale Pączek znowu wygrał ze mną walkę - poległam już na starcie
-
Czarnuh, tu jest moje miejsce - mam przed sobą wizję wieloletniego przebywania na tym forum, a za kilka lat nastolatką już nie będę
Kfiatuszku, u mnie ten naleśnik też nie był planowany. Ale najważniejszy jest umiar - normalnie zjadłabym trzy. Wiesz co myślę? Najlepiej powoli wprowadzać w życie wszystkie te zmiany, jeśli się jest taką życiową konserwatystką jak ja. Przyzwyczajenia biorą górę i robienie wielkiej rewolucji nie ma u mnie racji bytu. Nie na dłuższą metę. Za to powoli nauczyłam się już paru rzeczy: że trzeba ćwiczyć (i ćwiczę - to wchodzi w krew i zaczyna sprawiać przyjemność , jeść spore śniadanie, pić dużo niesłodzonych napojów. Wszystko elementarne, ale kiedy zmienię już jedną rzecz i się do niej przyzwyczaję, mogę zmieniać kolejną, i kolejną, i kolejną
-
masz rację
I pewnie, ze nastolatką nie bedzie się całe zycie, ja tak myślałam. Tylko jak patrzę w kalendarz to nie dowierzam<ale czarno na białym>, że już 27 wiosen za mną
-
-
Tak, tak, jestem
A więc jedzonko dzisiaj:
śniadanie:
2 mandarynki
musli z mlekiem i łyżeczka kakao
II śniadanie:
razowy pełnoziarnisty z mielonką czy czymś
Później zobaczymy.
Byłam dziś sobie u chirurga z moją kontuzją (heheh :P ), ale niewiele powiedział. To nic groźnego, mam czymś tam smarować i nosić bandaż albo opaskę, o! Oby miał rację - taka ładna pogoda, a ja nie mogę biegać!
Lecę uczyć się słówek na angielski.
Btw. polecam [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
Oj dziewczyny, przecież to forum to pamiętnik odchudzania Dla wszystkich :!
No to lecz to swoje kolanko, bo na zewnatrz robi się pieknie i pobiegać by sie przydało No i ucz się tych słowek - w dzisiejszych czasach język to podstawa - wiem co mówię
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki