heh no ja tez obowiazkowo wpadne czyli masz nas na glowie:P no kawa moze byc ale BEZ CUKRU i bez dodatkowych ciastek! ehhh to odchudzanie
heh no ja tez obowiazkowo wpadne czyli masz nas na glowie:P no kawa moze byc ale BEZ CUKRU i bez dodatkowych ciastek! ehhh to odchudzanie
A u mnie smutnego humoru ciąg dalszy
Dietka ok - to jedyne sprawia mi radość, no i Wy Kochane oczywiście
Reszta jest okropna
12 DZIEŃ.Niestety ,miał być dzień owocowy i nie wyszło!!! TAKA KICHA!!! Moja teściowa zrobiła pierogi i wszamałam 3!!Po prostu pychota!!! I jest moja totalna wpadka ,obiecałam sobie ,że do wieczora nic nie ruszę! TYLKO WODA.... ,ale żeby zakończyć dzień jako owocowy zjem jedno kiwi!
przeciez 3 pierogi to nie porażka...
zgadzam sie w 100 procentachZamieszczone przez qwerq
kaczorynko
i tak bedziesz chudnąć....
z twoim samozapraciem
pierożkiem sie nie przejmuj, odchduzaj sie w dalszym ciagu
ja na razie mam zastój i tez trudno mi wytrzyamć, dziś skusiałm sie na loda Koral bez cukru był smaczny, ale nie dał mi energii tak jak daje cycuś z kuraka ale odchduzam sie nadal...chociaż jest trudno i efektów na razie ani widu ani słychu
ale dietki nie przerwę bo już sie tak wkręciąłm a to odchudzanie ze teraz to
NA PEWNO SCHUDNE SKUTECZNIE
Kaczorynko i tak dobrze sobie radzisz,nie przejmuj się.Miłego wieczorku.
13 DZIEŃ .Macie rację dziewczyny,wyrzuty sumienia utrzymywały się jeszcze godzinę,ale
póżniej czułam się świetnie ,pierożki podbudowały mnie psychicznie,zjadłam jeszcze jedno jabłko i kawałeczek bułki z Almette,policzyłam kalorie-800,więc zmieściłam się idealnie,ponieważ pierwsze dwa dni BIKINI to wlaśnie 800kalorii.Dzisiaj już normalne jedzenie i cieszę się ,bo od dzisiaj nie powinno już mnie nic kusić.Teraz idę ćwiczyć ,dowiedziałam się ,że powinnam zwiększać ilość brzuszków,żeby był lepszy efekt.
A powiedział mi to fachowiec.Sprobuję zrobić 400 tak jak kiedyś,moze mi się uda.Narazie!
ja też cały czas staram sie zwiększać brzuszki, zeby mięsnie się nie przywyczaiły do tego samego wysiłku dzięki temu cały czas czuję że się rozwijają (wiem że minimalnie, bo przecież przy takiej ilosci ćwiczeń jakie uprawiam nie moga to być duże zmiany)
martwię sie tylko tym, że niestety skacząc po 9 minut na skaknce mam nogi jak z ołowiu są takie ciężkie ważą z tonę
mam nadzieję ze z każdym dniem będzie łatwiej i nawet będe mogła dłużej skakać
ale w dalszym ciagu mam apety na odchudzanie i ćwiczenia..a to najważnieszje
pozdawiam Kaczorynko- fajnieże zagląasz na mój post
wszystkim odchudzającym życzę wytrwasłosci
Skończyłam 400 brzuszków.Dzisiaj idę do pracy ,mam radę pedagogiczną, cieszę się ,ze trochę schudłam.Muszę teraz pogrzebać w szafie...
ChudneSkutecznie -ja Tobie też dziękuję za wspieranie mnie w tej mojej dietce!
Zakładki