-
Kaczorynko świetnie Ci idzie.Gratuluje pozbycia się tych kilogramów,oby tak dalej!
-
Hej!Kaczorynko, znalazłam trochę czasu... No gratulacje! Of kors! Na Twoją cześć wzniosę dziś toast na ognisku - pepsi ligh, oczywiście!
Z siebie też jestem zadowolona, bo widziałam sie na zdjęciach z urlopu i w sumie to niezła ze mnie laska!
Dalej nie wiem ile ważę, ale nie muszę wiedzieć. Jest ok! Na 1000 jestem do września, potem dorzucę sobie 100 kcal. Przestanę już tak często jeździc na rowerze, bo wieczorem szybciej się robi ciemno , ale będę callaneticsować i zacznę chodzić na basen (tyle, że porządny jest 30km ode mnie, będę jeździć autkiem - też korzystnie).
Annifka podrzuciła mi jeszcze pomysł, żeby zjadać obiad w pracy, a nie po pracy ok. 18. Muszę usilnie to rozważyć!
miłego dnia!
-
Dziękuję bardzo ,że się pojawiłyście! Teraz dopiero jestem do końca zadowolona !!! Chciałabym wykrzyczeć całemu światu ,że mi się udało teraz schudnąć bez tych nędznych głodówek! Dlatego nie mam innego wyjścia ,jak dalej trzymać sie BIKINI! Miałam dzisiaj zjeść coś innego ,ale to nie było takie łatwe.Wlaściwie to zjadłam jogurt z musli winogronami i kiwi,dwie kromki chrupkiego pieczywka-to było na śniadanko I i II,
teraz zjadłam trzy małe koreczki śledziowe i kromkę razowca, spróbowałam też małego kokosowego wafelka ,ale się zasłodziłam (dawno nie jadlam słodyczy,zresztą na szczęście nie przepadam za nimi),wypiłam herbatkę czerwoną i 0.5 litra wody.To narazie tyle.Wieczorem będzie lazania,mały kawałek...no i oczywiście woda ,dużo wody...
-
Kaczorynko, gratulacje !!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo, bardzo się cieszę , że Ci się udało I wiesz co, podziwiam Cie, że chce Ci się to kontynuować
-
KAczorynko, piszemy prawie life!
Zazdroszczę ci niechęci do słodyczy. To mój największy wróg, choć czasem za mną łażą kabanosy i sekek pleśniowy... (jezu jak dawno nie jadłam pleśniaka!)
A nie znudzi Ci się bikini? Może z czasem zaczniesz modyfiikować menu. Ja nie mogę być na konkretnej opisanej dietce, bo zazwyczaj nie mam potrzebnych produktów, obiad jem o 17-18, a kolacji wcale nie jem!
Dobra uciekam jeść!
-
Kabanos i serek pleśniowy to teżmoje dwa hity zapodawałam je sobie często na kolację, właśnie w takim zestawieniu, hehe
-
Oczywiście ,że mi się znudzi ,postanowiłam pociągnąć ją następne 10 dni,a póżniej będę wykorzystywać z niej niektóre potrawy do własnego menu.Chcę utrzymać się jak najdłużej na dietce 1000 kcal, gdy mam BIKINI nie muszę nic liczyć ,mam potrawy o dużej objętości ,którymi się najadam,a są niskokaloryczne.Wlaściwie to przed dietą BIKINI miałam bardzo monotonny jadłospis ,żarłam kabanosy ,chleb ,kotlety schabowe w bułce ,jakieś kiełbasy z grila itd.Wreszcie jem dużo innych rzeczy i zaczyna mi się to podobać. Kiedyś nie chciałoby mi się angażować w taką dietę ,ale z czystego lenistwa.Teraz przyzwyczailam się do tych sałatek ,tuńczyka ,sera fety, oleju z oliwek ,wszystkich owoców i warzyw i będzie to od dzisiaj moje menu.Serdecznie pozdrawiam i polecam przepisy z diety BIKINI!
-
Ja dokładnie mam to samo co Ty Kaczorynko, po prostu przestałam mieć ochotę na beznadziejnie niezdrowe rzeczy.. Jakoś tak przestały mi smakować A wydawało mi się to niemożliwe..
-
Jestem po lużnym dniu bez dietki.Zjadłam trochę wiecej ,ale ok 1300 kcal. Od jutra znowu BIKINI.Cieszę się ,bo dzisiaj próbowałam zjesć lazanię i nie mogłam .Jest za tłusta,nie dałam rady.Wyjadłam tylko środek ,makaron i ser zostawiłam .To chyba dobry początek mojej diety 1000.Serdecznie pozdrawiam i życzę dobrej nocki!!!
-
kaczorynko - gratuluję wyniku
Jesteś niesamowita, ze chcesz jeszcze raz ciągnąć BIKINI A wiesz, że i ja przymierzam się do tej dietki ?
Wysłałam Ci prywatną wiadomość - przepraszam, że dopiero teraz
Pozdrawiam Cię serdecznie,
Mała.Żabcia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki