-
Fleuve, to ja będę członkiem honorowym w waszym skorpionikowym klubie
Celebrianna, już wcześniej życzyłam ci szczęśliwej podróży, ale takich życzeń nigdy nie za dużo! Jedź, wypoczywaj i wracaj chuda i zdrowa
-
Piaty miesiąc odchudzania zaczęty wpadką, ale w końcu nie jesteśmy maszynami do chudnięcia i walka ze słabosciami nie zawsze jest łatwa. Tak więc się rozgrzeszyłam szybko i wracam do MM. Oczywiście u mnie ten sam temat: wstawanie w nocy i jedzenie bułek i chałek prawie przez sen. Skądinąd myslę, że ten sposób odreagowuję ustawiczny stres i problemy osobiste, ale już poważnie się zastanawiam czy sie nie wybrać do lekarza z tym tematem... Tak czy inaczej dzisiaj ok
FLEUVE
-
Fleuve co u ciebie, już tyle dni się nie odzywasz.
Wracaj do nas wszystko jedno wygrana czy przegrana . To tylko etap drogi, każdy następny może być lepszy , radośniejszy
Myślę o tobie i życzę ci z całego serducha, odzyskania wiary w siebie .
Problemy osobiste dopadają każdą z nas. Wiem , że to marna pociecha, ale proszę zbierz siły, uśmiechnij się i wyłaź z dołka
Odezwij się
-
Szane,
Co bedę ściemniać. Jest beznadziejnie. Problemy z facetem mnie zupełnie rozwalają, nie jestem w stanie się koncentrowac na diecie, a do tego jeszcze sobie dzisiaj zajarałam po tygodniu abstynencji... Załamka no...
FLEUVE
-
Fleuve
Wiesz, trochę boję się, bo te sprawy są bardzo osobiste i wlaściwie nikt nie powinien się w nie wtryniać. Wiem jak to jest jak facet świat ci przesłania, jak patrzysz na niego sercem nie oczami. Wiem jak boli gdy coś w takim układzie zaczyna zgrzytać, lub zwyczajnie się psuje.
Spróbuj na chwilę spojrzeć na to uczucie, jakby z boku. Jakbyś była inną osobą , obserwującą to co dzieje się z tobą.
Zadzaj sobie pytanie, czy uczucie niosące tyle bólu i rozterek warto pilęgnować.
Czy takie koszmary nie będą się powtarzały co jakiś czas
Jak długo będziesz w stanie to wytrzymywać
Ile razy można wybaczać
Pomyśl o tym wszystkim, ale nie sercem, tylko głową.Przynajmniej się postaraj to zrobić.
Nie myśl chwilowo o diecie, jak czujesz potrzebę to sobie zapal bez stresu. To wszystko może poczekać. Dogadaj się najpierw sama ze sobą i nie bój się trudnych decyzji.
Jesteś wspaniałą dziewczyną, kiedy trzeba twardo stąpasz po ziemii, a jednocześnie jesteś delikatną romantyczką. Wszystko to można wyczytać z twoich wypowiedzi.
Nie pozwól się złamaś, nie pozwól odebrać sobie radości.
Nie gniewaj się , że wetknęłam nos w twoje sprawy, ale kiedy przeczytałam co napisałaś coś mnie zmusiło do odezwania się. Jestem z tobą myślami. Podnieś głowę, nie poddawaj się smutkowi. Proszę.
-
Pięknie napisane...
Flueve , podpisuję się pod wypowiedzią SZANE obiema łapkami.
Wiem, jak to ciężko samej ze sobą dojść do ładu..., ale można. Czasami to trochę czasu zabiera , ale po co się spieszyć?
Miłych i kolorych snów
-
Fleuve, wiem, że ciężko myśleć o diecie i nie paleniu, gdy wali się świat. Proszę cię jednak, żebyś znalazła jakiś inny sposób na rozładowanie stresu i napięć. Jedzenie i palenie nie pomogą ci w rozwiązaniu tego problemu, a wręcz przeciwnie, mogą bardzo zaszkodzić Problem się rozwiąże, a kilogramy i nałóg pozostaną
Wiem, że łatwo jest radzić. Patrzę jednak z perspektywy ostatnich lat, gdy życie zawaliło mi się w dwóch fundamentalnych punktach. I nic nie mogłam zrobić, karty zostały rozdane bez mojego uczestnictwa. Oczywiście zajadałam wszelkie doły i dorobiłam się 30 kg (wreszcie coś na plusie
Życzę ci optymizmu i mądrych decyzji!
-
Dzięki Dziewczyny. Szane dziękuję Ci za te mądre słowa, będę do nich wracać za każdym razem gdy pojawią się wątpliwości czy dobrze zrobiłam. Neszta, dzięki za zimny prysznic, za nic nie chcę się dorobić 30 kg, na szczęście pomimo jedzenia słodyczy waga stoi, ale zapewne do czasu.
Postaram się wziąć za siebie, ale nie wiem co z tego wyjdzie... Może wrócę jak już uda mi się dzielnie trzymać.
Buźka
FLEUVE
-
Fleuve, i znów - niestety - mogę służyć ci własnym doświadczeniem. Waga stoi do czasu, potem zaczyna niepostrzeżenie rosnąć, aż pewnego dnia człowiek doznaje olśnienia i widzi, że znów jest gruby
Cały czas trzymam kciuki, żeby wszystko poukładało się tak, jak trzeba!
-
Zdecydowanie nie chcę zaprzepaścić tego co już schudłam, co więcej chcę jeszcze schudnąć 8 kilo. Koniec rozczulania się nad sobą. Wzięłam się w garść. Wczoraj zaliczyłam 1150 kcal, ale niestety nie było to do końca MM. Dzisiaj się poprawię.
Muszę jeszcze pomyśleć nad jakąś stałą formą ruchu, żeby trochę ujędrnić ciałko, najbardziej lubię aquagim, ale kurczę teraz bez samochodu bedzie trudno z dojazdem. Coś wymyślę.
FLEUVE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki