Wątek: z 63 do 53 :) zdjęcie :o

jak to nie jedziesz:P nawet mnie nie denerwuj Very Happy jak ja z moim wygladem planuje plazowac to i Ty musisz Razz

ale kochana, ja jestem bez kompleksow pod tym wzgledem, opalam sie na tarasie, gdzie widzi mnie kazdy PO prostu nie planuje wakacji nad wodą

Milego dnia

Dzisiaj było pół godziny marszobiegu, 20 minut cwiczen i rozciagania, kajzerka z sardynkami na sniadanie i micha truskawek. Wedlug licznika- 380 kalorii.

Muszę w koncu zadbac o to, zeby miec ciemne pieczywo w domu, ale jak sie czyta etykietki na chlebach, to w ciemnych nie ma ani grama razowej maki, co za roznica

Dziekuje asq

o jaki piekny sporcik
z chlebka to polecam ci z biedronki pelnoziarnisty -1 duza kromka ma ok 95kcal i jest bardzo smaczny. a co do zwyklych chelbkow to rzeczywiscie - wiekszosc tych , ktore wygladaja na ciemne, maki razowej za duzo nie maja ;/

Wczoraj pięknie w limicie, dzisiaj po południu pojde na basen, a do tego trzeba się ogolić, a mi się nie chce :P

Wczoraj zjadłam chyba roczny przydział truskawek. W ogóle, obejrzałam mecz i się zdenerwowałam strasznie, mimo że nie lubię tego, że jak są jakieś rozgrywki, to w żadnej telewizji nie ma nic normalnego, wszędzie tylko euro, euro, euro, euro.

tutaj sa 2 zdjecia brzucha :P :



Od 2 dni waga rano pokazuje 61,2. NIe mirzę się póki co i ticker zostaje. Pierwsze 2 kilo, jakaś woda i syf, zrzucone. Teraz zaczyna się prawdziwa jazda.

Muszę się za coś wziąć, nie mam z kim wyjść na miasto, bo wszyscy jakoś powyjeżdżali... a ta jedna osoba która została ma to co ja, czyli nie chce nam sie dupy do siebie ruszyc.

hej ladne zdjecie ;D wcale nie widzac po Tobie kilogramow
Co do truskawek to ja codziennie jem i bardzo lubie , i jak pomysle jak krotki na nie sezon jest to zaraz pozbawiam sie wyrzutow sumienia Waga leci, to swietnie teraz bedzie juz tylko tluszcz sie spalal

Hey ale masz fajny brzucho Jak bd ćwiczyć to taki bd umięśniony że hoho :P
Pozdrawiam
Truskawki- pyyyycha

ach, wczoraj mało dietowo, ale w limicie, dzisiaj zjadłam za to za mało- wkurzyłam się bo nie było warzyw, zjadłam placki z cukinii, z pol kilo truskawek, kaszę gryczaną z kotletami sojowymi i kawałek ciasta z truskawkami które sama upiekłam (dobra, wiem, złamałam postanowienie o cukrze... ale to naprawdę dobre ciasto było. I zdrowe. Mało cukru i margaryny :P )

Chyba zastanawiam się nad powrotem do wegetarianizmu.

Ach, i dzisiaj 40 minut marszobiegu, 15 minut cwiczen+rozciaganie i 1,5 h na rowerze... byłam sprawdzić czy przy basenie jest miejsce na rower :P Nie ma stojaka (zreszta wiekszosc stojakow jest bezuzyteczna, bo nie da sie poprawnie przypiąć rowerka), ale jest długi i solidny płot. Juhuhuhhu!

ooo no to ładniutko Ci wcpzraj poszlo

ja to bym nie potrafila byc wegetarianka za nic..;p

milego dnia;*

pieknie Ci idzie tyle sportu oj ladnie Czekam na raporcik z dzisiaj