No właśnie, tak sobie myślę, że warto się troszkę dokształcić, może się kiedyś przydać - dodatkowy plus, że mnie to po prostu interesujeZamieszczone przez qqłka
Kursów takich jest sporo, ale ten wydał mi się najbardziej interesujący i tak bliski moim zainteresowaniom, bo nie wiem, czy wiecie![]()
(pewnie, że nie wiecie), to bodajże w 2000 roku dostałam się na WYDZIAŁ NAUK O ŻYWIENIU CZŁOWIEKA I KONSUMPCJI na SGGW, ale studiów nie podjęłam, bo okazało się w końcu, że odbywają się one - oprócz sobót i niedziel - również w piątki od 8.00 rano a ja przecież pracowałam, syn był jeszcze mały ...
Ech... teraz żałuję, bo byłabym już dawno po tych studiach ... najgorsze jest to, że wciąż są tam moje wszystkie dokumenty, wyobrażacie sobie? do tej pory ich nie odebrałam, mam nadzieję, że gdzieś nie zaginęły![]()
![]()
Największym moim niespełnieniem jest to, że nie zostałam lekarzem, nawet nie próbowałam .......
Dietetyka, sprawy związane z żywieniem zawsze mnie interesowały, więc taki kurs zawodowy byłby choćby namiastką tych moich niespełnionych marzeń![]()
W ogóle to moje życie zawodowe jest beznadziejne, od tylu lat wciąż to samo robię, znaczy się nie przeszkadza mi, że to samo, tylko że to takie ... w sumie mało ważne jest .... takie ... nijakie ....
Oj, zaczynam się nakręcać i zaraz wpadnę w ciemny dół....
Zmykam na rower![]()
Zakładki