na szczęście jutro finał o przyzwoitszej porze :)
to teraz wyobraż sobie mnie, która wstała o 7.05, a raczej otwarła ledwo ślepia i sięz wyra zwlekła..udałam się przed telewizor..czerzej otwarły mi się oczy przez 1wszy set, a przy drugim wlazłam na stepper :D i poszłam sobie zrobić prawie że zimny prysznic po, bo mnie nerwy roznosiły..ale potem już było jak najbardziej ok :D
no to jutro trzymamy ksiukasy 8) 8) :lol: :lol: 8) 8) 8) :lol: mam nadzieję że będzie to piękneeee widowisko... takie jak na finał MŚ przystało...
buziaki