Miłego dnia :)
Wersja do druku
Miłego dnia :)
Miłego dnia KAsiu :) to ja Paula..ale troche w nowej dsłonie..moze tym razem mi sie uda..było bardzo źle..miesiac kompulsów wyniszczył mnie fizycznie i psychicznie i 10 kg przybyło :?
życzę Ci miełgo dnia
ps. dzieki Tobie mam nowe marzenia..jezeli kiedys zaczne prace bede odkłądać pieniadze na wycieczkę do Egiptu..
ogladałam te zdjecia z otwartą buzia ;) sa cudowne
Paula kochana, witaj!
Właśnie wczoraj o Tobie myślałam .... zastanawiałam się, co u Ciebie słychać .....
Czy masz swój wątek? czy ten poprzedni działa? .....
Dobrze, że się odezwałaś .... czy dostałaś się do specjalisty?....
Przepraszam za tyle pytań ... :wink:
niestety nie..tzn nie do tego szpitala..ciagle strajki..
byłam na jednej wizycie prywatnej..ale to nie na moja kieszen 150 zł za wizyte..
pani potwierdziła ze to bulimia..lecz moze w troche gorszym wydaniu :?
długo by opowiadać..ogolnie to podłoze czytso psychiczne oczywiscie ;)
nowy watek mam..nio i na moje nieszczescie zaczęłam kopenhaską..wiem ze jestes jej ogromną przeciewniczką ale czuje ze potrzebuje tego zeby obkurczyc sobie zoładek..a nawet na 1000 kcal nie umiałam jakoś sie powstrzymać..nie wiem jak to wyjasnić ale tutaj mam podany jadłospis i wiem ze musze sie go trzymać..moze choc pare dni bez liczenia kalorii jakos mi pomoze..ogolnie pakuje sie z jednego bagna w drugie.. ale moze w koncu znajdę odpwiednią drogę..
ogolnie poprzedni watek zamknęłam o odeszłam bez słowa wstyd mi strasznie bo tyle ciepłych duszyczek mnie wpsierało..ale teraz nie moge sie poddać bo juz wnic sie nie meiszcze ;)
i bede chrzciny małego chzeniaka mojego przyszłego musze byc sliczna..
oglnie postanowiłam ograniczyc sie do rowerka stacjonarnego z siłowni zrezygnowałam w ogole.. w koncu musze przyzyczaic ciało do tego ze jak zaczen studia nie bede miała tyle czasu zeby poswiecec po 5 h na siłownie dziennie...moze zaczne szostke weidera..nie wiem wiem ze cwiczenia zaczeł mnie meczyc..tak wiesz psychicznie..nie mogłam patrzec na rower i na mysl o cwiczneiach robiło mi sie nie dobrze co sie dziwic..
to tak w skrócie ale sie rozpisałam
Paula, dziękuję za tak szczegółową odpowiedź :P
Jak wiesz, bardzo mocno Ci kibicuję, trzymam kciuki i strasznie chciałabym, żeby Ci się udało!
Wierzę, że w końcu wyjdziesz na prostą :P Co do ćwiczeń, to bardzo rozsądnie robisz, myśląc o przyszłości .... masz rację, gdy zaczniesz studiować, nie będziesz miała już czasu na tyle ćwiczeń a te, które teraz będziesz robić, na pewno w zupełności wystarczą :P
Powodzenia :D :D
a ja zawsze niesamowicie sie cieszę gdy tak cudowna osóbka pisze ze mi kibicuje dziekuje :)
http://images25.fotosik.pl/44/aa1d9d101eabcefa.jpg
Miłego, słonecznego dnia Kasiu :)
ja tez wpadam standardowo zyczyc milego dnia! I odrazu milej nocy ^^
co to jest ten speed co na allegro kupilas ?? nie jestem chyba w temacie..jakies proszki czy cos??
