Wątek: To teraz ja... ;)

Widzisz Joko,tak to jest z tymi facetami.Mój się dziwi ,że ma olbrzymi brzuchol,bo trzeba przyznać nie obżera się ,ale zapomina o tych trzech mocnych piwach ,które wypija codziennie wieczorem...hehehe!!Ale trudno mu wytłumaczyć!!I dziwić się ,że powstał ruch feministyczny!!

Witaj Joko
Czytam regularnie Twój pamiętnik i postanowiłam w końcu napisać do Ciebie Przykro mi z powodu kłopotów z pracą, ale myślę, że poradzisz sobie Jesteś mądrą, pęłną ciepła osóbką i każdy pracodawca powinien to docenić
Ja mam męża, który nie je, a żre wszystko i w każdej ilości słodycze, piwo, bigos, golonka, do pracy 6-8 kanapek z dużą ilością masła i mięchem, tłuste i kaloryczne a przy 195cm wzrostu waży 73kg Też tak chciałabym mieć
Pozdrawiam serdecznie

Bardzo Was serdecznie dobre duszki dziewczece witam,pozdrawiam i zapraszam do dalszego pisania i odwiedzek tyz.

Jutro mam na 11 w poludnie an interview.
Pytania tylko musze sobie na nie przygotowac,bo o pieniadzach to juz wiem.
Pytania na temat ich,b=co robia,jak ronbia, i dlaczego robia czy sie sprawdza,jaka maja client base itp.
Takie rzeczy warto miec,zeby nie wypasc na kompletnego barana!

Joko , słoneczko

i co jak po interwiu?

Hmm muszę przyznać, że się solidnie do tych spotkań w sprawie pracy przygotowujesz. Zauważyłam, że zbieranie info o swoim potencjalnym pracodawcy to ważna sprawa, bo czasami można go zaskoczyć czymś czego nawet sam on nie wie Ale w Polsce takie przygotowania to tylko wtedy, gdy ktoś startuje na baaardzo wysokie stanowisko, które i tak dostaje bo jest z klucza wyznaczony - no cóż partie rządzą

Acha, Joko , a jak tam Twoje wielkie hollywood-zkie wejście na galę u męża?
Jeśli pamietam to miało być 6 października? No a dziś jest 7.10. , więc rzeknij słówko jak było?
Może poczuję, jak to jest w wielkim świecie, bo osobiście mam bardzo mało okazji do wyjść.
No ale 12.10. idę na całodniowe seminarium do Hotelu HAFFNER w Sopocie, więc choć ociupinkę otrę się o burżuazję i blichtr światowy
Ech... damą być!
W moim przyadku to się nie uda, bo jak mawiają ludzie od wizerunku - w każdym z filmów garałabym chłopkę, albo robotnicę..... , niestety.

Jadus kochana

Jak po interview?
Normalnie.
W pewnym momencie czlowiek wpada w takim rytm(nie mylic z rutyna),ze czuje sie niczym tasma magnetofonowa,a odpowiedzi zna na pamiec do tego stopnia,ze moze z nimi zrobic(dowolnie je przekrecic - nie pokrecic) co chce bez uszczebku dla nich.

To interview bylo tylko faza wstepna i w zaleznosci od ilosci popelnionych bledow bede maila nastepne (docelowe) lub nie.
Pani powiedziala,ze na dniach do mnie zadzwoni(to powiedziala w srode,a jest piatek 9 rano).
Wczoraj wieczorem trafilam na moja kumpele,ktora jest managerem w takim fajnym sklepie,wiec dzis tez zaniose tam moje resume.
W ogole to codziennie zanosze 1 lub dwa resume i czekam tydzien-jak sie nie odezwa to ja zaczyna sie odzywac do nich,bo taka jest procedura.

A gala?
No byla,tyle,ze bezemnie.
Moj maz wyjechal w srode ok.10 rano,dzis wraca(moze i bedzie do 1 w poludnie).
Dzwonil do mnie codziennie,a ja?
Mnie jest przykro,ze on jest tworca pakietu software,jego ojcem i autorem,a laury zebrala firma i szef.
Ja nie pojechalam,bo szef stwierdzil,ze "za drogo".
Tak wiec i buty i suknie we wtorek zanioslam prosto do sklepu i dostalam zwrot pieniedzy.
Nie majac pracy mnie extra kiecka do wiszenia w szafie nie potrzebna.
Nastepna para butow (tylko pod te kiecke) tez nie.

