Celebrianno - pytaniem o przepis bym się wygłupiła, gdyż moja przyszła teściowa robi właściwie cały czas to samo...mówi, że lubi eksperymenty i nowości, jak je cos u nas...

Kaczorynko - ja zamiast do wanny wskoczyłam na rowerek

Rowerek stacjonarny, to jednak super pomysł, szczególnie dla mnie, gdyż jestem alergiczką i dla mnie smiganie na rowerze wśród łąk nie zawsze miło się kończy

Co do czekolad "light" - niestety ubytek kalorii jest zbyt mały, szczególnie, że bardzo tracą na smaku, a co do ceny - to tania jest w miarę Wawela, kosztuje niecałe 3 zł. Co do Lindta - to one są generalnie stosunkowo drogie (ale pycha ), jak normalnie mleczna kosztuje ok. 5pln, to ta bez cukru prawie 10pln

A w czwartek zamiast siedzieć w domu pójdę sobie do fryzjera, na manicure, pedicure, jednym słowem święto lasu i pobuszuje trochę po sklepach, gdyż muszę poszukać czegoś bardziej eleganckiego do nowej pracy. Marzy mi się ładny, zgrabny żakiecik, bez poduszek...nienawidzę poduszek...