Ochocho :lol: o speedzie już było dużo :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Już brałam jedno opakowanie i było mi bardzo pomocne w zrzuceniu ostatniego kiloska :lol: :lol: :lol: nie zaszkodziło a pomogło, więc kupiłam kolejne opakowanie :D :D
Chodzi o to:
http://allegro.pl/item219903856_ther...o_katalog.html
Już brzucho poćwiczone, teraz kawusia, tuning i w miasto :lol: :lol: :lol: :lol: znaczy się na pocztę i po warzywa i owoce :lol: :lol: :lol:
http://www.luckyoliver.com/photos/de...un-2154910.jpg
Witaj Kasiu :D
trochę bielańskiego słoneczka Ci podsyłam, u nas świeci i jest bardzo gorąco, ale po wczorajszych i przedwczorajszych pogodowych doświadczeniach, myslę że i deszczyk może się zdarzyć :wink:
ja to jednak przy Tobie wypadam jak mięczak :wink: wczoraj prócz brzucha i kręgosłupa (atrakcje z powodu @) znowu bolał mnie żołądek i wieczorem nie poćwiczyłam :roll:
tak biłam się z myślami wczoraj, może by jednak poćwiczyć :roll: :?: Kasia mimo bólu ćwiczy, a Ty mięczaku co :?: :wink: no ale jednak odpuściłam te ćwiczenia :?
wiesz co, Ty to chyba już żadnych speedów nie potrzebujesz, bo Ty sama jesteś jak dziesięć takich speedów razem wziętych :lol: :wink:
buziaki wysyłam i życzę wspaniałego dnia Kasiu :D
Beatko, a wiesz, że i do mnie przyszło wreszcie trochę słonka? :lol: :lol:
Dziękuję :P :P :P :P :P
POZDRAWIAM KASIENKO SERDECZNIE I ZYCZE SWIETNEGO WEEKENDU :)
:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: Kasiaaaa.....przebrnelam przez te SETKI DZIESIATKI I TYSIACE stronic :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink: :wink: I to wcale nie od Twojego powrotu, bo codziennie ogladalam wspaniala porcje zdjec i tylko ostatnio 2 dni nie wrzucilam tu oka.... :shock: :shock: A tu taaaaka porcja :lol: :lol: :lol: :lol: Nie dosc ze gora czytania, to tyle rzeczy sie porobilo :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: Ale co? Juz lepiej ? Mam na mysli glownie pokrzywe, bo reszta widze, ze powoli ustepuje :wink:
Oj dzielna Ty jestes kobita :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Udało się wreszcie :lol: :lol:
Właśnie wróciłam z cudownego spaceru po moich kochanych Łazienkach 8) 8) w trakcie którego zjadłam przepyszne lody, tym razem made in Zielona Budka :lol: :lol:
Tylko 3 kulki pożarłam z rozsądku, bo zjadłabym i z 6 :lol: :lol:
- bananową z sosem miodowym
- miętową z kawałkami czekolady
- advocaatowo-czekoladowo :D :D :D
Boże, jak jak KOCHAM LODY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :) :) :) :) :)
To jest jedyna rzecz, z której nigdy nie zrezygnuję :lol: :lol: :lol:
Wysyp nowożeńców był w parku, wszyscy mieli sesje fotograficzne w plenerze :wink: :wink: Fajny widok :P
Uwielbiam Łazienki, bo nawet w upał, dają trochę chłodu :P zresztą mając je pod nosem, grzechem byłoby nie korzystać :wink:
A jutro chyba wybiorę się na spacer sama, bo syn zagroził, że jutro nigdzie z domu nie wychodzi, wieczorem zawozimy go do teściów :wink: mąż będzie spał po nocce, więc wezmę ukochanego Poldka Staffa pod pachę i pójdę do innego parku, tego przez ulicę :lol:
Na szczęście mam 3 piękne parki w pobliżu, więc jest w czym wybierać :P
Aaaa i oczywiście kupiłam pomidorki, śliweczki, fasolkę mamuta i zwykłą żółtą i gruszeczki cudnej urody :P :P
Miłego sobotniego popołudnia Wam życzę :P
...... ooo, już się zachmurzyło i chyba będzie burza, ale mieliśmy szczęście, poszliśmy w dobry czas :wink:
Niedługo wstawię zdjęcia z ABU SIMBEL, to dla tego miejsca pojechałam do Egiptu :P
Wycieczka fakultatywna do ABU SIMBEL na Pustyni Nubijskiej, 26.07.2007
Pobudka 3.00 rano, wyjazd 4.00, trasa z Asuanu do Abu Simbel, ok. 300 km :P
Tak rano, żeby dotrzeć na 7.00 przed największymi upałami :P
Jedzie się także w konwoju, ponieważ docieramy coraz bliżej granicy z Sudanem i jedziemy przez Pustynię Nubijską :D :D
Zanim wstawię zdjęcia może kilka słów (dla zainteresowanych) o ABU SIMBEL :P
ABU SIMBEL ---> najpiękniejsza i robiąca chyba największe wrażenie budowla - dzieło faraona najbardziej ekscentrycznego w dziejach Egiptu.
