Witajcie :P
Znowu szaro, ciemno, pochmurno, zaraz pewnie lunie![]()
W biurze mam zimno, stare grube mury nie zdążyły się w lipcu nagrzać i marzną mi stopy i dłonie![]()
![]()
![]()
w lipcu ...
![]()
Zjadłam śniadanko: 3 kromeczki tostowego pełnoziarnistego z szynką Fitness i żółtym Holendrem + pomidor :P
Po pracy muszę iść na pocztę wysłać marynarkę, którą sprzedałam na Allegroi wstawić leczo, bo wczoraj jedynie pokroiłam warzywa i było już za późno na gotowanie
![]()
![]()
I chałupkę ogarnąć, odkurzyć i takie tam sporty![]()
![]()
Ja już nic z tego nie rozumiem, nie rozumiem, dlaczego raz ważę 55.6 kg a dzisiaj ..... 56.6 kgwiem, wiem, wahania wagi, ale martwię się, czy to znowu tarczyca nie wariuje, mam teraz korektę dawki i czuję, jak zbiera mi się woda pod skórą
![]()
![]()
czuję to niemal fizycznie (tak często jest przy niedoczynności).
Oczywiście nie martwię się tym pod kątem waga-wygląd, bo ten nie uległ zmianie![]()
![]()
ale pod kątem zdrowia i mojego sapomoczucia
![]()
Tickera na razie nie zmieniam, poczekam kilka dni i wtedy zobaczę![]()
Udanego wtorku! :P
Zakładki