Na bazarek nie poszłam, jabłuszka LIGOLE kupiłam w sklepiku przy moim bloku.
Akurat je przywieźli, leżały sobie takie wilgotne, zroszone, chłodne i czekały na mnie!
Ryżu jednak nie zjadłam, wariatka jestem nienormalna, dokończyłam ciasto z urodzin
Mam chyba PMS-a, brzuch mi spuchł, woda się zatrzymała, syfy mi trzy wyskoczyły, czuję się ospała, gruba, brzydka
Nażarłam się ciasta i d... blada, tyle mam do powiedzenia
Na rowerze jeździłam i owszem, ale co z tego:
42,69 km
972 kcal
73 min. 23 sek.
Ech, jestem do d.........
Wściekła też jestem, normalnie nie wiem, co mi się stało, otworzyłam lodówkę i zeżarłam do końca mamine ciasto
Głupawka jakaś czy co
Źle mi z tym, jak jasna cholera
Czuję się tak, jakbym ważyła z 5 kg więcej, a przecież to niemożliwe.
Dobra, nie truję już, dobrej nocki Wam życzę!
Zakładki