Sanktuarium poświecono teoretycznie Amonowi-Ra, Harmakisowi i Ptahowi, ale w rzeczywistości służyło ono sławie i chwale swego twórcy - Ramzesa II Wielkiego.
Dla ówczesnych architektów projekt stanowił nie lada wyzwanie.
Dwa tysiące lat później przed podobnym wyzwaniem stanęli inżynierowie całej społeczności międzynarodowej, którzy postawili sobie zadanie uratowania tego zabytku przed wodami Nilu.
W tym samotnym miejscu, zagubionym w środku Pustyni Nubijskiej, wykuto w litej skale świątynie o wymiarach trzydzieści osiem na sześćdziesiąt pięć metrów.
Fasada składa się z czterech gigantycznych posągów faraona siedzącego na tronie.
Każdy z tych kolosów mierzy dwadzieścia metrów wysokości, odległość od ucha do ucha wynosi cztery metry, a długość warg - metr.
Mają one charakter nie tylko dekoracyjny albo prestiżowy, przez to że symbolizują potęgę Ramzesa, ale także czysto funkcjonalny; bowiem służą również jako wsporniki fasady o wysokości trzydziestu jeden metrów.
Kiedy powstawały, malowidła Abu Simbel musiały wyróżniać się szczególnym bogactwem kolorów i odcieni, dzisiaj, niestety, całkowicie zniszczył je upływ czasu.
Posuwając się w głąb masywu skalnego, zwiedzający wkracza do właściwego sanktuarium, gdzie niegdyś stały posągi triady, do której należała w zamyśle świątynia, oraz posąg samego Ramzesa.
To właśnie tutaj było miejsce tak zwanego "cudu słońca".
Dwa razy w roku, 21 marca oraz 21 września, o gdzinie 5.58 rano, promień słońca przebiega 65 metrową drogę od wejścia do wewnętrznej kaplicy, by rozświetlić posągi Amona-Ra oraz Ramzesa II.
Kilka minut później jasna plama pada na Harmakisa.
Po około dwudziestu minutach światło gaśnie, przy czym należy odnotować, że słońce nigdy nie dociera do Ptaha, albowiem Ptah jest bóstwem ciemności.
Wewnątrz są fantastyczne malowidła i hieroglify, ale jest zakaz fotografowania, więc kupiłam gotowy zestaw widokówek z freskami :P
Otóż pomimo nieustającej gloryfikacji tylko własnej osoby, Ramzes II wybudował koło swego monumentalnego grobowca niewielką kaplicę, zaledwie dziesięciometrowej długości, dla swej małżonki Nefertari ----> będzie też na moich zdjęciach :D
Nigdy przedtem żony faraona nie przedstawiano na fasadzie jakiejkolwiek świątyni. Tego zaszczytu dostąpiła jedynie towarzyszka życia Ramzesa II.
Przez wiele stuleci zespół świątynny Abu Simbel trwał niezmiennie ponad wodami Nilu, utrwalając pamięć o wielkości i boskości Ramzesa II.
Niebezpieczeństwo, że może on zniknąć na zawsze w sztucznym jeziorze, poruszyło cały świat.
UNESCO natychmiast powołało dwie komisje, których zadaniem było ocalenie zabytku. Znalezienie właściwego rozwiązania nie było rzeczą prostą zarówno ze względu na budowę świątyni, jak też materiał, z którego powstała.
Ostatecznie zdecydowano się na realizację pomysłu Szwedów, którzy proponowali całkowite usunięcie mas skalnych, znajdujących się ponad obiektem, pocięcie świątyni na kawałki i ponowną jej rekonstrukcję na płaskowyżu położonym znacznie wyżej pierwotnego poziomu.
Po pierwsze wykonano siedemnaście tysięcy otworów, przez które wstrzyknięto żywicę, co miało na celu wzmocnienie struktury.
Zużyto w rezultacie trzydzieści trzy tony żywicy i mniej więcej tyle samo stalowych klamer, które zabezpieczyły kamień przed wykruszaniem się.
Ponieważ poziom wód Nilu rósł w znacznie szybszym tempie niż to pierwotnie zakładano, rozpoczął się swoisty wyścig z czasem, a cięcie i przenoszenie kamiennych brył odbywało się w znacznie większym pośpiechu.
Sam zabytek pocięto na tysiąc trzydzieści sześć bloków o przeciętnej wadze trzydziestu ton, do czego należy jeszcze dodać tysiąc sto dziesięć kawałków otaczającego górotworu.
Pierwszy blok, oznaczony numerem GA 1AO1 przeniesiono 21 maja 1965 r. W ten oto sposób rozpoczęła się najniezwyklejsza przygoda - rozczłonkowanie i ponowne złożenie olbrzyma, przedsięwzięcie, jakiego archeologowie jeszcze nigdy nie musieli się podjąć.
Zespół grobowcowy Ramzesa i Nefertari zrekonstruowano dokładnie w jego pierwotnym kształcie na zboczu góry dziewięćdziesiąt metrów wyżej pierwotnego poziomu.
Niestety, uświadomiono sobie, że nie wszystko uda się zrekonstruować bez odstępstw od pierwowzoru.
Ciężar bowiem sztucznej skały, która miała znaleźć się nad świątynią, spowodowałby jej zawalenie. Zmusiło to inżynierów do zbudowania dwóch olbrzymich kopół z żelazobetonu, które niczym gigantyczne klosze przykryły świątynię, biorąc na siebie nacisk mas skalnych. Kopuły przykryto następnie materiałem przeniesionym z poprzedniego miejsca, starannie wypełniając wszelkie szpary.
Prace z trudem ukończono na czas.
W końcu lata 1965 r. wody Nilu zaczęły powoli wypełniać całkowicie już wyludnione pieczary, gdzie niegdyś była świątynia.
Teraz stała ona ponad nimi. Jedyne, czego brakowało do sprawdzenia dokładności przeprowadzonych prac - to "cud słońca". I cud nastąpił w lutym 1969 r. Promień słońca oświetlił bogów zasiadających w kaplicy dokładnie tak samo, jak robił to przez dwa tysiące lat.
Ramzes II i jego architektoniczne arcydzieło trwają na przekór wszystkiemu.
================================================== ===
Przepraszam za tak długi wywód, ale chciałam żebyście wiedziały, dlaczego tak bardzo chciałam się tam znaleźć, bo to jest niezwykłe miejsce...
Kiedy stanęłam przed kolosami, zwilgotniały mi oczy ... bo oto stałam przed nimi, gdzieś na Pustyni Nubijskiej, w piekącym żarze pustynnych promieni ...
Byłam wtedy taka szczęśliwa!!!!!!!!!!!!!!
Spełniło się jedno z największych marzeń mojego życia .... BYĆ W ABU SIMBEL!!!!!!!!
