-
Hm, z jednej strony dobrze, bo nie mam stresu pt. skąd wziąć kasę na jedzenie i mieszkanie w trakcie wakacji ( w roku akademickim utrzymywałam się z pracy jako korepetytorka i lektor w szkole językowej). Ale z drugiej strony moja obrona coraz bardziej się ode mnie oddala (pobyt w Berlinie), nie mówiąc już o najprostszym w świecie odpoczynku.
Zakupy zrobione.
W markecie miałam kryzys, zrobiło mi sie słabo. To pewnie przez to, że żyję dziś o jajecznicy, dwóch kawach i jogurcie (chociaż ten ostatni mi nie podszedł). Kupiłam sobie wymarzoną bułeczkę, zjem ją z serem żółtym i ketchupem w formie zapiekanki. Tym sposobem ilość zjedzonych kcal wzrośnie do 770. Do tego może sałatka z pomidorów i ogórka... Heh, powiedzcie mi dziewczyny, po jaką cholerę ja kupiłam słoiczek marynowanych małży?! Co ja z tym zrobię? Da się to przerobić na jakąś lekką sałatkę?
Nie zamierzam dziś jeść do 1400, ale tak 1000-1100. Jutro zjem mega pizzę i wypiję 1-2 pszenne piwa, więc jakiś tam zapas muszę mieć.
-
I jest odpowiedź na problem z małżami:
Sałatka duńska
Skaładniki:
1 słoik małży marynowanych lu małży w białym winie Royal Castle
2-3 pomidory
1-2 dymki
-
Jestem z siebie dumna, naszła mnie nagła ochota na ćwiczenia, zrobiłam troszkę A6W (a może i cały pierwszy dzień, jak planowałam. Nie wiem, pogubiłam się w liczeniu), trochę brzuszków, trochę poskakałam do muzyki, trochę powymiatałam nogami. Jak na początek wystarczy.
Na liczniku 860kcal. Wypadałoby jeszcze coś zjeść, bo to trochę mało Heh, głupie to - wczoraj jak już zjadłam 1200 to tak mi się chciało coś skubnąć, że aż dobiłam do 1400, a dziś spokojnie bym mogła i ... jakoś mi się nie chce. Dopcham może mirabelkami.
-
[color=indigo]Ja się broniłam pod koniec czerwca, stresu co niemiara miałam, gdy miałam już 3/4 pracy napisanej gość zmienił mi temat i połowę wywallić sobie mogłam do kosza, potem w dwa tygodnie szybkie pisanie i obrona Więc uważam, że pracę można spokojnie napisać w dwa tygodnie.
A co do małży, hmm ja bym się tego chyba nie tkneła Jak to smakuje?
Ja czasem jem białą bułkę, i nie uważam tego za grzech, trzeba zachować zdrowy umiar?(tego się nauczyłam podczas diety)bo wyrzuty sumienia potem nie dają ci normalnie funkcjonować. Pozatym ma chyba mniej kalori niż ciemna, tyle, że nie jest wartościowa [/color[/url]
-
przede wszystkim: ogromne brawa za ćwiczenia!!!
I jak, dojadłaś coś jeszcze? a za małże podziwiam, ja bym nie ruszyła
-
a ja uwielbiam owoce morza włączając w to małże oczywiscie. w zasadzie to jak mnie najdzie ochota to kupuję sobie słoiczek i je zjadam same, bez organizowania sałatki Z tego co jadłam to na razie nie przypadły mi do gustu jedynie kalmary, bo są jak dla mnie zbyt gumiaste. A w zasadzie gumiastość, to ich jedyna cecha, bo jakiegoś intensywnego smaku nie mają,.. poza 'ogólnorybnym'
-
Trzykolory,
trafiłaś w sedno z tymi kalmarami Dokładnie tak smakują. Nie wiem czym tu się zachwycać, za co tyle kasy płacić.
Wstałam dziś o 6:30 Po wczorajszym spaniu do 12 to masakra trochę, ale postanowiłam iść wcześniej do pracy, żeby zrobić kilka zaległych rzeczy.
Sniadanie:
kawa, mozarella, pomidor.
-
Ale narobiłaś mi ochoty z tą mozzarellą chyba pojade na zakupy i kupię a małży ze słoiczka nie jadłam jeszcze ale inne owoce morza mi smakują
Miłego dnia
-
-
A ja już w domu! Czujecie? Impreza nawet nie 1,5h! Wyszłyśmy z mieszkań (mieszkamy w tym samym budynku, ale każda osobno) o 18.30, knajpę mamy 3 minuty stąd, po drodze zajrzałyśmy do sklepu z sukienkami, siadłyśmy w pizzerii, zjadłyśmy, wypiłyśmy, gadu gadu i ... do domu! Po godzinie! Miło było, owszem, ale nie po to konsumowałam na jednym posiedzeniu 1000kcal, żeby jeszcze z piwnym szumem posiedzieć przed komputerem! Ludzie! Solenizantkę co prawda usprawiedliwia fakt, że zrobiła dziś trasę Kraków - Praga - Berlin (wylot z krk o 5.30, check in ok. 4.30, czyli taksówka o 4 z mieszkania, czli pobudka o 3 w nocy) ale reszta towarzystwa?
Ehhh.
Dzień dietkowy do godziny 18stej. O 18, kiedy dotarłam do domu rzuciłam się na parówki i banana (zajebiste połączenie) bo myślałam, że zejdę. Tak sobie chciałam przyoszczędzić kcal na dzisiejszy wieczór. Eh, lipa.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki