Hehe, ja bym się z tego śmiała że hoho :D Całkiem fajna przygoda z tym, stadionem, ale każdemu się zdarza nie znać Warszawy :P
A ja Ci chciałam podziękować za wizytę u mnie i śle pozdrowienia na jutro i jeszcze dziś :)
Wersja do druku
Hehe, ja bym się z tego śmiała że hoho :D Całkiem fajna przygoda z tym, stadionem, ale każdemu się zdarza nie znać Warszawy :P
A ja Ci chciałam podziękować za wizytę u mnie i śle pozdrowienia na jutro i jeszcze dziś :)
Oj Kasiu jaka tam fujara :D zabralas syna na przejazdzke po warszawie :D Kochana jestes :D Ja mieszkalam w Tychach, duzo mniejszym miescie, a gubilam sie za kazdym razem, gdy jezdzilam autkiem, na piechotke, czy autobusem wszystko dobrze, ale za kolkiem wszystko wyglada zupelnie inaczej, do tego niepewnosc w prowadzeniu samochodu :D pamietam te czasy. Tutaj juz jezdze bez obaw, trzeba jezdzic, bo inaczej sie poprostu nie da, ale nadal czuje respekt przed Nowym Jorkiem i gdy tylko musze tam jechac, zestresowana jestem juz tydzien przed :D
Kasiu, po pierwsze gratuluję rocznicy :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
Po drugie, nie uważam Cie za fujarę ani nic z tych rzeczy!1 Zebyś Ty mnie widziaął jako kierowcę!! albo byś padła ze śmiechu albo z przerażenia :roll: Ty to i jak masz niezlą orientację, ja - choć do wrocka jeżdzę juz 3 lata (z domu), drogą bardzo prostą, to i tak, jakbym miała jechac sama, to by, nie trafiła :oops: powód - gubie sie w Wieluniu!! Wcale nie ajkieś wielkie miasto, ale ja nie mam pojęcia, gdze by,m tam miała skręcic, bo 3 latach jazdy (niby jako pasazer, no ale jednak). Tatko chiał mi kupić auto, a ja bym nawet nie doejchała do siebie do wro, nawet jakby mi dał mape, to pewnie bym i tak siez gubiła, nie przeasadzam. Co tu duzo móiwc, dwa razy zgubiłam sie na plazy, tak totalno-kompletnie, az po mnie dzownili i szukali. I kto tu jest fujara :roll: :roll: :lol: :lol: :lol: 8) 8) 8)
Kasiu dziękuje za wspaniałe spotkanko :) jesteś naprawdę super ,,kobietką,, :) i masz superrrrrrrr figurkę :) :)
A tym ,,zbłądzeniem,, sie nie martw...ja jeżdze już bardzo długo i też nie znam niektórych wjazdów i wyjazdów :wink: :) Kiedyś wjechałam na most w odwrotnym kierunku :lol: :lol: nie wspomne już jak z Beatka jechałyśmy do Kaszani :) i jakoś zawsze jak zbłądze i jestem wściekła to Policja za mną jedzie :roll: :roll:
Na pocieszenie powiem że ja też kiedyś jechałam na Stadion i nie dojechałam :roll: :lol:
Kasieńko miłego wieczorka życze i gratuluje rocznicy :) ech te mięśnie wciaż jeszcze widze :) :) Buziaczki :)
:) Nie jesteś żadna fujara :) Po prostu drogowcy nawalili, jak zwykle :) Kupisz koszulkę gdzie indziej :D Gratuluję rocznicy rowerowania i żałuję , że nie widziałam Twoich mięśni na żywo.Serdecznie pozdrawiam :) :) :)
Kochane jesteście, dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy :wink: :D :D
Już mi lepiej, po prostu głupio mi było przed synem, on na szczęście był wyrozumiały i stwierdził, że nic się nie stało i że pojedzie sam autobusem w przyszłą sobotę :wink: kochane dziecko :lol: :lol: :lol: :lol:
Zdjęć naszych z wczorajszego spotkania nie wkleję, bo wiem, że dziewczyny chciałyby pozostać anonimowe, więc wybaczcie, ale nie mogę :wink:
Wczoraj dostałam od Rewolucji namiary na dietetyczkę i lekarza, u których była w związku z odchudzaniem zdrowym i bezpiecznym - chciałabym się wybrać i zbadać porządnie zawartość tkanki tłuszczowej i mięśniowej i sprawdzić, czy dobrze się odżywiam, czy coś mogę zmienić, poprawić.
Według różnych kalkulatorów wychodzi mi, że zawartość tkanki tłuszczowej w moim organizmie wynosi 20,8 % albo 21,4 % albo 22,1 %, przy czym jedno mnie zadziwia ---> przy wszystkich tych poziomach moja waga optymalna to ... 57 kg, czyli tyle, ile ważę teraz :P
Muszę to sprawdzić u fachowca :) :)
KASIU TAKIE POMIARY JAK CIE INTERESUJA MOZNA ZROBIC NA MOJEJ SIŁOWNI
www.fitfun.pl
KOSZTUJE TO TYLKO 30 ZŁ :)
POZDRAWIAM
Kochana Kasiu ,alez mialam przygode:D ale absolutnie nie jestes zadnym patafianem i nie powinnas sie czuc glupio -kazdemu sie zdarza ja raz jechalam z mama od ciotki i chcialysmy pojechac autostrada (tym darmowym kawalkiem) i ja prowadzilam a mama tak sie tym zaaferowala ,ze zapomniala mi powiedziec ,ze mam skrecic i wyjechalysmy na platna autostrade i pod bramka juz nie bylo odwrotu ,wiec musialysmy jechac 60 km ,zeby zjechac w koncu na jakims zadupiu (nie wspomne juz o tym ,ze tego dnia mialam miec dzien probny w americanosie no i niestety nie zdarzylam :D) tak wiec wiesz...kazdemu sie moze zdarzyc :D hahaha :) ja tez dzis jadlam na miescie i wogole jakies dziwne to moje dzisiejsze jedzenie ,ale troche pocwiczona tez juz jestem:)
Mysle ,ze wizyta u lekarza to bardzo fajny pomysl ,bop wiadomo ,ze te "pomiary" na necie maja jednak jakas skale bledu. Heh mam nadzieje ,ze jak lekarz Ci to powie to uwierzysz ,ze jestes juz nieomal idealna:)) buziaki kochana i pozdrawiam Cie:)
WPADAM Z POZDROWIENIAMI PRAWIE PONIEDZIAŁKOWYMI......
NAJWAŻNIEJSZE ,ŻE PRZYGODA ZE ZWIEDZANIEM MIASTA TAK SIĘ SKOŃCZYLA :lol: I MASZ WYROZUMIAŁE DZIECIĘ :P :P
NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ SWOJEGO PRAWKA
BUZIACZKI
Kasia :shock: :shock: :shock: Co Ty taka surowa dla siebie jestes?????? :shock: :shock: :shock: Oszalalas! Przeciez jestesmy tylko ludzmi, i mylic sie, bladzic i pytac jest wlasnie bardzo ludzkie :wink:
Daj se luz! Ni masz sie czym stresowac :D :D :D
Misiek, dziękuję za linka, ale to dla mnie za daleko, jeszcze znowu się zgubię :lol: :lol: :lol: :lol:
Podejrzewam, że w większości fitness clubów można się sprawdzić, ale mnie zależy jednak także na ocenie lekarskiej :wink:
Weronko, też miałaś ciekawe przeżycia za kółkiem :lol: :lol: chyba każdy kierowca ma takie na koncie :lol: :lol:
Sylwia, doczekasz się, doczekasz i będziesz śmigać :P
Gosia, znasz mnie już troszkę i wiesz, jaka jestem :lol: chyba naprawdę muszę porządnie wrzucić na luz, bo jak nie, to się wykończę psychicznie :lol: :lol:
Chyba położę się dzisiaj wcześniej spać, bo głowa mnie zaczęła boleć na wieczór, jakaś taka niedospana jestem znowu :? :?
Wstawię jeszcze tylko raporciki i zacznę się szykować do spania :wink:
RAPORCIK JEDZENIOWY
:arrow: śniadanie: kromka razowca z camembertem light, górą pomidora, szczypioru i cebulki, ogórek małosolny i kromkę razowca z miodkiem
:arrow: cappuccino w KFC
:arrow: serek wiejski lekki
:arrow: wafel ryżowy po treningu + łyżeczka Nutelli :wink:
:arrow: obiad: sałatka Cezar z powiększoną ilością grillowanego kurczaka i połową saszetki sosu Blue Cezar
:arrow: porcja sałaty ze śmietaną jogurtową i mały ziemniaczek
:arrow: zielone jabłuszko
RAPORCIK RUCHOWY
Pedałowanie:
:arrow: 65 km :mrgreen: musiałam jakoś uczcić pierwszą rocznicę obcowania z 2 pedałami :lol:
:arrow: 1580 kcal niby spalonych
:arrow: 94 minutki :P
A6W: seria x 24 powtórzeń
ABS II ze zwiększoną liczbą powtórzeń--->w ćwiczeniu 3. zamiast 25--->50 powtórzeń, w ćwiczeniu 4. zamiast 10 ---> 20 powtórzeń
2 x 20 skośne spięcia brzucha (na każdy bok)
50 naprzemiennych skrętów mięśni brzucha (ręce za głową, nogi splecione i wyprostowane uniesione do góry, raz jednym raz drugim łokciem dotykamy do kolan w szybkim tempie)
Kasiu to swietny pomysl z tym pomiarem tluszczu, jestem pewna, ze przeliczniki, ktore stosujesz maja sie nijak do objetosci tluszczu w twoim organizmie, przeliczniki sa dla osob niecwiczacych, nie dzialaja wogole przy osobach, ktore uprawiaja sport systematycznie, od dlugiego czasu. Ja stawiam kasiu na przedzial pomiedzy 12-16% nie wiecej.
Kasia popatrz mnie też głowa rozbolała na wieczór :-(
Idź spać kochana ...
Raport jak zwykle imponujący:-)
Kasiu to swietny pomysl z tym pomiarem tluszczu, jestem pewna, ze przeliczniki, ktore stosujesz maja sie nijak do objetosci tluszczu w twoim organizmie, przeliczniki sa dla osob niecwiczacych, nie dzialaja wogole przy osobach, ktore uprawiaja sport systematycznie, od dlugiego czasu. Ja stawiam kasiu na przedzial pomiedzy 12-16% nie wiecej.
Zapomniałam umieścić w raporcie jedzeniowym koktajlu z owoców leśnych Danone 200 ml a nie mogę zmienić treści mojego posta (już po raz któryś).
Niedługo idę spać :?
Proszzzzz mi sie tu nie "krzywic" i nie dasac! Niektorzy (czyt. ja), to by se dali glowe uciac, zeby isc za chwile spac :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:Cytat:
Zamieszczone przez Kasia Cz.
Kasia...wiesz co, ja nie mam problemow ze zmiana tresci postow...moze juz ci sie nazbieraly jakies smieci w kompie, cookies itd....i soc Ci blokuje.....Rzuc okiem, albo lubemu powiedz, coby ci wyczyscil zlogi cyfrowe :wink: :wink:
No..i SPIJ DOBRZE :D :D :D
Jak ci się Kasiu udaje tyle kalorii spalić ? Ja dobijam góra do 400. Spokojnej nocy życzę :D
Gosia, mam problemy ze zmienianiem jedynie tych postów, które wyświetlane są jako pierwsze na stronie, inne mogę a tych nie.
OK, poproszę małża, żeby zerknął :P
Ja też normalnie nie chodzę spać o tej porze, ale baniak mi szwankuje i dlatego już niedługo się położę, inna sprawa, czy zasnę :lol: :lol: :lol:
Marjory, zawsze piszę NIBY spalone - tak wskazuje licznik mojego rowerka, pewnie spalam mniej, ale w sumie, jeśli dodać do rowerka inne ćwiczenia, to pewnie gdzieś tyle w sumie wyjdzie :wink:
Rower to jeden z najlepszych treningów aerobowych, więc spala się sporo :D
spokojnej nocki i kolorowych snów
fit tygodnia i samych powodów do radosci na nowy tydzień :)
Kasiu ja tez wpadam zyczyc dobrej nocki ,ucalowac w czolko ,zeby nie bolala glowka i podziekowac ,ze jestes:) buzi i slodkich snow
Kasiu, mam nadzieję, ze sie wyśpisz i główka przestanie boleć, buziaki :D
Usciski poniedzialkowe, mam nadzieje, ze bol glowy zostal 'przespany' :)
I jak sie Kasiu spalo?? :lol:
Milego poniedzialku zycze :D
Hi Kasia, i jak dziś samopoczucie? :P
Kasia udało się zasnąć z bólem głowy ...Ja niestety musiałam się podratować apapem bo mi łeb pęknąć chciał ...
zyczę dziś udanego dzionka :-)
Witam i zycze milego dnia :)
Dzień dobry w pochmurny, szary i jakiś taki nijaki poniedziałek :wink: :P :D
Niestety nie udało mi się szybko zasnąć, musiałam wziąć tabletkę na sen i dopiero ok. 23.40 zasnęłam a chciałam przecież wcześniej :?
Tak to jest, jak się za bardzo chce zasnąć :roll:
OK, zmieniam suwaczek :D :D
Wiem, wiem, że to śmieszna, kosmetyczna zmiana i w sumie na nią nie liczyłam, bo teraz na luzie podchodzę do jedzenia, nie liczę kalorii, wszystko jem na oko i chyba tu tkwi tajemnica psychologii odchudzania :lol:
Znowu rano ważyłam 56,8 kg :P
Im mniej koncentruję się psychicznie na odchudzaniu, tym łatwiej mi ono przychodzi :wink:
Zaraz sobie przygotuję pyszne śniadanko, z pieczywkiem znowu a nie z płatkami, jakoś w ogóle do nich nie tęsknię, przejadły mi się :lol: :lol:
Miłego poniedziałku Dziewczynki Wam życzę i byle do środy, bo czwartek przecież wolny, a pewnie niektóre z Was i piątek będą miały wolny, ja nie.
Buziaczki na nowy tydzień, cmok, cmok! :P :P :P
OOO to gratuluje tej wagi Kasiu:) Ja biorę z Ciebie rpzykład i się wagą nie przejmuje tylko robie swoje:) zważe się dopiero ostatniego czerwca:)))
Mamm nadzieje,że głowa Ciebie dzisiaj nie boli mimo że wczoraj zasnać nie mogłaś :roll: , ja się niestety z bólem obudziłam,ehh
94 minutki na rowerze :shock: wow, może kiedyś będe próbowąła bić Twoje rowerkowe rekordy hehe:) na razie wystarczy mi 60-75 minut;)
Życze Ci udanego poniedziałku,a ponieważ nie ma szefowej to chyba będzie w miarę niestresujący;)))
Trzymaj się cieplutko Kasiu!!!
U mnie sprawa jest łatwiejsza, bo nie mam wagi :P Jestem uzależniona od wyjazdu do domu :P Pozdrawiam cieplutko :)
Kasiu, Jak pójdziesz do dietetyczki, to napisz co i jak...
Sama chciałabym być dietetyczką :|
Ale się ucieszyłam :P :P :P :P :P :P :P
Syn do mnie ze szkoły zadzwonił, że ma już wystawioną '4' z fizyki!!!!
Super, nie jest umysłem ścisłym i zarówno fizyka, jak i matematyka, to jego najsłabsze punkty, a tu proszę, ale mnie pozytywnie zaskoczył :D :D :D :D :D :D :D :D
A ta moja niższa waga, to tak naprawdę jest niższa o 1,3 kg, bo pisałam wcześniej, że mój tickerek nie był zbyt aktualny (leki na tarczycę) i ważyłam przez jakiś miesiąc 58 kg, więc to w sumie większy niż 200 g spadek wagi :D :D :D :D :D
Kasiu dziękuję Ci z całego serducha za Twoje rady :D
Już od dzisiaj wprowadzam wszytko w życie,a masz jeszcze może jakieś inne plany żywieniowe, bo prawde mówiąc mnie ukłądanie jadłospisów słabo idzie... :?
Jeszcze raz dziękuję i ściskam mocno :D
Hmm, znowu nie mogę zmienić mojego pierwszego posta :evil: :evil: :evil:
Oczywiście miało być, że przez miesiąc ważyłam 58,1 kg, stąd ta różnica 1,3 kg :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Zjadłam pyszne śniadanko: bułeczka razowa z ziarnem słonecznika, 3 plastrami szynki Fitness, sporym pomidorkiem, szczypiorem, cebulką i 2 małosolniakami :D :D
Agnieszko, nie ma za co, niech Ci idzie na zdrowie :P
Powiem Ci szczerze, że ja sama też nie korzystam z żadnych planów żywieniowych, po prostu staram się jeść rozsądnie, dużo białka, troszkę węgli i zdrowych tłuszczu i to wszystko, ostatnio to nawet kalorii nie liczę i czuję się z tym świetnie :lol:
KASIU JA TEż PRACUJę W PIąTEK I TO NA DRUGIEJ ZMIANIE .
DZIś PO WESELU NAJCHęTNIEJ WZIEłABYM WOLNE ,ALE KOLEżANKA BY ZOSTAł SAMA ,A W PONIEDZIAłEK ZAWSZE JEST DUżO PRACY :roll: :roll: :roll:
MIłEGO PONIEDZAłKU I OBY SZEFOSTWO NIC OD CIEBE NIE POTRZEBOWAłO.
http://www.gify.org/obrazki/10/037.gif
Kasiu wow chudzino jaka waga :) fajnie!! :D:D
milego dnia!
MIŁEGO PONIEDZIAŁKU!
GRATULUJE SPADKU WAGI!
Witaj szczuplutka Kasiu. :D :D .
Widze ze nastroj sprzyja. Bardzo mnie to cieszy. Z pewnoscia ocena syna z fizyki sie do tego przyczynila. Zdolny. Zapewne ma to po mamie.
Pozdrawiam cieplo.
Tusiaczek.
Moje gratulacje ...
Mimo wszystko lubimy jak waga spada :-) he he he
Kasieńko nie mogę uwierzyć, że nie jadłaś na śniadanie płatków? Skąd ta nagła zmiana apetytu ???
:D :D :D :D
Aniu, ja już prawie od 2 tygodni nie jem płatków na śniadanie :lol: :lol: znudziły mi się :D :D
Teraz rozsmakowałam się w razowcu :lol:
Tusiu, tak! bardzo poprawił mi się humor z powodu tej czwórki z fizyki, bo mój syn wybitnie nie jest umysłem ścisłym, to typowy humanista :wink: :D :D :D :D
[b]Kasiu, dziękuję :P
Kaja, fajnie, fajnie :lol: :lol:
A teraz pora na kawusię :P :P
Oj Kasieńko biedna z pracą....
Mój Szef jest człowiek i mam wolne czw - nd!
Dlatego będę chodziłą do drugiej cz-sob bez nd bo z mężem do teatru idziemy w nd!