Pustynia Nubijska (zdjęcie z autokaru), jedziemy :P
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1000792.jpg
Wschód słońca na pustyni :P
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1000795.jpg
Już na miejscu, idziemy pod świątynię :D
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010005.jpg
JEST!!!! JEST!!!!
EDIT
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010017.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010018.jpg
Między nogami faraona, posążki jego żony i dzieci, zawsze umieszczane były w ten sposób :wink:
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010019.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010020.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010021.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010022.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010023.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010024.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010025.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010026.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010030.jpg
GROBOWIEC NEFERTARI, stojący obok grobowca Ramzesa II, dużo mniejszy i skromniejszy, w jego wnętrzu też byliśmy i też oczywiście zakaz fotografowania ...
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010007.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010011.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010012.jpg
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010013.jpg
JEZIORO NASSERA, ciągnie się przez .... 500 km!!!!!!!!!!!
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010028.jpg
Już wyszliśmy z grobowców, wracamy do autokaru :wink:
http://i179.photobucket.com/albums/w...z/P1010033.jpg
Później wkleję jeszcze kilka świetnych fotek, które zrobiłam z autokaru, gdy wracaliśmy z Abu Simbel do Asuanu na statek ---> autokar specjalnie zwolnił, żebyśmy mogli fotografować :lol:
foteczki śliczniutkiE~!!!
ale fajna mine mialas przyklejona do tej nogi :P
Fantastyczne fotki :]
Co do lodów to tez mój ukochany deser :]
Trudno mi sobie odmowić choć kulki, ostatnio pokochalam kokosowe (z czekoladą) :P
Milej soboty :]
Kasiu, fantastyczne zdjęcia :D :!:
dziękuję, że chciało Ci się umieścić te informacje, uwielbiam historię i to bardzo ważne dla mnie, wiedzieć co oglądam :D
niesamowite, to przeniesienie całego obiektu zakrawa niemal na cud :shock: a potem poskładali to jak klocki lego :shock:
tylko, hmmm... ja tam nigdy nie byłam dobra z astronomii, ale skoro zawsze w marcu i wrześniu dokonywał się ten "cud słońca", to czemu po przeniesieniu dokonał się w lutym :?: wyjdę pewnie na niezłą ignorantkę teraz :roll: :wink: ale trudno :lol:
tak podejrzewam, że na przestrzeni minionych stuleci, słońce jakoś inaczej jest ustawione w stosunku do Ziemi, ale pewnie nie o to chodzi :roll:
a teraz z innej, "lodowej" beczki :wink:
ja też dziś mam lodziki, czekoladowo-bakaliowe, myślałam że to waniliowe lub śmietankowe, ale przed chwilką zajrzałam do zamrażalnika i zobaczyłam że to bakaliowe 8)
cmok :D :!:
ps
jeszcze raz wielkie dzięki za tę moją wycieczkę do Egiptu bez wychodzenia z domu :D
Kasiu, nie chcę chwalić, ale nauczyciel historii nie przekazał by tak ciekawie.
Czytalam 3 razy, bo nie mogłam uwierzyć, że tak mądrzy architekci byli w tamtych czasach :shock:
Dziękuję bardzo za tak wspaniale opisanie i pokazanie wycieczki do ABU SIMBEL :lol:
Cytat:
Zamieszczone przez bike
Kochana Beatko, dziękuję bardzo za zwrócenie uwagi na błędy, jakie popełniłam!!!!
Chodziło od samego początku o LUTY i PAŹDZIERNIK! :oops: :oops: :oops:
Dwa razy w ciagu każdego roku - 21 lutego (dzień urodzin Ramzesa II) oraz 21 października (dzień jego koronacji), Słońce rzuca swój promień do świątyni i oświetla wnętrze sanktuarium.
Sam dzień jest różnie podawany: 19 lub 20 lub 21 :roll: Nam przewodnik podawał 21-go :roll:
..... to dlatego, że różne źródła różnie podają :oops: :oops: :oops:
http://potapov.solkam.ru/Gallery1.files/RamzesII.jpg
nooo, to już wszystko jasne :D
ja jednak upierdliwa jestem, no ale ja lubię wiedzieć, po prostu wiedzieć :wink:
a nigdy nie wiadomo, kiedy jakaś wiedza może nam się przydać :lol: :wink:
cmok :D
Ile tu mądrości ... Jak zwykle :-) Wiele ciekaweych rzeczy się można dowiedzieć :-)
Masakra :twisted: :evil:
.... że też ja głupia nie sprawdziłam, ile kosztuje połączenie z Egiptu do Polski, jak się dzwoni z komórki :twisted: :evil:
Bożesz Ty mój, a ja ze 3 razy do mamy dzwoniłam, do męża, smski słałam, które też oczywiście kosztują, jakoś tak się przyzwyczaiłam, że w Polsce mam je za darmo, o ja idiotka!!!! .......
Minuta kosztuje ponad 9 zł!!!!!!!!!!!!! :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
... myślałam, że z 5 zł a tu taki szok ....
Nie pamiętam, ile wydzwoniłam, ale będzie ze 30 minut, a może i więcej???? :shock: :shock: :shock:
Boję się rachunku! I to jak! :roll: :roll: :roll:
RATUNKU! :lol: Chyba się zaraz upiję z rozpaczy ....... :lol:
Kasia, nie masz sie czego bac :wink: :wink: :wink: w koncu juz po fakcie :wink: :wink: Ale fakt...rozmowy z komorki za granice nie naleza do najtanszych :twisted: :evil: :evil: :evil: :evil: Swoja droga w moich studenckich czasach, kiedy jeszcze nie moglismy z Endrju razem mieszkac, gadalismy tyle przez telefon, ze nasze miesieczne rachunki wynosily...............np 300 - 400 MAREK :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
Sprawdziłam z konsultantką ....
Nie mogę uwierzyć .... siedzę i płaczę :( :( :( :( :( :(
aaaajjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjjj :( :( :( :( :( :( :( :(
:cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
No dobra Kasia.....ale nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem :( :( :( :( :( :( :( :( :( Trzeba cos myslec teraz :roll: :roll: :roll: :roll: :roll: cos na allegro wrzucic :roll: :roll: :roll: :roll: :roll:
Gosia, coś będę musiała wrzucić na Allegro, masz rację :( :( :(
Ale tak straciłam teraz głowę do wszystkiego, że szok ..... nie mogę się na niczym skupić ....
Dlaczego jestem taka głupia??????? :cry: :cry: :cry:
Tyle wydatków mnie czeka, te nieszczęsne zęby .... to 1/3 kosztów ratowania mojej siódemki :( :( :(
Kasia! JAKA GLUPIA!!!! :?: :?: :?: :?: TY WYPLUWAJ SZYBKO TO CO POWIEDZIALAS!!!!!!!!! :shock: Chyba nie myslisz, ze ktoras z nas, jakby pojechala na wakacje do Egiptu i zobaczyla to wszystko o czym marzyla pol zycia, zastanawialaby sie jeszcze ile kosztuje minuta polaczenia do Polski!!!!!! :shock: No co Ty Kasia! :shock: :shock: :shock: Daj se luz teraz! I tak nic nie zrobisz! Przekop chalupe i zobacz so sie da sprzedac! Teraz jest bardzo dobry czas na sprzedawanie na gieldzie, bo jesien idzie i ludzie kupuja juz sobie rzeczy nowe (mowie z doswiadczenia wlasnego :wink: :wink: )!!!!! Tu but potrzebny kryty jakis, tam kurtka....Zobaczysz :wink:
Gosiu kochana, bardzo Ci dziękuję! Pocieszyłaś mnie :wink:
Stało się i się nie odstanie, płacić trzeba :? ... zgubiła mnie ta moja chęć dzielenia się wrażeniami ... dzwoniłam beztrosko do męża, do mamy ...
OK. Płaszcz skórzany, za duży na mnie, wisi już do obfotografowania i wystawienia na Allegro, może ktoś kupi?
I buty i kilka innych rzeczy. Już wcześniej chciałam je wystawić, a teraz mam konkretny powód :wink: :wink:
Ale numer :shock:
:D :D :D :D :D No prosze :D :D :D Daj jeszcze linka, to sie moze jakas forumka skusi :D :D :D :D :D :D
wklejam ci DWA MANEKINY na troche usmiechu :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink: :wink:
http://i45.photobucket.com/albums/f87/tagota/11.jpg
Miłego weekendu życzę :D :D :D :!:
Przez tydzień mam rodzinkę w gościnie,wiec raczej mnie nie bedzie -będe tęsknić :roll: :!:
http://www.syndrom.pl/fotosynablog/kielce.jpg
ożesz :shock: :roll:
Kasiu, ten roaming drogi jest jak cholera, my też rachuneczek młodemu grubo ponad dwie seteczki musimy bulnąć niestety, bo do niego babcia zadzwoniła zapominając że on zapłaci więcej od niej za tę rozmowę... a że babcia lubi sobie pogadać, no to sama rozumiesz :roll:
tak więc przez ponad trzy tygodnie niezły nastukał rachuneczek, tu esemesik, tu rozmowa (miejscowywych dziadek sobie nie żałował i do sióstr dzwonił :wink: )
współczuję...
Roaming w Egipcie to masakra. Wiem, Kasiu, ze teraz to rada po niewczasie - ale może dla tych, co planują się tam wybrać: najtaniej jest tam kupic kartę pre-paid którejkolwiek z sieci, bo stawki operatorów egipskich, nawet z roamingiem, są sporo tańsze.
Oj, rozumiem Twój ból, sama też się kiedyś nadziałam.
Hej Kasiu :)
foteczki cudne, wszystkie są takie niesamowite... :) dzieki za tę egipskie zwiedzanie dzieki Twoim zdjęciom.. :D
A co do rachunku to rzeczywiście nie wesoło... ale trudno, stało się, niech to nie zepsuje Ci wrażeń z urlopu i nie połozy się cieniem na emocje i przeżycia.. Po prostu potraktuj to jako dodatkowy koszty wycieczki.......... wcale Ci się nie dziwię, ze chciałaś na biezaco się dzielić wrazeniami, ja też bym chciała....
Kasiu pozdrawiam Cię gorąco :) dzieki za kciuki za mojego W. :D wypadł bardzo dobrze :D
Kochane, dziękuję raz jeszcze! Stało się, mam nauczkę na przyszłość :wink: :wink: :wink:
Oby tylko takie 'tragedie' nas dotykały :wink:
Pierwszy szok minął, więc wstawiam raporcik ruchowy :P
RAPORCIK RUCHOWY
A6W: seria x 24 powtórzenia
ABS II ze zwiększoną liczbą powtórzeń--->w ćwiczeniu 3. zamiast 25--->50 powtórzeń, w ćwiczeniu 4. zamiast 10 ---> 20 powtórzeń
4 x 20 skośne spięcia brzucha
2 x 20 brzuszki bokserskie
Pedałowanie:
:arrow: 45 km
:arrow: 1025 kcal niby spalonych
:arrow: 70 minut
Spacer: 2 godzinki :P
Ooo, teraz zauważyłam, że dzisiaj przekroczyłam 15.000 km! Ale fajnie :lol:
A ja biję się w pierś moją ( obwisłą jak u tych kóz :lol: ), że dziś nic a nic nie ćwiczyłam, nawet nie potańczyłam :oops:
taki leń mnie dziś ogarnął, jak to u mnie zwykle w drugim dniu @ :roll:
no a jutro na cały dzień do Tatusia, to sobie przynajmniej pospaceruję w lesie :D
piękne te Twoje raporty :D
w poniedziałek sobie też pohantelkuję, żeby nie zazdrościć :wink: :)