proszę, kop na zamówienie :P
proszę, kop na zamówienie :P
STARY WĄTEK | NOWY WĄTEK --> PODSUMOWANIE ROKU 2008
"Nie rezygnuj nigdy z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie."
wreszcie sie zmobilizowalam i 40 minut na orbitreku plus gimnastyka..mam nadzieje powtorzyc to wieczorem tez a narazie bede sie szykowac do obiadu troche w stylu SB czyli duzo bialka malo weglowodanow,zdrowe tluszcze
O: 1 pulpet,salata z feta i pomidorem,papryka,1/2 grillowanego baklazana, woda z cytryna,
Hejka!!
Obiadek widze pysznyBede odwiedzac i wspierac licze na rewanzyk
Witaj
Też mam 24 lata, na szczęście kończę studia i w przyszłym tygodniu powinno być już po wszystkim (obrona)
Będę trzymać za Ciebie kciuki.
ZYCZE POWODZENIA
TYLKO JEDNA UWAGA .MYSLE,ZE NIEJEDZENIE PO 16 MOZE SPOWODOWAC GLOD ,A POZNIEJ ZNIECHCECENIE DO DIETKI.PO CO SIE MECZYC JAK MOZNA CALKIEM SPOKOJNIE SCHUDNAC BEZ TAKICH TORTUR
hej!
trzymam kciuki za walkę z kilogramami
Dzieki dziewczyny
Katson-> niestety moj najwiekszy problem to opychanie sie na noc chocbym nie wiem jak ladnie trzymala sie planu,cwiczyla to popoludniu zaczynam krzatanie najpierw niegrozne tu cos skubne tam cos skubne a konczy sie na talerzu tostow z serem o 22 :/
jakbym mogla to bym zamykala kuchnie na wieczor wiec wole unikac pokus..chociaz masz racje 16 to troche za wczesnie moze tak 17-18
Najlepsze jest to ze kiedy przez tydzien uda mi sie wytrzymac bez tego cholernego podjadania to waga zaczyna leciec bez wiekszego wysilku
troche zmodyfikowalam obiad: 1/2 baklazana,1/3 cukini (grillowane),2 malutkie pulpety,troche salaty z feta
podwieczorek: niestety nie odmowilam sobie dzisiaj lodow naszczescie nie duzo,ale obiecuje robic to tylko raz w tygodniu
kolacja: salata 1/2 tunczyka w puszce,pomidor feta
caly dzien zamyka sie w ok 1077 kcl a te lody to pojde spalic jeszcze na orbitreku
OOO jak ja kocham ser brie (i wszelkie pleśniowce). Dlatego trzymam się od niego z daleka- wiem, że nie skończy się na jednym plasterku...
Spalisz, spalisz. W końcu śniadanie ma być syte O !
pozdrawiam
Widzę że sporo tu rannych ptaszków
Serek na pewno spalisz. Osobiście za pleśniakami nie przepadam, ale za to żółty uwielbiam. Szczególnie na grzankach. I pizzy... Ech rozmarzyłam się Muszę sobie wmówić, że grzanki i pizzza to zło
Miłego dnia życzę.
Zakładki