Wątek: Trzydziestka walczy o szczupłą figurę

Chyba tak, ja jedynie nie mam tarasu- a szkoda!!
Właśnie próbuje wkleic zdjęcie i chyba mi się udało!!!!
Hurra!!!!!!!

A co do odchudznia- bądź cierpliwa, ja tez jestem - w końcu nie mamy aż tak wiele do zgubienia!!!

Piesio jest niesamowity,jeszcze mlody chyba?Ja mam nowa psinke od 2tyg,wszystko mi je buty i to co spotka na swojej drodze,Wzielismy ja z hotelu dla zwierzat,wlasciciel mial niespodzianke ciaze,i jak zgubil mi sie moj pies a dzieci za nim plakaly to ja kupilismy,ma okolo 8,9 miesiecy i jest spanielem czarnym angielskim.Koncze bo slubny wola.

Psiak kochany jest to chyba lablador to on duży będzie
My mieliśmy boksera ale został w domu rodzinnym a szkoda bo kochany piesek ale tam ma ogród i jest nauczony dużo biegać ja uwielbiam pieski ale za kotkami nie przepadam

Cytrynko- to tak samo jak ja, za kotami nie prepadam. A tem , nasz Nero już nie jest pierwszej młodości – 25 wreśnia skończy 4 lata.

Xseniu- to super , że macie taką sliczną psinkę. Nie znam się ich odmianach, ale koleżanka ma spaniela z taką kręconą bujną sierścią – my go nazywamy książe Bogusław ( bo jest podobny do tego księcia , który nosił takie długie peruczki – jak uszy spaniela). Moja ciocia za to miała takiego zwykłego spaniela podpalanego.Jak była dzieckiem to też takiego chciałam mieć. Tego wybrał nasz synuś. Chiał tylko labradora , spełniliśmy jego marzenie!!!

Moj to jest dokladnie field spaniel,mam zdiecia w drugim kompie to moze wam kiedys pokaze.Ma takie dlugie uszy ale siersc krota tylko lapy owlosione,jest smiechowa wszystko znosi na swoje legowisko(w mojej sypialni)niezle sie nalatam wynoszac to wszystko.Przedtem mialam krzyzowke spaniela z border colie ten to byl super ale zwial do suki.Acha i mam bialego kota,nie przepadalam ale lubie juz.on lazi swoimi drogami wpada po zarcie tylko.

Noo piesio śliczny, uśmiechnięty jak każdy labek Pozdrawiam, dobrej nocki.

Dzięki za komplementy w kierunku mojego piesia. Ale to tak nieplanowanie wyszło.
Chciałam nauczy się wklejać zdjęcia na nasze rozmówki – no i na kimś trzeba było wypróbować....... padło na Nerusia. Mojego kochanego, ślicznego i grzecznego.Mamy go odkąd skończył 8 tygodni i.....żadnych strat. Nic nie pogryzł, nic nie zniszczył ( no może z pominięciem juki, którą przyniósł na przywitanie panu w zębach ). No i żeby położyć się do łóżka- to mu nawet do głowy nie przyjdzie. Jedynie kładzie delikatnie pysk- jak chce nas obudzić.
No a za kotkami cóż..... nie przepadam, może kiedyś się przekonam.....
Pozdrwiam

Cześć Honoratko i jak tam ci zakończył wczorajszy dzień dietkowy?
U mnie jakoś idzie, ale codziennie kusze się na 2 łyzeczki lodów a co tam jakaś przyjemność muszę mieć

Dzisiaj jadę po parowar będe zdrowo jadać

Czy Honorata to twoje imię czy tylko taki masz tutaj nick? Moja babcia tam ma na imię

Cytrynko – Wczoraj było prawie OK., ale na loda też się skusiłam (podobnie jak ty). Natomiast nie wiem co dziś we mnie wstąpiło????? Rano w pracy jeszcze jakoś OK. Na pierwsze śniadanko serek wiejski, na drugie podwójna kanapeczka (do tej pory pod kontrolą). Ale od obiadu się zaczęło : kotlecik mielony, 2 ziemniaczki i 2 ogóreczki małosolne, po obiedzie –reszta ziemniaków wyjedzona z garnka na zimno, a przed chwilą ogórek małosolny. Chyba na tym nie skończę, czuję że chyba nastąpił kryzys i dzis jest punkt kulminacyjny. Pewnie na tym się nie skończy, bo bez przerwy zaglądam do lodówki i myślę co by tu zjeść.
Cale szczęście że ważonko zrobię dopiero w sobotę .
O parowar, też by się przydał !!!
A co do imienia , a raczej nicku na forum- na imię mam zupełnie inaczej.
Powiem Ci w tajemnicy(hi hi hi), że - Grażyna. A ta Honorata to z „czterech pancernych”.
Pozdrawiam

Honoratko to możemy sobie podać ręce, bo u mnie też dzisiaj kryzys może coś w powietrzu, moze brak efektów, na pewno @ zjadłam dzisiaj ok. 3 gałek lodów, 2 wasy i łyżeczkę dżemu to co nie wolno na SB. Mam nadzieję, ze to tylko dzisiaj taka wpadka z mojej strony