Powiem tak.
Nie wiem czy chudne.
Wiem natomiast,ze nie jem slodyczy,a w ogole to jem bardzo malo,zeby nie powiedziec prawie nic.
Jedzenie mnie nie ciagnie,nie mam apetytu,za to mam ogromny zal (do meza,ktory mi wczoraj opowiadal jak bylo cudownie;juz mu zapowiedzialam,ze na zabawe Gwiazdka moze sobie isc...ze swoim szefem!!!).

To tyle.
Teraz juz wiem,ze od 2 tygodni mam dolek.
ide sobie wziac taka mala tableteczke.
Ona mi pomoze(na jakies 6h).

Zamieszczone przez romina

Witaj Joko
Ja mam męża, który nie je, a żre wszystko i w każdej ilości słodycze, piwo, bigos, golonka, do pracy 6-8 kanapek z dużą ilością masła i mięchem, tłuste i kaloryczne a przy 195cm wzrostu waży 73kg Też tak chciałabym mieć
Pozdrawiam serdecznie

Romino

Twoj maz przypomina mi mojego ojca.
Siada do stolu o 22:30 zaparza sobie esspresso,wali na talerz kawal maminego serniczka,a pozniej idzie spac.
I spi...jak Bog przykazal do 8 rano(a moglby wiecej...) po tym cholernym esspresso.
Wyobrazasz to sobie?
A te slodkosci sernikowe-babkowe i inne chalwy...to nastepna historia.
Moj tato nie grubnie,wazy cale 70-72kg i gdy waga pokaze tylko kilo wiecej natychmiast zaczyna sie rezim(malutki).
Wyobraz sobie,ze ma w szafie...sluby garnitur....w ktory sie miesci!!!
A pobrali sie ponad 40 lat temu.
Amen.
Wiec (zielona z zazdroci) juz nie dodadam,a podobno jestem CALA po jego rodzinie i wygladam tez tak jak on(co akurat widze ),tylko czemu ja nie moge wpieprzac sernikow o 10:30 wieczor?
No dlaczego nie?

Caluski Romino

Zamieszczone przez kaczorynka

Widzisz Joko,tak to jest z tymi facetami.Mój się dziwi ,że ma olbrzymi brzuchol,bo trzeba przyznać nie obżera się ,ale zapomina o tych trzech mocnych piwach ,które wypija codziennie wieczorem...hehehe!!Ale trudno mu wytłumaczyć!!I dziwić się ,że powstał ruch feministyczny!!

W jakis sposob znim sympatyzuje,bowiem ja tez zamiast jedzenia chetnie bym ...piwowala!
TYlze,ze moge tylko przewidziec czym by to sie u mnie skonczylo?
Sopra nadwaga!!!

Kaczorynko...wieszkosc panow jest dokladnie taka sama,jeden schemat,jeden rodzaj tylko jak ukladanka...kolejne klocki nie musza sie wkladac w dokladnie tej samej kolejnosci,zeby na samym koncu otrzymac ten sama gotowy...produkt:naszego chlopa!

U nas w poniedzialek jest Dzien Dziekczynienia.
Wsklepach trwa szal.

Jak to dobrze,ze indyk nalezy do grupy ...zdrowego jedzenia
Bardzo lubie biale mieso z indyka.

Wypilam troche(za duzo,ale NIKT o tym nie wie...tylko ja ) bialego,wytrawnego wina(bo takie najbardziej lubie),zjadlam troche bialego miesa indyczego,slodkiego ziemniaka i sweet squasha,nie ruszylam zadnego pie z dyni....wyrzyg!!!(jak oni moga takie swinstwo jesc?!)


Ogolnie rzecz biorac jestem zadowolona,ze juz PO!!!
Nastepny za rok!
Oby nam sie dziewczynki

Joko, czy mogłabyś mi napisać co to jest ten słodki ziemniak? W amerykańskich książkach ciągle toto jedzą, ale mi się kojarzy wyłącznie z paskudnymi przemrożonymi ziemniakami, które są , ee, no takie, że mogłabym tu tę niebieską buźkę z Twojego posta tu wkleić. Ale chyba nie o to chodzi? Wydaje mi się ,że to jakiś inny gatunek, a w ogóle to wcale nie są ziemniaki? tylko coś innego?
Pozdrówka - batorek.