-
Brawo Fleuve! Cieszę się, że poprawiło ci się morale Niech się pali i wali, ale ty musisz schudnąć Tylko ty decydujesz o swojej wadze, nie okoliczności.
Też bardzo lubię aquagim, wczoraj dostałam ulotkę reklamową i zaczęłam się zastanawiać czy znowu nie zacząć chodzić. Nie wiem jak u ciebie wyglądały zajęcia, ale mnie przeszkadzało, gdy musiałam wykonywać niektóre ćwiczenia z dwiema lub trzema osobami. Nie za bardzo odpowiadało mi "obściskiwanie się" w basenie z obcymi kobietkami
-
Wczoraj OK, zamknęłam się w 990 kcal i było w pełni MM. Więc jestem zadowolona, waga od razu spadła z 78,0 do 77,4, więc te pół kilo co niby przybrałam przez ostatnie dwa tygodnie to chyba była tylko woda. Yesss....
Co do auagim, to chodziłam tylko w czasie wyjazdu do Tunezji w zeszłym roku, była to gimnastyka w ramach animacji hotelowych. Było super, i wszsytkie ćwiczenia były indywidualne, żadnego tam łapania się za ręce, wianuszków i tym podobnych. Naprawdę extra, może coś takiego znajdę w Warszawie.
FLEUVE
-
Brawo Fleuve! Tak trzymaj!
-
Trzymam się dzielnie. Jest MM i dobrze się czuję. Czekam kiedy spadną mi kolejne kilogramy i nie mogę się wprost doczekać. Wchodzę już w ciuchy w rozmiarze 40, a bywało już 42-44 no i jestem cała happy. Nawet bielizna lepiej leży. Kupiłam sobie wczoraj na wyprzedaży w H&M dziewięć par majtek Wszystkie udziwnione i wzorzyste jak na występy No i nawet fajnie leżą. Jeszcze 8 kilo mi zostało do końca i przechodzę na II fazę MM. Może się uporam do listopada.
FLEUVE
-
Gratuluję Fleuve
Ogromnie się cieszę, że wróciłaś , że wzięłaś się do dzieła i to z zapałem
Uda nam się napewno
-
Week-end był raczej MM, chociaż z paroma celowymi wpadkami. Pozwoliłam sobie na lody i kawałek ciasta drożdżowego. W rezultacie ani nie schudłam ani nie przytyłam, a dzisiaj postaram się wytrwać na wodniczku.
FLEUVE
-
Witojcie! Szane, Fleuve, Neszta!
Właśnie wróciłam. Czytam sobie zaległe posty i trochę mi smutno. Życie nie jest różowe, ale przynajmniej w niektórych sprawach możemy cos zmienić - np: wagę Dobrze, że są tutaj kompetentne osoby, które potrafią podtrzymać na duchu.
Ja się trochę zaniedbałam - przyznaję bez bicia - przybyło trochę na wadze, ale ważniejsze było dla mnie swobodne korzystanie z urlopu (pierwszego od 2 lat). Teraz za to mam większą motywację do "zdrowego trybu życia".
Fleuve! Skorpionico - ty się nigdy nie poddasz, niezależnie od tego jaki cios Cię trafił. Prędzej, czy później stwierdzisz, ze szkoda czasu, życie toczy sie dalej. A jak to zwykle bywa - po burzy następuje słońce! A poza tym - idzie jesień wielkimi krokami - Twoja ulubiona pora roku! Złotych lisci i mgiełki nad rżyskiem życzę!
-
Hej Celebrianna,
Ale fajnie że już jesteś. Jak było poza tym, że smacznie Taki kilogramik czy dwa po urlopie schodzi błyskawicznie, więc się nie martw.
A co do jesieni, to rzeczywiście już dostaję powoli powera Poza tym właśnie między sierpniem a październikiem mi się najlepiej chudnie. Jeszcze 8 kilo i będę cała happy !
Buźka
FLEUVE
-
Fleuve
Dziękuję za ustawienie mnie "frontem" do życia.
Pomogło
Dobrej nocy, miłych snów, pa pa
-
Szane, cieszę się, bądź dzielna i postaraj się nie rozczulać nad sobą
FLEUVE
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki