każda z nas tak marzy i każda chyba niezbyt mocno :P bo tak to byśmy już dawno wszystkie szczupłe super laski były :P
każda z nas tak marzy i każda chyba niezbyt mocno :P bo tak to byśmy już dawno wszystkie szczupłe super laski były :P
hej kochane!
u mnie dietetyczna katastrofa.....wpychalam jeszcze wczoraj w siebie wszystko co znalazlam.....na wadze znow 72,5 heh...ale brzuch pelen wszystkiego wiec mam nadzieje ze za pare dni jakies 71 choc bedzie....
czyli trzeba zaczac wszystko od poczatku.......choc na mysl dieta i liczenie kalorii dostaje wariacji psychicznych.....mam manie kontrolowania- kalorii, pieniedzy, planow-- a zycie jest czasem wystarczajaco skoplikowane, po co je jeszcze utrudniac?????
u mnie nauka i praca i jedzenie.......
za cztery tygodnie dwa duze egzaminy, wiec kuc trza!!!!!
nio wlasciwie chcialam napisac ze zyje i jescze jestem.....
i dla scislosci
S. müsli z mlekiem, kromka z twarozkiem i ogorasem = 400 ( a niby staram sie nie liczyc....hah....pomyslalam ze postaram sie aby kazdy posilek mial ok 500 kcal i nie postaram sie nie podliczac dnia itd........ile razy ja tak juz probowalam:::::
milego dnia...u nas goraco......
ok ksiazki mnie wolaja
a wiec mi sie chyba udalo.....choc dzien pierwszy- dla mnie najgorszy....zjadlam
S. müsli mleko, kroma z dzemem i kawa
O surowka i jablko
teraz 3 wasy z twarozkiem i pomidorem, 2 herbatniki i herbatka
i normalna kolacja bedzie...ni wiem jeszcze co......
milo pisac lepsze wiesci....
poza tym nauka....i stres ze nie dam rady....duzo tego ami w glowce nie zostaje tyle ile bym chciala....zmeczenie pewnie...ale coz.....4 tygdnie jeszcze sa
teraz zajecia na jutro szykuje i do ksiazkow....
buziaki
książki książki... ja już zaczynam mieć ich dość
dietką się mozna wpędzic w psychoze, chciałoby sie to wszystko rzucić w pieron, wszystkie wiemy jak to jest...
powodzenia
moja mysia pysia w kujonke sie bawi hi a Twoja siustrunia dupunia w sportsmenke biernie chodze na gym robie swoj training program plus basen sauna i steam room i wczoraj water aerobic:d ah czuje sie jak rybcia ale potem wraca glodna ze hoho zapominam o wysilku i "se"podzeram.....
tesknie do borsuka......badz dzielna a ja i tak jestem dumna z ceibie sprawdzials listonosza???koocham!!!!!
hej hej
autkobu ja tez mam ksiazkow dosc...i dietki tez....tzn liczenia kalorii i tego obledu kaloryczno dietowego
sister jak tyle cwiczysz zaplanuj sobie w ramach kalorii cos na wieczor to moze podjadanie sie skonczy...a po sporcie bialko wskazane- kazdy trener ci to powie!!!! wiec jakies 100-200 kcal bilaeczko osbie zaserwuj....jourt z warzywami, jajo, ser, twarozek, kurczaka z warzywkami....omijaj wegle na noc, tak mowia i obiecuja sukcesy!!!
a poczty nie ma jeszcze
u mnie dobrze
naukowo, sportowo i dietowo
S. müsli i mleko, kromka z dzemem/ miodem
O. dwie kromki ( takie od kwadratowego chleba- taki pyszny na zakwasie chlebowym) z salata, pomidorem, ogorkiem, serem zoltym; nektarynka i jogurt nat z cynamonem
rano juz godzinka nauki byla, potem byla praca= sport, i teraz 4 ha nauki kolejna praca= sport i rower 40 min.....i jak wroce znowq do ksiazkow i paragrafow.....wlasnie przerabiam przypadek kupna nowego auta za zagranica i ....kto zaplaci podatek?? mowie wam cudo to prawo podatkowe......
milego dnia
milo znow byc jedzeniowo grzeczna
sister niedlugo do mnie przyjedziesz
wierzęZamieszczone przez jez
a co do diety... no stało się, ja też nie mam czym się pochwalić... ale, próbujemy dalej, co?
ważne, że dziś się podniosłaś i już było okej
a zastanawiałaś się dlaczego po kilku dniach diety nagle nadrabiasz stracone kilogramy? co się stało, że zaczęłaś znów jeść więcej?
dobrej nocy :*
czesc agasku...
dobre pytanie.....hm mysle ze ja po tych kilku dniach super diety jestem taka happy i czuje sie juz taka szczupla ze wydaje mi sie ze moge tu skubnac tu cos podjesc, znow bialego chleba zjesc, wieksza porcje makaronu i wiesz jak to sie konczy....i ostanio stres= malo snu i wtedy cukru sie chce......dzieki za pytanie...daje do myslenia
wczoraj bylo ok..jak na mnie- czyli normalnie jadlam.....waga 71,8.....tickerca powinnam zmienic, ale tego nie ronie bo jakos te 70 mnie mobilizuje.....
dzis juz po sniadanku i teraz zaraz nauka
buzka
kurde no olsnienie mnie wzielo....chce byc szczupla musze sie pomeczyc....nie ma nic za darmo....i musze sie zdecydowac czy mi milsze jedzenie czy fajny wyglad.....i ograniczyc ilosc chleba......choc ja ciagle chleb wcinam, na sniadanko kroma, na obiad dwie, na kolacje dwie znow......i to jak sie pilnuje...ja sie nie pilnuje to wychodzi jakies 8-9 kromek dziennie????!!!!i to jest wogole szok.....jak wydaje mi sie za malo jadlam to i tak wychodzi z 1800kcal na dzien.....wiec jak jem wiecej niz normalnie...nie dziwota ze przytyalam.....
jeju, ja kochana tak samo! happy po kilku dniach szczupłych, zaczynam podjadać, bo "przecież juz troche schudłam" i tak to sie kurde konczy... :/
nie mozemy sie dac, kop i do przodu!
Zakładki